Data: 2006-07-24 11:28:47
Temat: Re: gorset i fiszbiny
Od: "paprocia" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj
Jakiś czas temu uszyłam kilka gorsetów i mogę ci powiedzieć,że jak go dobrze
nie usztywnisz (mniej więcej jak w sukniach ślubnych) klejonką lub jakimś
wkładem to sama fiszbina powygina ci się jak kilka razy usiądziesz albo się
zegniesz i efekt będzie okropny.A wyprostować jej praktycznie już się nie da.W
takim wypadku lepiej nie używać fiszbiny w ogóle.Lepiej tylko podkleić spód
gorsetu.A co do końcówek fiszbiny to ja stosuję metodę termiczną:)Tzn.
przypalam je zapalniczką.Jak się nadtopią to nie są wtedy ostre i nie
przecinają materiału.
Mam nadzieję ,że trochę ci pomogłam.To są moje metody ,bo jak się
szyje "prawdziwe" gorsety to niestety nie wiem.Spróbuj się wybrać do jakiegoś
salonu ślubnego gdzie szyją na miejscu i zapytaj krawcowej jak dobrze usztywnić
gorset.Może trafisz na zyczliwą osobę,która coś ci podpowie.
powodzenia!!!
pozdrawiam/paprocia
> Witam
> Zabieram się do szycia gorsetu i zastanawiam się czy na umieszczone w
> tunelikach fiszbiny muszę mieć jakies osłonki na końce ? Czy wystarczy sama
> ucięta fiszbina, czy są dostępne w pasmenteriach jakieś zakończenia ? Boję
> się ze ostre końce mogą zniszczyć mi gorset.
> Prosze o porady, może dobra dusza ma jakiś link gdzie można podejrzeć
> jak się szyje gorset z fiszbinami ? i Jak wyglądają takie zaslepki na
> fiszbiny ?
> Pozdrawiam
>
> BASIA
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|