Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!lublin.pl!uw.edu.pl!new
sgate.cistron.nl!newsgate.news.xs4all.nl!194.109.133.84.MISMATCH!newsfeed.xs4al
l.nl!newsfeed5.news.xs4all.nl!xs4all!feeder.news-service.com!postnews.google.co
m!a7g2000yqk.googlegroups.com!not-for-mail
From: i...@g...pl
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: ikseleczko
Date: Thu, 23 Apr 2009 04:16:31 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 67
Message-ID: <8...@a...googlegroups.com>
References: <gsdjdf$hd8$3@news.onet.pl> <gskvbe$979$1@news.onet.pl>
<1qb9qkohdq061$.1v7j2h38tljof.dlg@40tude.net> <gsl49b$o31$1@news.onet.pl>
<gsl7n6$2m$7@nemesis.news.neostrada.pl>
<1rsq8bqgwmd68$.qel87jgyovmi$.dlg@40tude.net>
<gsl8cm$3od$2@atlantis.news.neostrada.pl>
<f0amnxg99ous.17l4jf4dfjiya$.dlg@40tude.net>
<gsl96f$rd9$1@inews.gazeta.pl>
<at85o5rzlk0i$.borjt4mm418i$.dlg@40tude.net>
<gslb0i$8p7$6@atlantis.news.neostrada.pl>
<1...@4...net>
<gslbje$bhi$1@inews.gazeta.pl> <s...@4...net>
<gslc5c$8sf$5@atlantis.news.neostrada.pl>
<9...@4...net>
<gslf32$t4e$1@inews.gazeta.pl> <gsmqnt$s26$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<gsmvi2$4dn$1@inews.gazeta.pl>
<1...@4...net>
<gsp98j$eok$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 83.28.240.200
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1240485391 18543 127.0.0.1 (23 Apr 2009 11:16:31 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Thu, 23 Apr 2009 11:16:31 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: a7g2000yqk.googlegroups.com; posting-host=83.28.240.200;
posting-account=N1s5fQoAAADh79ikLaZl6sk75TRnxCdW
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 6.0; pl; rv:1.8.1.13)
Gecko/20080311 Firefox/2.0.0.13 (.NET CLR
3.5.30729),gzip(gfe),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:453162
Ukryj nagłówki
On 23 Kwi, 10:35, michał <6...@g...pl> wrote:
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>
>
> >>>> To jakieś Twoje fantasmagorie. Widzieliśy się tylko w lokalu,
> >>>> gdzie był półmrok. Oglądanie czyichś dłoni w takich warunkach
> >>>> wydaje się bez sensu. Konstatuję to na wypadek, gdybym o takich
> >>>> szczegółach miał nie zapamietać.
> >>> No, przynajmniej nie jestem sama.
> >>> Możemy założyć Klub Oglądaczy Cudzych Rąk. ;)
> >> Już przyjmujecie? Jakie wpisowe?
> >> Qra, inne części też oglądam, ale bez metrówki
> > Ty nie oglądałaś, bo niby jak? To gdzie się pchasz?
> > A Michał kłamie bezczelnie, pewien (dziwnie pewien...), że nikt tu nie
> > potwierdzi mojej wersji - a złapał mnie za rękę i przyciągnął sobie
> > moją dłoń aż pod swoje oczy, choć w tym momencie nie siedziałam zbyt
> > blisko i wszystcy musieli jego zachowanie zauważyć, nie ma siły, aż
> > tak ciemno nie było, żeby nie zauważyli i nie az tak ciemno, jak
> > mówi, żeby nie chciał się jej przyjrzeć.
> > Fra robiła mi zdjęcia w tej "ciemności"... i czułam się w ogóle jak
> > preparat badawczy pod szkiełkiem mikroskopu przy nich dwojgu.
> > I widzieli to Fly i JaKasia. Jednak na potwierdzenie niniejszych
> > moich słów stać, jak myślę, tylko jedno z nich i nie jest to JK, o
> > nie, wiadomo. :->
>
> Jak Ciebie nie było, to myśmy (nie wszyscy) się tu nawracali na miłość i
> wybaczanie. Ja się już zreflektowałem i Ci wybaczam te słowa.
> Nie pamiętam takiego mojego gestu, a nie było wiele do zapamietania
> albowiem czas spędzony z Tobą był nader krótki. Specjalnie nie miałbym
> powodu żeby zaprzeczać, bo co w tym mogło by być złego, jeśli zwracałbym
> uwagę na czyjeś dłonie. Tym bardziej jeśli masz je piękne. Ja tej
> piękności nie pamietam. Nie wryła mi się w pamięć. Wryło mi się co
> innego.
> Nie warto sprzeczać się o takie drobiazgi. A jesli to tylko Twoja
> fantazja lub złudzenie z tymi dłońmi, to przecież nie jest to
> przestępstwo. Jestem w stanie się zgodzić z Tobą: wszyscy patrzą Ci na
> ręce.
> Kocham Cię miłością wybaczającą, nie dlatego, zebyś się wściekła. Broń
> Boże!
>
> --
> pozdrawiam
> michał
Gładziutko sie prześliznąłeś po temacie, jak zwykle - wprawny jesteś w
tym nad wyraz, kłamczuchu przebrzydły.
I gdyby nie to, że szereg par oczu ze zdziwieniem równym mojemu tam
przy stole spostrzegło, co robisz, może bym nawet w końcu samą siebie
posądziła, ze mi się wszystko przysniło - a tak kto widział, ten
dobrze wie i to mi zupełnie, ale to zupełnie wystarczy :-)
|