Data: 2010-06-28 21:26:18
Temat: Re: jak
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 28 Jun 2010 22:32:15 +0200, MiReK napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1l7sn2lh6c6l5.15uzl4v2x0f66.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 25 Jun 2010 15:27:46 -0700 (PDT), koleszka napisał(a):
>>
>>> Ileż empatii
>>
>>
>> Gdzie tu empatia i w stosunku do kogo?
>>
>>> trzeba w sobie mieć, aby bez reszty oddać się pracy i
>>> zarabianiu "piniondzów"
>>
>> Bez reszty? - nigdzie tego nie twierdzę o moim mężu.
>> On ma czas i dla rodziny, i dla mnie - pracujemy razem, na swoim, tj ja mu
>> pomagam, kiedy trzeba, bo mam swoje obowiązki domowe. Kiedy pracujemy, to
>> pracujemy, a kiedy odpoczywamy, to TEŻ razem.
>> I musi się znaleźć na to czas, inaczej nasze małżeńsdtwo nie miałoby dla
>> nas sensu.
>> Ponadto praca nie jest dla nas ucieczką od siebie nawzajem, a wręcz
>> przeciwnie - jedną z wielu upragnionych okazji do przebywania razem.
>> No tak, dobrze mamy, ale wiem, że mało osób tak ma.
>>
>>> dla dobra dzieci i rodziny? Tak całkowicie
>>> czasem rezygnując z życia rodzinnego - po to, aby im żyło się lepiej.
>>
>> Po to zakłada się rodzinę, aby realizować m.in. WŁASNE POTRZEBY
>> ojcowskie/macierzyńskie oraz potrzebę dawania i miłości. Jeśli ktos
>> założył
>> rodzinę z innych względów (ambicjonalne, zwyczajowe itp), to jego problem,
>> nie dziwię się, ze wciąż ma odczucie, iż musi z czegoś REZYGNOWAĆ.
>>
>> Jak ktoś nie wie, po co się żeni, no to niech cierpi.
>
> sama se cierp z kazdego powodu jaki ci ktos przyprawi
Nie przyprawił. Ale Tobie chyba wielu przyprawiło, bo Ci korba odbiła.
|