« poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2006-02-17 23:41:17
Temat: Re: i krzyzem leze i kajam sie publicznie.
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dt5hfu$fd4$2@inews.gazeta.pl...
> Ludzie, tak jak na psiarzy i kociarzy, dzielą się na wanniarzy i
> prysznicowców. Ja jestem tym drugim :)
Ja dwa razy jestem tym drugim ;-) Natomiast TŻ to typ wanienny, szczęście
ma, że w obecnie wynajmowanym mieszkaniu jest wanna. Dla mnie to bezsensowne
marnowanie miejsca.
P.S.
Krusz jak się zapuszcza włosy? Bo ja nie umiem ;-(
hiver, znowu z irokezem na głowie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2006-02-18 13:49:51
Temat: Re: i krzyzem leze i kajam sie publicznie.Marta Góra wrote:
> Dnia Fri, 17 Feb 2006 00:33:57 +0100, Katarzyna Kulpa napisał(a):
>
>>>Bardzo żałuję ale tak, niestety krezusem nie jestem.
>>>Jesli nie mam czasu na wtarcie balsamu to tragedii nie ma.
>>
>>a ja jakos nigdy nie moglam do konca uwierzyc, ze balsamy sa
>>do czegokolwiek potrzebne, poza ladnym (niekiedy) zapachem :)
>
>
> Są, wierz mi w pewnym wieku się przydają... Czasem;)
e, to u mnie juz pewnie minal ten wiek :)
-- kasica (w slusznym wieku)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2006-02-18 13:51:25
Temat: Re: i krzyzem leze i kajam sie publicznie.Kruszyzna wrote:
> Pewnego pięknego dnia, a był(a) to piątek, 17 lutego 2006 20:37 użytkownik
> Marta Góra, sącząc kawkę, wyklepał:
>
>
>>Bez wanny życia dla mnie nie ma...
>
>
> Ludzie, tak jak na psiarzy i kociarzy, dzielą się na wanniarzy i
> prysznicowców. Ja jestem tym drugim :)
mnie do szczescia absolutnie niezbedna jest wanna i koty.
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2006-02-18 14:30:24
Temat: Re: i krzyzem leze i kajam sie publicznie.Dnia Sat, 18 Feb 2006 14:51:25 +0100, Katarzyna Kulpa napisał(a):
>>
>>
>>>Bez wanny życia dla mnie nie ma...
>>
>>
>> Ludzie, tak jak na psiarzy i kociarzy, dzielą się na wanniarzy i
>> prysznicowców. Ja jestem tym drugim :)
>
> mnie do szczescia absolutnie niezbedna jest wanna i koty.
>
Wanna tak, abosolutnie - to mus.
Koty wystarczą mi u mamy i przyjaciółki, do własnego nie dorosłam jeszcze.
I żeby nie było NTG - odkąd na zawsze odeszło moje 50 kg futrzastego
szczęścia to nawet na spacer mi się nie chce iść. Bo co to za radość zrobić
piechotą 10 km jak nie ma komu frajdy sprawić:(
Jednym słowem pies na kondycję i urodę ma niebagatelny wpływ.
Pozdrawiam
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2006-02-18 14:34:20
Temat: Re: i krzyzem leze i kajam sie publicznie.Marta Góra wrote:
> Dnia Sat, 18 Feb 2006 14:51:25 +0100, Katarzyna Kulpa napisał(a):
>>
>>mnie do szczescia absolutnie niezbedna jest wanna i koty.
>
> Wanna tak, abosolutnie - to mus.
> Koty wystarczą mi u mamy i przyjaciółki, do własnego nie dorosłam jeszcze.
> I żeby nie było NTG - odkąd na zawsze odeszło moje 50 kg futrzastego
> szczęścia to nawet na spacer mi się nie chce iść. Bo co to za radość zrobić
> piechotą 10 km jak nie ma komu frajdy sprawić:(
> Jednym słowem pies na kondycję i urodę ma niebagatelny wpływ.
a kot?
po pierwsze, ma ogromny wplyw na kondycje psychiczna, a ta
na urode rowniez potrafi wplywac doniosle.
ja np. bez kota jestem niewyspana, i since pod oczami gotowe.
jednym koty spac nie daja, a ja bez kota nie zasne :)
-- kasica
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2006-02-21 07:28:28
Temat: Re: i krzyzem leze i kajam sie publicznie.Pewnego pięknego dnia, a był(a) to sobota, 18 lutego 2006 00:41 użytkownik
hihi, sącząc kawkę, wyklepał:
> Natomiast TŻ to typ wanienny, szczęście
> ma, że w obecnie wynajmowanym mieszkaniu jest wanna. Dla mnie to
> bezsensowne marnowanie miejsca.
