Data: 2003-12-09 13:18:38
Temat: Re: ile i jakie
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:br4c1b$e72$1@inews.gazeta.pl...
> Sowa w wiadomości news:br4ago$8dg$1@inews.gazeta.pl pisze:
>
> >>> spotkałam osobiście z wypowiedziami ludzi na DO (na psw o dziwo) to
> >>> myślałam że ludzie będący na DO nie jadają _żadnych_ roślin.
> >>
> >> No widzisz jak łatwo pobłądzić, gdy się ma do kogoś uprzedzenia? ;)
> >
> > No, a kto chodzi i opowiada, że optymalni nie jadają
> > świńskiego/ptasiego żarełka?
> > A tu się okazało, że i ziemniaczki i chlebek i inne warzywa też
> > wchodza w skład diety.
>
> Maf zanalizowal niedawno diete Kwasniewskiego pod katem zawartosci
witamin,
> mikro- i makroelementow. Okazalo sie, ze prawidlowo zbilansowane posilki w
> ujeciu dobowym powinny zawierac prawie pol kilograma produktow spozywczych
> pochodzenia roslinnego.
W diecie optymalnej jest zalecane średnio 300 g warzyw i owoców na dobę.
To się nazywa optymalność, czyli BEZ wykluczania jakiegoś składnika
pokarmowego (w tym wypadku - węglowodanów).
Zasada WYKLUCZENIA jakiegoś produktu jest WASZĄ wegetariańską zasadą i
mylnie ustawicznie ją przypisujecie optymalnym.
Nie należy mylić "składnika pokarmowego" (białko, tłuszcz, węglowodany) z
"produktem pokarmowym" (warzywa, mięso, jajka..). Są to dwa różne pojęcia.
Stąd ciągłe PLOTKI, że optymalni:
1. Nie jedzą warzyw i owoców.
2. Jedzą sam tłuszcz.
3. Obżerają się jak świnie.
4. Ich dieta jest bardzo wysokokaloryczna, albo odwrotnie
5. Ich dieta jest niskokaloryczna i przypomina głodówkę.
Maf zanalizował na podstawie powszechnie "jedynie słusznych norm dla
wszystkich", bo niestety innych dotychczas nie przebadano i nie ustalono.
Ustawicznie komentujesz rzecz, której nie możesz, czy nie chcesz zrozumieć:
- normy i zapotrzebowanie na przeróżne składniki pokarmowe są bardzo
odmienne u różnych ludzi. Inne są u Japończyka, inne u Afrykańczyka,
inne u Lapończyka, inne na diecie pasterskiej, inne u wegetarianina
i inne u optymalnego. Twoje zapotrzebowanie oscyluje w kilogramach warzyw,
moje w dekagramach itd.
Mówiąc krótko, gdy organizm dostaje jedzenie mało wartościowe - natychmiast
zwiększa zapotrzebowanie na dalsze jedzenie, przy czym paradoksalnie
zmniejsza się wchłanialność składników z tego pożywienia, w czym doskonale
przeszkadza błonnik, szybka przelotowość przez przewód pokarmowy i
niewłaściwa ilość i proporcja tych składników w danym pokarmie stosunku do
potrzeb organizmu.
Optymalni lekarze również ten problem podnoszą i zapewne z czasem te normy
dla optymalnych zostaną opracowane, o czym można przeczytać tu:
http://www.dieta-optymalna.info/wydarzenia.php?akcja
=pokaz&numer=20
Wprawdzie artykuł jest obszerny, ale zaiteresowanym bardzo polecam.
--
Krystyna*Opty* [na DO od 06.1998 r.]
Jednemu Allah daje pożywienie, drugiemu apetyt. Mahomet
|