« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-02-09 10:35:20
Temat: Re: ja&tesciowa&...
Margola Sularczyk wrote:
> Włos mi się zjeżył, albo mi się charakter pogorszył, bo mi brakuje
> wyrozumiałości w ostatnim czasie.
Starzejesz sie moze ;)
D.
--
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=91&w=196485
44
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-02-09 10:40:18
Temat: Re: ja&tesciowa&...
Użytkownik "Kasia S" <n...@s...please> napisał w wiadomości
news:cuco4m$rcl$1@atlantis.news.tpi.pl...
> dziecko jest moje. chodzenie do pracy nietety też należy do mnie.
Hmmmm...
Tak ten świat jest poukładany, że ma się dzieci i pracuje się. Nie ma
obowiązku posiadania dzieci i nie ma obowiązku pracy zawodowej. Konsekwencje
obu decyzji są przewidywalne.
Ja na dodatek nie mam męża (TEZ), więc jest jeszcze zabawniej ;)
Jestem bardzo wdzięczna, że moi rodzice chcą zajmować się Młodym. Nie
zachowuję się tak, jakby to był ich obowiązek.
Dziecko wymaga, żeby kobita sobie ustaliła co jest jej priorytetem - czas
dla niej czy np. porządek w domu.
Ja nie podchodzę do porządków rygorystycznie, więc mam czas dla siebie, ale
wiszą mi uwagi i aluzje na temat naczyń w zlewie.
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-02-09 10:42:37
Temat: Re: ja&tesciowa&...
Użytkownik "Kasia S" <n...@s...please> napisał w wiadomości
news:cucpjl$4is$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >nawet nie będę rozwijać,
> > bo może tylko mnie Twoja wypowiedź o wpadce pobrzmiewa tak jakoś nie
> bardzo.
>
> to ze dziecko jest z wpadki napisalam dlatego, ze kiedys ktos mi zarzucil,
> ze jak chcialam miec dziecko to w palnach powinnam uwzględnić równiez opieke
> nad nim
A jak jest z wpadki to kwestia opieki rozwiązuje się sama i nie musisz
jej uwzględniać?
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-02-09 10:42:38
Temat: Re: ja&tesciowa&...
Użytkownik "Kasia S" <n...@s...please> napisał w wiadomości
news:cucpc9$3je$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ_TEGO]interia.pl>
> napisał
> w wiadomości news:cucol5$r9$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> Użytkownik "Kasia S" <n...@s...please> napisał w wiadomości
>> news:cuco4m$rcl$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>> > dziecko jest moje. chodzenie do pracy nietety też należy do mnie.
>>
>> Ale piszesz "mam dość luźne godziny pracy, przez co większość osób
>> jest gotowa stwierdzić, ze wogóle nie pracuje". Skoro masz tak lużne
> godziny
>> pracy to tak je ustawiaj aby dzieckiem wymiennie z Tobą opiekował sie
>> Twoj
>> maz
> lużne czyli sama je ustalam, ale wiąże sie to np z wyjściem z domu na 12
> godzin, w tym czasie mój mąż też jest w pracy
Kasiu, napisz z jakiego jesteś miasta, kwestię opieki nad dzieckiem na pewno
łatwiej rozwiązać korzystając z poczty pantoflowej ;)
A stosunki z teściową, no cóż.... ja zawsze podchodzę do teściowych (iii tam
zawsze, raptem wszystkiego dwa razy) bardzo otwarcie, jak do matki. Dlatego
z byłą teściową do dziś mam dobry, choć słaby kontakt i mówię do niej "Mamo"
w pełnym przekonaniem. A moja druga teściowa jest bardzo mądra i nie
zazdrosna o pierwszą ;)
Podstawą jest niejako "wybranie" sobie teściowej. Wzięłam za męża jej syna,
bedąc świadoma, że nie przychodzi on znikąd. Poniekąd wybrałam całą rodzinę.
To ma o tyle krótkie nogi, że rozwieść też powinnam się z całą rodziną, a
tak się nie stało ;)
Może być dobrze, tylko zobacz w niej sprzymierzeńca, nie wroga. I ją
pzrekonaj, ze ejst tak samo. Inicjuj rozmowy, pytaj ją o dzieciństwo Twojego
męża, obejrzyjcie stare zdjęcia... Wspólnota nie bierze się znikąd, tak jak
w małżeństwie, tak w powinowactwie trzeba ją budować, choć czasem to
niełatwe.
