Data: 2001-07-13 12:14:08
Temat: Re: jak poderwać koleżankę z pracy?
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9imkio$qm7$...@n...onet.pl, krzysztof(ek) at
k...@p...onet.pl wrote on 07-13-01 12:22:
>
> Uzytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisal
>
>> Nie, nie bylo mi w ogole milo. Ani z tego powodu, ze jakis facet mnie
>> zaczepia, ani z tego - ze moj facet probuje rozwiazac te sprawe
> piesciami
>> znizajac sie do jego poziomu. Czy jest w takiej sytuacji cos do
> lubienia?
>
> Tak od razu skoczyl z piesciami?
> Nic wczesniej nie powiedzial, nie staral sie splawic tego drugiego?
> A Ty?
> Jak kobieta siedzi ze swoim facetem, a drugi rzuca takie rozne
> jednoznaczne aluzje i ona nie reaguje to jest nieco glupia sytuacja. Bo
> jak sie mial Twoj chlopak zachowac?
No wiesz - ja z chamami nie rozmawiam, wiec ich ignoruje. To oznacza, ze
wyraznie daje do zrozumienia, ze nie aprobuje czyjegos zachowania. Jak
potrzebuje pomocy, to o tym mowie. Kazda reakcja jest zwykle dla takiego
gosia sygnalem, ze sie wchodzi do gry. Jak sie mial zachowac moj facet? Tak
jak moj kolega - w sposob opanowany i kategoryczny poprosic o oddalenie sie.
>
>> Jedyna osoba, ktora w tamtej sytuacji naprawde zrobila na mnie
> wrazenie, to
>> kolega ktory rozdzilil w sposob bardzo stanowczy, acz grzeczny, obydwa
>> koguty.
>
> A jak powinien zareagowac Twoj chlopak? Czego bys w tej sytuacji od
> niego oczekiwala?
jak wyzej
Joanna
>
> pozdr
> krzysztof(ek)
>
>
>
|