Data: 2003-01-28 14:47:11
Temat: Re: jak przebaczyc, uniwersalny sposob poszukiwany
Od: "Ali" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Greg" <o...@f...sos.com.pl> wrote in message
news:b15usk$3f1$1@news.tpi.pl...
> Przebaczenie spadajace z nieba? Nie przebaczy ten, kto przebaczyc nie
> chce.
Tego nie napisałam. Pisałam o czasie. Że nie da się przebaczyć ot tak. Że to
przyjdzie z czasem.
> Trzeba zrozumiec, co jest wazniejsze. Chowajac w sobie uraze powoduje, ze
> ta zadra caly czas tkwi w sercu (wiec caly czas boli). Nie dosc, ze ktos
> mnie zrani, to jeszcze samemu mialbym sie podtruwac? To nie ma sensu
> przeciez.
Ja podchodzę do tego tak: póki rana otwarta, nie warto w niej grzebać. Jak
trochę przyschnie, to łatwiej przebaczyć.
> Gdy wszystko jest zbyt swieze, gdy emocje sa zbyt silne przebaczyc nie
> jest latwo. Dlatego ja czekam az emocje opadna (nie staram sie podsycac
> pod nimi ognia).
No właśnie. I tutaj się zgadzamy.
> P.S. Przebaczenie jednak nie oznacza dla mnie, ze wszysto bedzie po
> staremu.
Z tym różnie bywa. Ale faktem jest, że po czymś, co nas bardzo uraziło, czai
się w duszy jakaś niepewność, podejrzliwość, czy co tam pasuje - adekwatnie
do sytuacji. Z drugiej strony gdyby tak z góry założyć, że nie wszystko
będzie po staremu, to w ogóle lepiej byłoby tylko zapominać, a nie
zastanawiać się nad przebaczeniem. I to by było dopiero chore.
Ali
|