Data: 2004-01-12 11:25:16
Temat: Re: grunt to zakupy...
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"nonnocere" <m...@g...pl> napisała
w wiadomości news:btturb$mn6$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Paweł Niezbecki wrote:
>
>
> > Nie chcesz się z tego akurat postulatu wycofać?
> > Zastanów się.
>
> Dlaczego? To jest bardzo skuteczny sposób. Jeśli ktoś jest napadnięty
> publicznie, to prawdopodobieństwo, że ktoś mu pomoże jest niestety
> niewielkie. Bo odpowiedzialność jest rozproszona. Ale jeśli osoba, która
> jest napadnięta, poprosi konkretną osobę o pomoc (nada jej
> odpowiedzialność), to większe prawdopodobieństwo, że tą pomoc uzyska. Do
> wielu groźnych przestępstw dochodzi w tłumie, a dadatkowym cierpieniem
> dla ofiar i ich rodzin jest to, że nikt nie pomógł.
Spróbuj to, co napisałaś, przełożyć na sytuację, w której ktoś
połamał żebra, bo został przyciśnięty do barierki pośrednio
przez tłum kilkuset osób. Czy od tego tłumu wyegzekwujesz
odszkodowanie? Przecież na ewentualnym procesie każdy
powie, że to nie on napierał, tylko wszyscy inni!
A może ten rozgniatany człowiek powinien poprosić konkretną
osobę z napierającego tłumu: "Proszę nie napierać"?
Twoje postulaty regulujące tryb postępowania
sklepów w przypadku wyprzedaży zaraz skrytykuję
w innym poście. ;-)
--
Sławek
|