| « poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2002-03-26 09:03:37
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Użytkownik "Marzena Fenert" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:8fru9ugv2h2jco9ot6thkl940lr4uanrou@4ax.com...
> >
> >Jeszcze dojrzejesz do tego, ze to świetna sprawa...
>
> No tak...........bo ja taka niedojrzała 30 letnia siksa jestem, na wsi
> wychowywana gdzie byl jeden sklep i zaprzyjazniona Pani Władzia.
> E na ten temat to mi sie nie chce dyskutowac - skoro Twoim korronnym
> argumentem jest "że jestem niedojrzała"
Marzenko!
Coś u Ciebie chyba nie tak z humorem...
Gdzie ja napisałam, że jesteś niedojrzała?
Fakt, użyłam słowa "dojrzejesz", ale chodziło mi o to, że w pewnym momencie
życia dojdziesz do wniosku, że już nie masz siły dźwigać siatek... Im
później tym lepiej, ale starość to jest takie coś, co dotyka wszystkich,
którzy nie umierają młodo. Może się zdarzyć, że się ciężko rozchorujesz i po
prostu nie będziesz mogła sama dźwigać... Wtedy docenisz to, że ktoś może
iść z tobą na zakupy... docenisz rodzinne zakupy.
Dlaczego ma wrażenie, że po prostu nie doczytałaś do końca mojego posta?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2002-03-26 09:07:24
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Użytkownik "Lidka - Arfi" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7nj5b$m0t$2@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "satia" <s...@p...onet.pl> napisał
> > że wtrace... wydaje mi sie, że zaproszenie dziecka jest jednoznaczne z
> > przygotowaniem dla niego miejsca i jedzonka i miejsca w autobusie itp
> Chyba jednak częściej sie jeździ na wesela samochodem :-)
Nie wszyscy mają samochód i dla tych, co nie mają zamawia się autobus do
przewiezienia z kościoła na wesele - czasem jest to kilkadziesiąt
kilometrów... (Warszawa z południa na północ ma tak koło 50 km)
Na wsi jest to jeszcze bardziej popilarne, bo po prostu komunikacją
publiczna jeździ tam bardzo rzadko...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2002-03-26 09:09:04
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Użytkownik "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7o3d8$c43$3@news.tpi.pl...
>
> > Duże dziecko może jeszcze więcej kłopotu narobić...
> > Taki np. 16 - latek może się spić w sposób niekontrolowany... bo on na
> > weselu nie będzie sobie kupował alkoholu w bufecie - po prosty naleje
> sobie
> > do kieliszka...
>
> 16 latek nie potrzebuje wesela zeby sie napic w sposob niekontrolowany.
> Jakos nie wyobrazam sobie sytuacji ze siedze z moim dzieckiem i nie
zauwazam
> ze ono przecholowuje z alkoholem.
Ty tańczysz z mężem - ono zostało samo przy stoliku...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2002-03-26 09:16:19
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Użytkownik "Lidka - Arfi" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7nj57$m0t$1@news.tpi.pl...
>
> Wesele jest imprezą rodzinną.Organizowaną z założeniem "wesele jest po
> to,żeby rodzina się spotkała i współnie, jak na rodzinę przystalo,
cieszyła
> się ze szczęścia pary młodej"
> A rodziną jestem tak samo ja jak i moje dziecko i mąż.
Hmm... To skąd na weselu biorą się przyjaciele i znajomi?
Rozpatrz w takim razie przypadek - wesele przyjaciółki.
> > A na kolacje służbową pójdziesz z dzieckiem?, czy może obrazisz się na
> > kontrahenta, że Cię bez dziecka zaprasza?
>
> Kolacja służbowa to praca a do pracy się nie chodzi z dzieckiem, tak więc
> był to cieniutki argument Joanno :-)
Wesele to impreza dla dorosłych, więc nie chodzi się z dzieckiem.
To jest taki sam cieniutki argument. Skoro nie chodzi się z dzieckiem, to
się też tego dziecka nie zaprasza.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2002-03-26 09:16:50
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
> Wesele to impreza dla dorosłych, więc nie chodzi się z dzieckiem.
> To jest taki sam cieniutki argument. Skoro nie chodzi się z dzieckiem, to
> się też tego dziecka nie zaprasza.
>
Wesele to impreza dla rodziny, więc chodzi sie z dzieckiem....
Pozdrawiam - Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2002-03-26 09:20:28
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Użytkownik "Marzena Fenert" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:0cdu9u8of6j2p7lmlbjapf2htfnprlhbcj@4ax.com...
> Dnia Mon, 25 Mar 2002 01:15:19 +0100, podpisując się jako "Joanna
> Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
> >Przyznam się szczerze, że w dalszym ciągu nie rozumiem...
> >Co jest takiego innego w babskiej imprezie, że tam możesz męża nie brać?
i
> >nie jest obraźliwe, że zapraszają Cię tam bez dziecka...
> >A na kolacje służbową pójdziesz z dzieckiem?, czy może obrazisz się na
> >kontrahenta, że Cię bez dziecka zaprasza?
> >Tak samo wesele jest dla dorosłych jak służbowa kolacja.
>
> Joanno - kpisz czy o drogę pytasz?
Nie kpię Marzenko. Zadaję Ci kolejne pytania i pomagam Ci zrozumieć, w
szkole tak się dzieci naprowadza na prawidłową odpowiedź. ;-)
Niestety, czasem i to nie pomaga.
> NIC NIE PISALAM O ZADNEJ PIERONSKIEJ KOLACJI SLUZBOWEJ -
> JASNE?
I owszem nie pisałaś.
> No, mysle ze jak wykrzyczalam to zdanie to wkoncu do Ciebie dotrze ze
> wesele to co innego a kolacja z szefem insza inszosc.
Ale mają jedną wspólną cechę - są dla dorosłych.
> ALe szczerze mowiac po cichu powiatpiewam w to ze jestes w stanie
> zrozumiec moj poglad ( o akceptacji nawet nie marze) - po Twoim
> ostatnim zdaniu. Skoro i jedno i drugie dla Ciebie to to samo i tylko
> dla doroslych.
Nie to samo, ale posiadające właśnie taką wspólną cechę.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2002-03-26 09:31:19
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)> Zdecydowanie nie uważam, żeby rodzinne zakupy były fajną formą
spędzania
> czasu...
Ja nie po prostu cierpię rodzinnych zakupów !
Zawze się po takich kłócimy !
> Jak idę niedaleko do osiedlowego sklepu - wtedy rodzinne zakupy -
trzeba
> donieść siatki do domu.
Ja mam z najbliższego sklepu ok. 30 m do domu, zakupy robię w drodze z
pracy, co zajmuje mi ok. 10 min. Te 30 m niosę siatki.
Potem dzwonię do domofonu, któryś z chłopaków schodzi na dół (wysokie
3 pietro, bez windy, stara kamienica w centrum miasta) i pomaga mi
wnieść zakupy do góry. Tak robie wtedy, jak siatki są ciężkie, jak są
lżejsze - niosę sama.
Albo któryś z chłopaków sam skoczy do najblizszego sklepiku (mamy ich
w promieniu 100 m z .
pięć).
Po prostu oszczędzam swój czas, zakupy w supermarkecie zajęłyby mi co
najmniej godzinę, a rzadko kiedy mam w tygodniu tyle czasu.
Natomiast każdy weekend staramy się z rodzinką wyjeżdżać w góry.
Pzdrw.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2002-03-26 09:31:44
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)Użytkownik "Ula Dynowska" <u...@a...net> napisał w
wiadomości news:a7pee9$2096$1@pingwin.acn.pl...
> [...]
> Wesele to impreza dla rodziny, więc chodzi sie z dzieckiem....
