Data: 2004-02-15 19:48:11
Temat: Re: grapefruit
Od: Anka Łazowska <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jaco" <j...@p...xo.pl> napisał w wiadomości
news:c0ogt8$1vh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W sumie masz racje, bo tak do końca to nigdy nie wiemy co jemy
> Użytkownik "La Luna" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:6aptrkcoa5or$.1c7r13j8l2os5$.dlg@40tude.net...
> > Sun, 15 Feb 2004 18:44:56 +0100, na pl.sci.medycyna, Ewa napisał(a):
> >
> > > Jak myślicie ?
> >
> > Owoc owocem - ale to czym zostal nafaszerowany w celu zakonserwowania -
to
> > juz zupelnie inna spiewka.
> > A faszerujac sie tym codziennie mozna sobie niezle zaszkodzic.
> >
> > --
> > Pozdrawiam serdecznie
> > Agnieszka Mockałło
> > http://www.zwierzeta.cisza.pl/
> > Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
Wychodzac z tego zalozenia nie powinnismy w ogole jesc swiezych
owocow/warzyw i lepiej witaminki z apteki...
Nie przesadzajmy - swieze jest i smaczniejsze i zdrowsze.
Nie ma zywnosci pewnej w 100% - nawet jezeli posiadasz wlasny ogrodek, to i
tak gleba jest zapewne "ulepszona" - jak nie w miescie to i na wsi. Jak nie
zanieczyszczenia "cywilizacyjne" to chemia stosowana w nawozach, ot nawet na
polu obok...
Tak wiec nie popadajmy w paranoje.
Slyszalam juz, ze modyfikowana genetycznie zywnosc moze powodowac zmiany w
naszym kodzie genetycznym. Ciekawa jestem na jakie pomysly ludzie jeszcze
wpadna?
|