Użytkownik "mirzan" <l...@o...pl> napisał

> Najskuteczniej leczę siebie wtedy kiedy nic mi niejest.Skutki uboczne
> ograniczam kontrolując ilość zażytego panaceum.

Za czasów kiedy mocniejsze były w Polszcze językowe wpływy Wschodu (Tatarzy,
Arabowie itp.) poszukiwany przez alchemików lek "na wszystko" to była
driakiew (ale nie Scabiosa).

> Lubię rośliny lecznicze mieć,tak jak ksiądz ma, na wszelki wypadek...
> Ajak coś dolega,to piguła i do roboty.Najlepiej,trwale i skutecznie
> leczy praca.Ten temat przerobiłem osobiśćie i własnoręcznie.
> Jeszcze kawa i do roboty. Mirzan

I tak trzymać Mirku!!!, na szczęście zdrowego rozsądku nie trzeba wzmacniać
farmakologicznie.

Zdrowia i pomyślności,
a z Choisyą wkrótce się odezwę.
p...@r...pl