Ula, jak słowo honoru, sztuczna szczęka mojego dziadka już
gdzieś krąży blisko Ciebie ;) Wesele Twojej przyjaciółki to też
impreza dla rodziny? To skąd się na nim wzięłąś? ;)))
A nawet jeśli wesele potraktować jako imprezę czysto rodzinną,
to czy zawsze zaproszona jest _cała_ rodzina? Z moich
doświadczeń wynika, że niekoniecznie. A jeśli z takich czy
innych przyczyn ograniczam listę gości do np. dziadków,
rodziców, rodzeństwa i rodzeństwa rodziców, nie zapraszając
kuzynek, to dlaczego mam być zobowiązana do zaproszenia
siostrzenicy?
Pozdrawiam
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2002-03-26 09:42:24
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:a7pdrg$evd$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik "Lidka - Arfi" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:a7nj5b$m0t$2@news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "satia" <s...@p...onet.pl> napisał
> > > że wtrace... wydaje mi sie, że zaproszenie dziecka jest jednoznaczne z
> > > przygotowaniem dla niego miejsca i jedzonka i miejsca w autobusie itp
> > Chyba jednak częściej sie jeździ na wesela samochodem :-)
>
> Nie wszyscy mają samochód i dla tych, co nie mają zamawia się autobus do
> przewiezienia z kościoła na wesele - czasem jest to kilkadziesiąt
> kilometrów... (Warszawa z południa na północ ma tak koło 50 km)
>
> Na wsi jest to jeszcze bardziej popilarne, bo po prostu komunikacją
> publiczna jeździ tam bardzo rzadko...
dokładnie to miałam na myśli - z kościoła na wesele, czasem w całkiem
odległe miejsce. Sama tak jechałam.
pozdrawiam!
satia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2002-03-26 09:43:25
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)> > [...]
> > Wesele to impreza dla rodziny, więc chodzi sie z dzieckiem....
>
> Ula, jak słowo honoru, sztuczna szczęka mojego dziadka już
> gdzieś krąży blisko Ciebie ;) Wesele Twojej przyjaciółki to też
> impreza dla rodziny? To skąd się na nim wzięłąś? ;)))
>
> A nawet jeśli wesele potraktować jako imprezę czysto rodzinną,
> to czy zawsze zaproszona jest _cała_ rodzina? Z moich
> doświadczeń wynika, że niekoniecznie. A jeśli z takich czy
> innych przyczyn ograniczam listę gości do np. dziadków,
> rodziców, rodzeństwa i rodzeństwa rodziców, nie zapraszając
> kuzynek, to dlaczego mam być zobowiązana do zaproszenia
> siostrzenicy?
Haniu - ja nie twierdzę, ze na każde wesele należy brac ze sobą wszystkie
dzieci, psa, kota i co tam ktoś jeszcze ma w domu. Ostatnio, mimo, że wesele
było w bliskiej rodzinie, ogromne, chyba na ze 150 osób albo więcej, z
odzielnym stołem dla małoletnich gości, a jak sobie potem uświadomiłam, na
moim weselu najmłodszy syn wujostwa miał koło 7 lat i był obecny, i mimo to
wszystko, poniewaz miałam z kim zostawic dzieci, bylismy sami. Po prostu -
wydaje mi się ,że tradycyjne wesele naprawdę jest impreza rodzinną, więc
naturalne jest zapraszanie również dzieci. Ale oczywiście dopuszczalne są
wyjątki - przecież można wcale nie robic wesela, tylko wyjechać sobie na
wakacje i nikt nie powinien mieć o to pretensji, można zrobić małe przyjęcie
dla kilku osób, np. ze względów finansowych i kazdy powinien to zrozumieć,
mozna wcale nie brać ślubu i żyć długo i szczęśliwie. Ale traktowanie tak
samo wesela jak kolacji służbowej to chyba przesada.
pozdrawiam - Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |