Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Emi <e...@c...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: ja już mam dość...
Date: Sun, 10 Apr 2005 20:57:51 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 51
Sender: e...@v...pl@ntwklan-62-233-214-10.devs.futuro.pl
Message-ID: <d3bsvi$9a9$1@news.onet.pl>
References: <d39m61$fj1$1@news.onet.pl> <d3aj34$fkt$1@inews.gazeta.pl>
<d3anuf$b62$1@news.onet.pl> <d3brkb$d6f$1@opal.icpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: ntwklan-62-233-214-10.devs.futuro.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1113159474 9545 62.233.214.10 (10 Apr 2005 18:57:54 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 10 Apr 2005 18:57:54 GMT
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0 (Windows/20041206)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <d3brkb$d6f$1@opal.icpnet.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:175771
Ukryj nagłówki
medevacs aka starcom napisał(a):
> Ja tez jestem alergikiem (kurz, pylki traw i zboz itp.) i w rodzinnym
> domu, ze tak sie wyraze, mam dwa koty, od niecalych 10lat. Nigdy one mi
> nie przeszkadzaly az kiedys zaczalem kaszlec. No i kaszlalem tak przez
> pol roku + czasem az mialem takie swisty w oskrzelach czy gdzie tam, jak
> oddychalem. Poszedlem do rodzinnego, ta wyslala mnie na RTG ale wyszlo
> ok. Obsluchala mnie i stwierdzila, ze wszystko ok. Ale mi nie
> przechodzilo. Tak sie zlozylo, ze jakis czas pozniej wyprowadzilem sie
> od rodzicow i jak nie mieszkam juz z kotami ;) od kilku miesiecy tak w
> ogole nie kaszle. Co wiecej zawsze jak wpadam do rodzicow i
> "pomolestuje" ;) troche moje koty to potem albo kaszle albo zaczynaja
> mnie swedziec oczy czy rece. Widac moj organizm w pewnym momencie
> przestal niestety koty tolerowac. Ty masz psa i chomiki. Nie wiem jak to
> z nimi jest ale gdybys rozwazala pozbycie sie, znaczy wydanie komus
> zwierzatek to sie nad tym zastanow bo moze to nic nie dac. Slyszalem, ze
> np z kotami jest tak, ze po usunieciu kotow z mieszkania jakiestam
> ich... nie wiem... kawalki siersci, naskorka czy czego tam, moga sie w
> mieszkaniu, nawet po gruntownym myciu, utrzymywac nawet do 10 lat. Jesli
> wiec mialabys mozliwosci (i jesli Twoje dolegliwosci nie sa oczywiscie
> wywolane czyms innym) to pomieszkaj troche poza domem i nie wpadaj tam
> co dziennie.
niestety, nie mam takiej możliwości... nic, ide jutro znowu do lekarza
rodzinnego po skierowanie do pulmologa, moze da sie namówić ew na tesy
alergiczne (wykonuja je u mnie w przychodni, ponoc to jedna z lepszych
poradni alergologicznych w krakowie), chociaż kto to wie... wiadomo,
oszczędności...
> ROR to jest w banku ;) chodzi Ci o SOR? Szpitalny Oddzial Ratunkowy? Nie
> ma sensu tam jechac, skoro masz to od dluzszego czasu to Cie przegonia i
> kaza isc do rodzinnego. SORy sa od pomocy doraznej i naglych stanow
> zagrozenia zycia. Przynajmniej teoretycznie, chociaz z drugiej strony o
> jakiej tu teorii mowic skoro nie ma ustawy?
SOR, oczywiście... byłam tam, efekty opisuje poniżej, co do zagrożenia
życia - jeżeli mój stan sie pogarszał, kaszlałam, dusiłam się, było
coraz gorzej, w dodatku w niedzielę to chyba mozna to tak sklasyfikować??
> Na glodzie jestes ;) przepraszam, taki zarcik mi sie nasunal.
dowcipniś ;) ciężko jest, ale nie rzucam sama tylko razem z moim
chłopakiem - wiadomo - razem rażniej ;)
--
E_m_i_
"Ci co poznali mrok, światło kochają,
Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz
|