Data: 2003-09-10 17:31:43
Temat: Re: herbata pu-erh
Od: Vroobelek <V...@y...iq.NOWYTNIJ.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stało się to Wed, 10 Sep 2003 15:47:57 +0200, gdy "Sowa"
<m...@w...pl> napisał:
>Osobiscie uwazam ze caly szum wokól pu-erh to wynik kampanii reklamowej.
>Klasycznie na poprawe trawienia polecano (kiedys sprzedawano w aptekach
>jako lek) herbate pólfermentowna Oolong, dzis ponoc farmaceuci polecaja
>chinska Toucha.
Do perfekcji we wciskaniu kitu doszli importerzy herbaty Bio-Active
(kiedyś Boku). Gdyby brać na serio choć połowę tego co piszą w swoich
ulotkach, to możnaby tylko pić herbatę i być pięknym, szczupłym i
zdrowym ;-)
Dodatkowo wkurzają mnie wymyślając nieistniejące marki herbat (przy czym
hai-ku to szczyt :-) Niektóre ich mieszanki są bardzo przypadkowe, ale
lubię Gunpowdera, Silver Moon i Nirvanę. Roibosa natomiast musiałem
wyrzucić, bo smakował jak herbata z dzikiej róży :)
pzdr
Vroobelek
ps. przedpiscy dziekuje za wysoce merytorycznego maila :)
|