Data: 2003-12-08 15:40:01
Temat: Re: ile i jakie
Od: "gapa" <grazynka9@USUŃo2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Więc skoro migasz się od odpowiedzi wnioskuję, że jest kożystna dla mnie -
> seler by Cię nie zabił.
jestem zaskoczona, że tak bardzo się nierozumiemy. oczywiście sowo odpowiedź
jest korzystna dla ciebie i przyznaję ci w pełni rację, seler absolutnie
mnie nie zabije. nawet przypomniałam sobie ze jakieś 2 miesiące temu
ugotowałam rosół dla dzieci i dodałam tam marchewkę i kawałek selera. rosół
pachniał cudnie, i był przepyszny (wieprzowy) ale dzieci nie chciały jesc
warzyw, wiec ja zjadłam kawałek, nawet mi smakował :). reszta selera do
dzisiaj jeszcze leży w lodówce bo nie mam jej do czego użyć, a może już
zgnił??? zaraz sprawdze...
> Porażająco - więc nie będzie pretensji jak zacznę udzielać
> //merytorycznych// odpowiedzi pojawiającym się tutaj początkującym
> optymalnym?
ja nigdy nie mam do nikogo pretensji, każdy ma prawo mówić co myśli, ale
uważam ze czytający ma prawo wiedzieć kto to pisze, dlatego pisz co uważasz
i podpisz sie na jakiej jesteś diecie (ja nie wiem na jakiej, ale z tonu
wypowiedzi wywnioskowałam ze nie DO)
> A pod każdą z nich pozdrowię ciocię Jadzię i swojego kota?
> Bo przecież nie adresata pytania, któremu odpowiadam :->
i po co ten sarkazm? jeśli cie uraziłam to przepraszam, postaram się
staranniej dobierać słowa :)
>
>
> Pozdrawiam wujka Genia i jego sąsiadkę
> Sowa - jakżemerytoryczna
pozdrawiam cie naprawde, niezaleznie od tego jakie zywienie preferujesz.
uważam ze najwazniejsze jest to ze sie dobrze czujesz.
grazyna
|