Data: 2002-11-20 09:30:48
Temat: Re: jak powitać żone ?
Od: Monika <1...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiadomość od Arek (a...@g...pl) dostałam taką:
> - romantyczna kolacyjka wieczorem, czy od razu w samochodzie ostry
> seks ? Co grupowiczki doradzą w takiej sytuacji ??
Ja napiszę co mnie cieszy gdy wracam do domu, po dłuższym lub krótszym
byciu poza. Po pierwsze porządek w domu, człowiek jak go nie ma to w
swojej tęsknocie idealizuje dom nieco, po przyjeździe naczynia w
zlewie, albo szklanki na stole, zbyt brutalnie wyrywają ze mnie ten
idealny wizerunek. I zamiast radości ze spotkania jestem wściekła na
TZ-eta, głównie za to rozczarownie i niedopilnowanie takich w sumie
drobiazgów. Do takich drobiazgów zalicza się też obecność w domu
jedzenia, po pierwsze w lodówce, a po drugie jakiegoś obiadu czy
kolacji do podgrzania, albo dokończenia. Romantyczna kolacyjka byłaby
jak najbardziej na miejscu moim zdaniem:).
Wiem, że to banały, ale kilka razy zdarzyło mi się zostać tak
ściągnięta na ziemię, po powrocie do domu i mało radośnie te powroty
wspominam:-(.
Więc dla mnie to kolacja, butelka dobrego wina, jakiś "ciepły" film
(tzn. ja lubię w takich sytuacjach niezbyt ambitne romantyczne komedie,
aby nie wciągały za bardzo i można było zapomnieć o tym co na ekranie:-
)), usiąść z tym winem przed telewizorem, przytulić się i z każdą
chwilą zapominać o czym jest ten film:-).
--
Pozdrawia Monika
GG 51726
|