Data: 2003-02-20 15:17:19
Temat: Re: imponowanie w zwiazku
Od: "Sowa" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:3d9a.00000035.3e54b20c@newsgate.onet.pl...
> Pytanie skierowane jest raczej do plci pieknej choc wszelkie opinie sa tu
mile
> widziane.
> Jak wyglada w waszych zwiazkach koniecznosc imponowania TZ ?
> Czy wasz partner stalby sie dla was mniej atrakcyjny - niegodny bycia z
wami
> jezeli nie bylby w stanie wam niczym zaimponowac ?
Kiedyś mi się wydawało ( jak byłam młoda i durna :-)), że imponować to
znaczy być jakimś strasznie nie przeciętnym - skakać na linie, wchodzić na
Mount Blanc być w opozycji do wszystkiego itp.
Teraz najbardziej imponuje mi to, co wydaje się proste a jest chyba
najtrudniejsze w życiu - radzenie sobie z sobą samym, uświadamianie sobie
własnych problemów i śmiałe ich rozwiązywanie bez względu na cierpienie,
okazywanie uczuć bez oglądania się na stereotypy, trzymanie się wyznaczonych
sobie zasad, nie wstydzenie się własnych poglądów i nie manipulowanie nimi i
podobne rzeczy.
Tak mój mąż mi imponuje.
Nie wiem co by było gdyby.... Mam go takiego, jakiego mam. I takiego go
kocham.
Sowa
|