Data: 2003-03-14 10:37:09
Temat: Re: grupa RR
Od: "tren R" <t...@2...antispamior.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
po rzuceniu okiem na <news:b4savn$jb3$1@ochlapek.sierp.net>
eksplorując zasobnik z wyrazami, osobnik <tycztom> wylosował takie:
> 'ta' - te rekrutacje (z opowiadań znajomych), to już naprawdę trzeba
> 'świętym' się urodzić, żeby przejść do ostatniego etapu.
eee... nie jest tak źle.
aczkolwiek nawet jesli rekrutacje robi firma zewnętrzna,
sa naciski od wewnatrz - który kandydat jest najlepszy. ;-)
> Ostatni etap, to telefony do 'wszystkich świętych', np: telefon do
> ostatniej firmy w której zainteresowany pracował i pytanie"
> - czy zapyrzjaźnił się Pan ze swoim byłym pracownikiem?
> - czy wyjeżdżaliście razem na wakacje?
brzmi ciekawie.
ale nie jest tak źle. są rekrutacje 'o kant dupy potłuc'
ale są i przyjazne procesy. zalezy od firmy.
> ..no a jak już się przyjmnie delikwenta, to wtedy INWIGILACJA
z punktu widzenia pracodawcy, niezbędny jest pewien poziom inwigilacji.
całkiem niedawno plus wprowadził taką usługę - monitorowanie pracowników
(miejsca ich pobytu). wielki brat czuwa.
--
trener is´dzia bob mohylew na klaczy
http://trener.blog.pl
|