Data: 2005-02-09 20:07:02
Temat: Re: ja&tesciowa&...
Od: Lozen <i...@S...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 9 Feb 2005 11:11:22 +0100, Kasia S wrote:
> sytuacja jest dość skomplikowana...
>
> 1. Opieka nad małą.
Rowniez stoje za zlobkiem lub niania, nawet na zasadzie jak opisuje
Margola. Mysle, ze kiedy zaczniecie placic za opieke (bo rozumiem ze
opieka w rodzinie jest za darmo), inaczej spojrzycie tez na pomoc, jaka
ofiarowano Wam od poczatku, a jaka moze naduzyliscie.
> 2. Mój czas.
>
> Tak się składa, ze mam dość luźne godziny pracy, przez co większość osób
> jest gotowa stwierdzić, ze wogóle nie pracuje. Tak stwierdza m.in. mój
> mąż(oddzielna historia), moja mama (to tez oddzielna historia) i oczywiście
> moja teściowa. Ogólnie panuje opinia, ze siedzę w domu i nawet palcem w
> bucie nie kiwnę żeby coś zrobić.
Jezeli sama decydujesz o godzinach pracy, to zorganizuj je sobie tak,
zeby byly bardziej rytmiczne, by tygodnie byly bardziej zorganizowne,
wtedy i o opieke latwiej, ale i o czas dla siebie i obowiazki domowe.
> Nikt nie bierze pod uwagę, ze zajmowanie
> sie małą zajmuje mi 75% czasu wolnego i ze potrzebuje to 25% dla siebie.
Ile Twoja Marysia teraz ma? Pol roku? I Ty sobie wymagasz 25% czasu
dla siebie majac jednoczesnie i obowiazki w domu, i prace? Zatrudnij
nianie na te 25% czasu i nie miej do nikogo pretensji.
> Moja teściowa nie robi mi żadnych uwag w stylu "nie posprzątane, nie
> ugotowane". (raczej wogole nie robi uwag, przez co mało rozmawiamy i stąd
> różne konflikty)
Tesciowa potraktowala Cie z wyciagnieta reka. To Ty IMO naduzylas jej
pomocy, a teraz masz do niej pretensje.
> Nie w moim stylu jest narzekanie, a juz kilka razy tak zrobilam, mojej
> tesciowej nie podzialalo to na wyobraznie.
Musze przyznac, ze calkiem dobrze Tobie tu to idzie ;-)
> PS2 Przez sytuacje z moją teściowa psuje się między mną a mężem. Jestem zła
> na nią, to na nim się wyżywam. Koło zamknięte.
Win tesciowa. Pewnie. Ona pod dach Cie przyjela, dzieckiem
zaofiarowala sie pomoc, ale to jej wina, ze miedzy Toba a mezem sie
psuje.
Tesciowa jest matka Twego meza. Babcia Twojej corki. To jest Twoja
rodzina bez wzgledu na to czy to sie Tobie podoba, czy nie. I od Ciebie
bardzo duzo zalezy jak sie potocza losy Twojej calej rodziny.
Z drugiej strony mysle tez, ze gdyby maz ciagle narzekal Tobie na Twoja
matke tez nie czulabys sie szczegolnie kofortowo w swoim zwiazku
malzenskim, bez wzgledu na to co Ty myslisz o swojej mamie.
> PS3 Wiem, że wyjściem z sytuacjii jest rozmowa. Moja tesciowa nie zna
> niestety takiego rozwiązania.
Nie powiedzialabym, zebys Ty najlepiej radzila sobie z prowadzeniem
rozmowy - Twoj glowny post mial w sobie wiele niedomowien, kolejne
odpowiedzi byly bez cytatow, wiec nawet nie wiadomo do czego sie
odnosilas.
Sorry, ale moim zdaniem musisz jak najszybciej byc na swoim, z dala od
tesciowej i ciotek, placic za kazda opieke i kazdy wolny czas. Moze
wtedy dopiero zrozumiesz co mialas a czego nie potrafilas uszanowac.
Kasia
|