Uzytkownik "Boska" <b...@n...ma.takiego.numeru.pl> napisal w wiadomosci >
wezcie mnie postraszcie jaka sobie krzywde robie i jak bardzo bede tego
> kiedys zalowac, bo jakos kurde no... nie czuje potrzeby wklepywania, nie
> mam do tego glowy i nie mysle w przyszlosc :]

Mozna Cie straszyc wizja okropnych zmarszczek :).
Ja Ci powiem tyle, uwazalam, ze przed 25 rokiem zycia nie powinnam sie
raczej smarowac niczym specjalnym, bo po co, tylko sobie moge zaszkodzic.
Uzywalam tylko Nivea soft i grala muzyka. Az tu dnia pewnego spojrzalam na
swoja twarz i zobaczylam zmarszczki pod oczami. I teraz, po roku, musze
stwierdzic ze niestety, ale one juz ze mna zostana. Widac mialam
predyspozycje do zmarszczek mimicznych akurat tam, nie nawilzalam
odpowiednio, i sie zrobily. I co najgorsze, mam ich wiecej, niz moja
ponadpiecdziesiecioletnia mama. Nie sa moze glebokie, ale jest ich sporo,
zwlaszcza pod lewym okiem.
Musze powiedziec, ze mimo ze nie mam hopla na punkcie urody, to nie wyglada
to ladnie.

Ja, tak jak Dunia, uwazam, ze krem z filtrem na dzien to podstawa. Ostatnio
nawet kupilam sobie Daxa za 15 zl, ale z filtrem 15. Nie wiem, co ten filtr
jest wart, ale mam spokojne sumienie :).

Moja twarz wymaga smarowania wlasciwie dwa razy dziennie, rano i wieczorem,
w dzien i tak nie ma jak. I mam nadzieje, ze nawilzanie pomoze mi walczyc ze
zmarszczkami.

Maja