| « poprzedni wątek | następny wątek » |
201. Data: 2002-03-27 19:47:42
Temat: Re: Dzieci i stypa. [Było: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)]
Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a7sqdb$q6a$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
> news:a7spt7$phh$1@news.tpi.pl...
> > Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
napisał
> >
> > > Dokładnie tak zrobiłam z moimi dziećmi po śmierci ich dziadka.
Dzieci
> były
> > > na pogrzebie - wcześniej pożegnały się z dziadkiem w kaplicy (była
> > > wystawiona otwarta trumna).
> >
> > Naprawdę uważasz Joanno, że dzieciom był niezbędny widok dziadka w
tej
> > otwartej trumnie ?
> > Czy nie lepiej jakby pozostał im w pamięci taki usmiechnięty, żywy
... a
> nie
> > zimny nieboszczyk ?
>
> Nie chodzi o widok. Chodzi o pożegnanie. Było niezbędne.
Hmmm, i tu polimeryzowałabym. Na wszystkich pogrzebach których byłam
unikałąm oglądania nieboszczyka w trumnie, wolałam go zapamiętać takim
jakim był za życia. Jedyny raz widziałam babcię, którą bardzo kochałam w
trumnie i było to dla mnie traumatyczne przeżycie i ochronię moje dzieci
przed takim widokiem. Pożegnac się można duchowo, nie koniecznie
oglądając zwłoki.
Ale widze bardzo płynne przejście z tematu ślub i wesele na otwarte
trumny....
--
Pozdrówka
Tatiana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
202. Data: 2002-03-27 20:53:53
Temat: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)
Dzieciak 16
> letni - jak sama piszesz może już w domu znać smak alkoholu, bo rodzice
dają
> spróbować... Więc co to szkodzi spróbować na weselu. Dali w domu to i tu
> mogę... ale w domu mają nad tym większą kontrolę niż balując na weselu. A
> dziecko pijące nie ma nad sobą kontroli.
Wiesz a juz z dwojga zlego wolałabym zeby pierwszy raz sie upiło przy mnie
chociazby na tym nieszczesnym weselu, niz gdzies tam z kolegami. Przeciez
cały czas nie masz nad dzieckiem kontroli i ono musi umiec podejmowac rozne
decyzje samodzielnie takze te dotyczace picia. Jasne ze w domu mam wieksza
kontrole niz na weselu, ale na weselu mam wieksza , niz gdy dziecko wychodzi
samodzielnie z kolegami.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
203. Data: 2002-03-27 20:56:36
Temat: Re: Dzieci i stypa. [Było: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)]
> > A dlaczego nie powinne byc na stypie?
>
> Bo by przeszkadzały, . Aha. Na pogrzeb zostały specjalnie
> ściągnięte z wakacji, bo uznałam, że jest to konieczne.
A kiedy nastepuje ta granica wieku ze juz moga uczestniczyc w tego typu
imprezach?
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
204. Data: 2002-03-27 22:14:08
Temat: Re: Dzieci i stypa. [Było: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)]Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał
> Nie chodzi o widok. Chodzi o pożegnanie. Było niezbędne.
A nie można się pożegnać stojąc nad zamknięta trumną ?
IMHO można i jest to o tyle lepsze, że nie zostaje Ci w pamięci widok
nieboszczyka.
Ja sie cieszę, że moi rodzice oszczędzili mi widoku zmarłych dziadków ...
pamiętam ich żywych i uśmiechniętych ... a żegnałam sie z nimi długo (i nad
trumną i w domu nad zdjęciami).
Ja nie pozwolę swoim dzieciom oglądać zmarłych ... nawet najbliższych.
Pozdrówka
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
205. Data: 2002-03-28 05:35:42
Temat: Re: Dzieci i stypa. [Było: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)]
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a7tg6e$jek$1@news.tpi.pl...
>
> Ja nie pozwolę swoim dzieciom oglądać zmarłych ... nawet najbliższych.
A co sama pośmiertnie pójdziesz wykopać sobie dołek?
ROTFL :-)))))))
--
Pozdrawiam
Małgorzata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
206. Data: 2002-03-28 05:52:59
Temat: Re: iść czy nie iść (znowu ślub)Napisała Perełka moja, Lidka - Arfi <l...@p...onet.pl>,
odpisuję zatem co następuje:
| Zdziwisz się pewnie jeszcze bardziej Dla mnie jasne jak slońce
jest to że
| na takich imprezach zawsze są jakieś dzieci (oczywiście do
pewnej pory)
To u Ciebie, ale nie u wszystkich. Uszanuj ICH decyzję i się
dostosuj. :->
| O prawdziwym zaproszeniu nie ma mowy? A moj syn jest zaproszony
na
| październikowy ślub mojego siostrzeńca, będzie w orszaku dzieci
przed parą
| młodą.A ma dopiero niecałe 8 lat :-)))
Dobrze, już się chwaliłaś - ale mówisz o ślubie i o roli, jaką tam
odegra.
My mówimy raczej o weselu, ślub juz chyba traktowany jest z
przymróżeniem oka.
| Nie wiem jak Twoje ciotki i ich dzieci. Ja na swoje ciotki i ich
potomstwo
| narzekać nie mogę. Całkiem dobre maniery mają :-)
Chwalisz się czy spowiadasz?
Tak się wszyscy cieszymy, że masz superkulturalną rodzinę... szok.
Zaakceptuj fakt, że nie wszyscy mają, bądź przygotowana, że i
Twoja rodzina się zmieni, gdy cioci się demencja 'włączy'.
(dzieci a wiertarka)
| Bo dzieci działają ciszej i...chyba mają większe prawo do
poszanowania niż
| wiertarka.
Wiertarka jest tylko w kościele, a dzieci na weselu też, więc czas
oddziaływania na nerwy dłuższy.
Wynik? Irytacyjność dzieci znacznie większa.
(Równie sensowne to, co powiedziałaś do tego, co ja powiedziałem)
Wczuj się trochę w sytuację i nie neguj, że 'dzieci cacy, dzieci
super'... bo Twój opór już bezwład kończyn górnych powoduje pomału
:-)
Pozdrawiam :->
didziak :->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
207. Data: 2002-03-28 06:32:45
Temat: Re: iść czy nie iść (znowu ślub)Napisała Perełka moja, Lidka - Arfi <l...@p...onet.pl>,
odpisuję zatem co następuje:
| "Lidka kiedyś napisała"
| >> Z mojej strony EOT. Nie mam zamiaru Cię przekonywać że dzieci
to też
| istoty
| >> ludzkie i mają takie samo prawo do poszanowania jak wszyscy
inni.,
Ja WŁAŚNIE też przeczytałem - mówiłas już kilka postów temu, że
EOT :->>>>
Trzymaj się zatem tego, co powiedziałaś, bo w istocie zacząłem
myśleć, że chcesz mieć ostatnie słowo a zarzucasz to (razem z - o
ironio! - 'nie prowadzisz już dyskusji na poziomie') sensownie
mówiącej MOLNARce.
Ty używasz 'chichacza' na logiczne argumenty, sama takowych nie
przyjmując (powiedziano, co dzieci mogą, a Ty nadal swoje
kataryniarstwo), oskarżasz adwersarzy o zaniżanie poziomu,
choć...., wykrzykników w postach Twoich dostatek, a potem
ironizujesz, gdy ktoś Ci mówi, żebyś się nie podniecała :->
No cóż. Już wiemy - masz takie wdechowe dzieci i rodzinkę, lubisz
dzieci na imprezach (pewnie zwierzęta z pobliskiego schroniska
też, zawsze aukcja przy okazji imprezy? :->), zaprosisz wszystkie
kochane dzieciaczki, Twoje dziecko będzie zaproszone na inną
imprezę (a ma TYLKO 8 LAT, od kilku lat dobrze wychowywane,
dlatego teraz nie broi)... _J_U_P_P_I_ !
pękamy z zazdrości (patologia, a co! :->)...
Mam takiego niegrzecznego kotka małego - może mi go wychowasz? :->
A... dla mnie EOT, ale taki naprawdę
:-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Czemu? Bo wszystko, co można było powiedzieć, zostało powiedziane
;-)
Pozdrawiam :->
didziak ;->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
208. Data: 2002-03-28 06:47:02
Temat: Re: iść czy nie iść (znowu ślub)Napisała Perełka moja, Lidka - Arfi <l...@p...onet.pl>,
odpisuję zatem co następuje:
Sorki, ale to Twoje "chachacha" zaczyna już nieco męczyć.
Liczbę chichawek podziel przez dwa, a pomnóż przez dwa liczbę
argumentacji.
Dyskusja na pewno przez to zyska.
Pozdrawiam ;->
didziak ;->
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
209. Data: 2002-03-28 07:30:11
Temat: Re: iść czy nie iść (znowu ślub)Użytkownik "Lidka - Arfi" <l...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a7ssk0$i67$1@news.tpi.pl...
> [...]opis jak to kobieta
> zdejmuje komuś z talerza obiadek żeby go dać (taki
nadgryziony, wymymlany,
> bleeeee!) dziecku - nie, sorry ale nie kupuję.No chyba że
kobieta była
> głupia, źle wychowana, nie mająca pojęcia o higienie żywienia
dziecka,
> pozbawiona oporów przed braniem przez dziecko do ust czegoś co
było [...]
Śmiem twierdzić, że tej pani mogło wcale nie chodzić o to, że
dziecko rzeczywiście miało zjeść nadgryziony i wymymłany obiad;
zdarzają się osoby, które nie tolerują, jak się czegokolwiek
odmawia ich dziecku. Gdyby mamuśka wcześniej zauważyła, że
dzieciak się dobiera do czyjegoś talerza, pewnie sama by mu
kazała zostawić, bo to obrzydliwe i niehigieniczne. Ale jakaś
obca baba będzie dzieciątku zabraniać? Co to, to nie!
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
210. Data: 2002-03-28 08:06:44
Temat: Re: Dzieci i stypa. [Było: Re: i?ć czy nie i?ć (znowu ?lub)]Użytkownik "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> napisał
> > Ja nie pozwolę swoim dzieciom oglądać zmarłych ... nawet najbliższych.
>
> A co sama pośmiertnie pójdziesz wykopać sobie dołek?
> ROTFL :-)))))))
Aż się zdziwiłam, że Joannie na mózg padło i napisała taką głupotę ... ale
dojrzałam, że to nie ona - a w tym przypadku nic mnie nie zdziwi.
Ty uważasz Małgosiu, że tylko matka jest najbliższa ?
Co o tym powie 'kochający mąż i ojciec' ???
A dziadkowie, chrześni, ukochane ciocie czy kuzynostwo blisko związane
emocjonalnie ??? Ci to już nie są "najbliższi" ???
Nie zgadzasz się ze mną to napisz swój argument (albo w ogóle sie nie
wtrącaj w nie swoją dyskusję). Bo to co tu napisałaś argumentem na pewno nie
jest (a na żart jest za głupie).
Pozdrówka
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |