Data: 2004-01-12 11:19:19
Temat: Re: grunt to zakupy...
Od: Paweł Niezbecki <s...@a...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
nonnocere
<m...@g...pl>
news:btturb$mn6$1@zeus.polsl.gliwice.pl:
> Do
> wielu groźnych przestępstw dochodzi w tłumie,
Zmieniasz temat. Nieładnie.
Kawa na ławę.
Po pierwsze, jak sobie technicznie wyobrażasz zarejestrowanie zachowań
wszystkich jednostek w tłumie?
Po drugie i najważniejsze, kto indywidualnie będzie według Ciebie
odpowiedzialny np. za podeptanie w M-Mowym tłumie człowieka, który się
potknął i upadł? Sam człowiek, bo się potknął? Ci, którzy go przy tym
popychali? Ci, którzy popychali, tych, którzy popychali, (tych, którzy
popychali)? Pierwsi, którzy podeptali? Ale przecież nie mogli go nie
popchnąć, nie podeptać, bo byli w tłumie, który napierał, itd.
Tłum to naprawdę nie jest tylko suma jednostek. Bardzo rzadko można by
sprawiedliwie oskarżyć kogoś o sprawstwo pokrzywdzenia kogokolwiek w tłumie.
Inna sprawa to Twój postulat nr 1. Oczywiście, też byłbym za niestwarzaniem
okazji do zachowań tłumnych, w których jest duże prawdopodobieństwo, że
komuś stanie się krzywda.
P.
|