Data: 2005-04-10 20:55:13
Temat: Re: ja już mam dość...
Od: "medevacs aka starcom" <zapyt@j_sie_to_Ci_moze_powi.em>
Pokaż wszystkie nagłówki
W news:d3bsvi$9a9$1@news.onet.pl Emi napisal(a):
> SOR, oczywiście... byłam tam, efekty opisuje poniżej, co do zagrożenia
> życia - jeżeli mój stan sie pogarszał, kaszlałam, dusiłam się, było coraz
> gorzej, w dodatku w niedzielę to chyba mozna to tak sklasyfikować??
jesli sie dusisz itp to owszem ale na SORze Cie z choroby nie wylecza.
Podadza jedynie jakies dorazne leki. Przyklad: dostajesz jakiejs silnej
reakcji alergicznej, podadza Ci Hydrocortizon (o ile sie nie myle), polezysz
tam max 3h i Cie wypisza do domu ale na odczulanie Cie nie wezma. Ba! Nawet
skierowania nie dostaniesz, jedynie powiedza Ci zebys udala sie do
rodzinnego i zeby ten wystawil Ci skierowanie. Ewentualnie jak im sie bedzie
bardzo chcialo to wypisza Ci recepte na jakas bzdure w stylu allertec. Tak
samo z Toba, pomoga doraznie (z reszta taka ich rola) a jak trafisz na
jakiegos lekarza, ktory sie naprawde nudzi i to tylko w przypadku gdy bedzie
z Toba generalnie bardzo zle to mooooze przyjmie Cie na oddzial. Z gory
radze wyczaic gdzie jest Twoj rejon, bo jak wejdziesz do SORu w nie swoim
szpitalu to Cie odesla z kwitkiem, bo niestety kiedys jakis kompletny debil
wymyslil rejonizacje i tak teraz bywa, ze nawet mocno cierpiacych pacjentow
sie splawia.
--
pozdrawiam
medevacs aka starcom
//Otwierać! Kolęda! Mamy nakaz!//
|