O właśnie! Całe szczęście u nas jest pod tym względem zgoda. Natomiast
rodzina drży ze zgrozy, że jak, my nie chcemy wanny???
>
> P.S.
> Krusz jak się zapuszcza włosy? Bo ja nie umiem ;-(
Oooo, a ja marzę teraz o tym, żeby ściąć się kró-ciu-teń-ko :) Trzeba się
zaprzeć rękami i nogami i nie dać się. Bo ma się ochotę wstąpić do każdego
napotkanego fryzjera. I przetrwać trzeba okres, kiedy nie da się nic z
włosami zrobić. Ja już powoli wychodzę z tego stadium. Jeszcze kilka
miesięcy i będzie można robić dobieranego :)
>
> hiver, znowu z irokezem na głowie
WOW! Podziwiam odwagę :) Wyobrażam sobie reakcje ludzi, jakbym tak przyszła
do roboty :))
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2006-02-21 07:30:04
Temat: Re: i krzyzem leze i kajam sie publicznie.Pewnego pięknego dnia, a był(a) to sobota, 18 lutego 2006 14:51 użytkownik
Katarzyna Kulpa, sącząc kawkę, wyklepał:
> mnie do szczescia absolutnie niezbedna jest wanna i koty.
Mnie jest potrzebny prysznic i zwierzę :) Wiercę mężowi dziurę w brzuchu o
psa lub kota. Już prawie się złamał. Wzięłam go na długie spacery :)) No i
rybek nie da się przytulić i wziąć na kolana. To znaczy można, ale tylko
raz :)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2006-02-21 07:38:07
Temat: Re: i krzyzem leze i kajam sie publicznie.
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dtefet$i6r$1@inews.gazeta.pl...
>> Krusz jak się zapuszcza włosy? Bo ja nie umiem ;-(
>
> Oooo, a ja marzę teraz o tym, żeby ściąć się kró-ciu-teń-ko :) Trzeba się
> zaprzeć rękami i nogami i nie dać się. Bo ma się ochotę wstąpić do każdego
> napotkanego fryzjera. I przetrwać trzeba okres, kiedy nie da się nic z
> włosami zrobić. Ja już powoli wychodzę z tego stadium. Jeszcze kilka
> miesięcy i będzie można robić dobieranego :)
Nie przetrwałam okresu przejściowego, choć zapieralam się i nogami i rękami
;-)
>> hiver, znowu z irokezem na głowie
> WOW! Podziwiam odwagę :) Wyobrażam sobie reakcje ludzi, jakbym tak
> przyszła
> do roboty :))
Ja należę do odważnych. A co, do takich świat należy! A pracuję w takim
miejscu, gdzie nutka ekstrawagancji na pewno nikomu nie przeszkadza, a wręcz
przeciwnie. Choć szef, jak mnie zobaczył, to zapytał, czy tak miało być. Bo
nie widział rok temu moich 3cm...
hiver
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2006-02-21 07:41:11
Temat: Re: i krzyzem leze i kajam sie publicznie.
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dtefhs$i6r$2@inews.gazeta.pl...
> Mnie jest potrzebny prysznic i zwierzę :) Wiercę mężowi dziurę w brzuchu o
> psa lub kota. Już prawie się złamał.
Pierwszego kota to ja przyniosłam do domu. TŻ szybko się przekonał, a teraz,
po 4 miesiącach to on namówił mnie na drugiego. Kto by się spodziewał. A
radość z dwóch kotów jest co najmniej 5 razy większa niż z jednego. Nie chcę
myśleć o tym, co to by było przy trzech ;-)
hiver
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2006-02-21 08:19:34
Temat: Re: i krzyzem leze i kajam sie publicznie.Dnia Tue, 21 Feb 2006 08:30:04 +0100, Kruszyzna napisał(a):
>
> Mnie jest potrzebny prysznic i zwierzę :) Wiercę mężowi dziurę w brzuchu o
> psa lub kota. Już prawie się złamał. Wzięłam go na długie spacery :)) No i
> rybek nie da się przytulić i wziąć na kolana. To znaczy można, ale tylko
> raz :)
U nas było odwrotnie, to ja się nie chciałam zgodzić mając świadomość ile
czasu trzeba poświęcić zwierzakowi. Mąż miał mocny argument: będę z nim
wychodził na długie spacery i schudnę:))) Pojechaliśmy tylko obejrzeć małe
ONki, jeden z nich złapał mnie za nogawkę spodni. Jak zobaczyłam te słodkie
kluchy było po mnie<lol> Przez 11 lat moja psina wnosiła tyle radości i
ciepła do domu...
Pozdrawiam
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |