Data: 2002-12-28 21:51:48
Temat: Re: ja ci udowodnię...
Od: "rk" <r...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nalezales, czy sobie tak wymyslasz ze nalezales?
Po pierwsze - NIE należałem do lubianych osób. Raczej sobie nie wymyślam,
wiele osób wprost mi mówiło, że jestem totalnym dnem, jeżeli o "fajność"
chodzi. Często musiałem znosić różne chamskie docinki.
> Skoro byles taki bombowy jak piszesz wyzej, to dlaczego nie utrzymujesz
> kontaktu? A moze oni z toba?
Ty mnie chyba nie zrozumiałaś. Ja nie byłem bombowy. Ja byłem normalny, może
trochę dziwny (wychowałem się na totalnym odludziu, z rodzicami i babcią,
odcięty od rówieśników). To prawda - wiele osób nie utrzymuje ze mną
kontaktu, bo niby po co by mieli, skoro mnie nie lubili. Ale z kilkoma to ja
świadomie nie utrzymuję - mam tu na myśli fałszywych przyjaciół, których
wspominam chyba najgorzej. Niby że mnie lubili, ale ogromną satysfakcję
sprawiało im nabijanie się ze mnie (na mój temat powstawały całe długie
niby-śmieszne opowieści - tego nie wymyślam, nikt nie przejmował się tym,
żeby śmiać się ze mnie za moimi plecami - śmiano się ze mnie prosto w
twarz).
> > Jest zbyt duza rozpietosc miedzy twoim ja realnym a ja idealnym. musiosz
> zniesc ta roznice, troszke mniej egocentryzmu, troche wiary w siebi. A po
> za tym, poczekaj, konczysz dorastac psychicznie, i masz troche rozwalona
> strukture osobowosci - to normalne - najpierw musi sie rozwalic, zeby
> pozniej sie skonstruowac.
> Daj innym cos z siebie
Ja tego nie rozumiem. Co ma dawanie czegoś od siebie do uzależnienia od
fanatazjowania na temat tego, że jestem super???
Jak znieść tą różnicę, o której mówisz???
I znowu ten egocentryzm. Kurczę, co ja mam zrobić? Jak się go pozbyć?
Poza tym wątpię, żeby moja struktura osobowości sama się odbudowała. Mam
znajomą, która ma prawie 30 lat i na moje oko tak samo jak ja cały czas
popisuje się przed ludźmi, żeby im pokazać jaka jest super. Trochę długo
trwa u niej to konstruowanie się osobowości.
rk.
|