Margola Ideał Synowej (jak trza, to teściową ukocham, jak trza, to się
wypyszczę, niczego nie udaję i jakoś sobie żyjemy)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2005-02-09 10:42:49
Temat: Re: ja&tesciowa&...
Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ_TEGO]interia.pl> napisał
w wiadomości news:cucol5$r9$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Kasia S" <n...@s...please> napisał w wiadomości
> news:cuco4m$rcl$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > dziecko jest moje. chodzenie do pracy nietety też należy do mnie.
>
> Ale piszesz "mam dość luźne godziny pracy, przez co większość osób
> jest gotowa stwierdzić, ze wogóle nie pracuje". Skoro masz tak lużne
godziny
> pracy to tak je ustawiaj aby dzieckiem wymiennie z Tobą opiekował sie Twoj
> maz
lużne czyli sama je ustalam, ale wiąże sie to np z wyjściem z domu na 12
godzin, w tym czasie mój mąż też jest w pracy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2005-02-09 10:46:46
Temat: Re: ja&tesciowa&...>nawet nie będę rozwijać,
> bo może tylko mnie Twoja wypowiedź o wpadce pobrzmiewa tak jakoś nie
bardzo.
to ze dziecko jest z wpadki napisalam dlatego, ze kiedys ktos mi zarzucil,
ze jak chcialam miec dziecko to w palnach powinnam uwzględnić równiez opieke
nad nim
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2005-02-09 10:51:55
Temat: Re: ja&tesciowa&...Kasia S wrote:
>>Cholera, a czyje to dziecko ?
>>Te?ciowej ?
>>Ciotki 1, czy ciotki 2 ?
>>
>
> dziecko jest moje. chodzenie do pracy nietety te? nale?y do mnie.
Zlobek lub przedszkole. Wielu ludzi tak robi, i nie jeczy, ze rodzina
sie nie zajmuje ich potomstwem. A jak Ci nie odpowiada, oddaj do
adopcji, przynajmniej dziecko znajdzie rodzicow, ktorzy beda chcieli sie
nim zajmowac.
Wiem - ostre slowa, ale wk... mnie taka postawa roszczeniowa osoby,
ktora juz dawno powinna nauczyc sie brac odpowiedzialnosc za swoje zycie
seksualne.
--
sveana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2005-02-09 10:56:10
Temat: Re: ja&tesciowa&...
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cucosq$1nq$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Ja na dodatek nie mam męża (TEZ), więc jest jeszcze zabawniej ;)
Nie mam męża (TZ) ... itd
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2005-02-09 11:01:23
Temat: Re: ja&tesciowa&...Użytkownik "Kasia S" <n...@s...please> napisał w wiadomości
news:cucpjl$4is$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...] to ze dziecko jest z wpadki napisalam dlatego, ze
> kiedys ktos mi zarzucil, ze jak chcialam miec dziecko
> to w palnach powinnam uwzględnić równiez opieke nad nim
...a Ty nie chciałaś, tylko Ci przypadkiem wyszło, więc nie uwzględniłaś. I
to nam załatwia kwestie zarzutów dotyczących planowania. Natomiast teraz,
jak by na to nie patrzeć, po pierwsze dziecko już masz, po drugie - opieka
nad nim to jest Twoja i męża sprawa, niezależnie od tego, kto się z ciąży
cieszył, a kto nie. A ja te wszystkie truizmy wypisuję po to, żeby Ci
zasygnalizować, że - z czego być może nie zdawałaś sobie sprawy - Twój
pierwszy post bez większego wysiłku można było odebrać jako pretensje do
teściowej, że chciała wnuka, to jej urodziłaś, a teraz nie chce się nim
zajmować i wszystko spada na Ciebie.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2005-02-09 11:25:30
Temat: Re: ja&tesciowa&...
Użytkownik "Kasia S" <n...@s...please> napisał w wiadomości
news:cuco4m$rcl$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> >
> > Cholera, a czyje to dziecko ?
> > Teściowej ?
> > Ciotki 1, czy ciotki 2 ?
> >
> dziecko jest moje. chodzenie do pracy nietety też należy do mnie.
Rozumiem, że dziecko też "niestety" jest Twoje???
gouge
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |