Data: 2008-09-01 21:39:38
Temat: Re: jak niepostrzeżenie dorośliśmy
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 01 Sep 2008 22:49:07 +0200, adamoxx1 napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 01 Sep 2008 22:37:43 +0200, adamoxx1 napisał(a):
>>
>>> medea pisze:
>>>> Ikselka pisze:
>>>>
>>>>> To się naucz :-)
>>>> Powiem tak - kontempluję je, ale nie w takim wymiarze, w jakim bym chciała.
>>>> Uczę się tego ciągle, ale dzięki za dobrą radę. :)
>>>>
>>>> Ewa
>>> A w jakim bys chciała? ;>
>>> Ja tak sobie mysle ze fajnie byłoby osiagnac taki poziom na ktorym nie
>>> masz zadnych ciągot zeby cos komus probowac udowodnic, pokazac sobą itd.
>>> PO PROSTU BYC, inni to i tak wyczują gdy przejdziesz obok, ze jestes
>>> wyjatkowa... Nie musisz robic nic, poza tym ze jestes. Miec taką
>>> niesamowitą wewnetrzna siłe, a wiec opanowanie spokoj spelnienie i
>>> szczescie ktore widac golym okiem a raczej gołą intuicją. Nie chodzi o
>>> jakies granie, usmiechanie sie na siłe, usilne emanowanie tym szczesciem
>>> - bo to już jest próba udowadniania. Chodzi o coś wiecej.. o kompletnie
>>> inny poziom...
>>
>> Mam to w realu - ale ludzie różnie na to reagują, niekoniecznie
>> sympatycznie, obudź się ;-)
>
> Obudz sie?
No tak, ze snu, w którym aura spełnienia i szczęścia widziana przez
wszystkich gołym okiem czy intuicją wywołuje u nich uśmiech i aprobatę oraz
chęć podążania...
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|