Data: 2001-03-06 09:39:23
Temat: Re: granice tolerancji homoseksualizmu
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ...para calujacych sie homo-facetow obrzydzila by mi picie piwka...
> ....
> Moze jestem "skazony genetycznie", niech bedzie,
> ale to mnie brzydzi i juz.
Ja musi tez jestem 'skazony', bo wiecej do takiego lokalu z wlasnej
inicjatywy bym raczej nie mial przyjemnosci pojsc.
A wogole jak to jest, ze pary hetero w lokalu siedza przy stolikach
i o czyms tam zagaduja, a tu nagle takie 'wystepy'? - nie rozumiem
tego za bardzo. Chodzi o jakas prowokacje, czy moze opanowanie
nowego lokalu jako miejsca spotkan?
> A poza tym jest moda na tolerancje, im wiecej czlowiek
> potrafi wytrzymac "w smrodku", tym lepszy....
Tym wiekszy 'tytanizm' przejawia taki ktos, 'twardzieli' nic
nie rusza... itd.
Czarek
|