Data: 2002-09-18 08:14:54
Temat: Re: jak sobie radzic z hiperwentylacja?
Od: "Dorita" <d...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:am8bf0$13u$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Dorita" <d...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:am74nn$aor$1@news.onet.pl...
>
> > ALE JAK SIĘ Z NIĄ UPORAĆ? JAK SIĘ POZBYĆ JEJ NA ZAWSZE?
> I JAK ZNALEŹĆ GŁÓWNĄ PRZYCZYNĘ?
>
> Przyczynę ;) ?
> Przyczyną jest stres albo już nerwica.
> Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej, wpisz w
> http://www.google.com.pl/advanced_search?hl=pl
>
> wyrażenie hiperwentylacja
> Od razu proponuję ustawić przeglądarkę na 100 trafień ;).
>
> Ze swej strony mogę powiedzieć Ci co pomaga ;
> w stanie relaksu poćwicz spokojne oddychanie,
> z tym, że skup się na porządnym wydechu, by dokładnie
> opróżniać płuca, natomiast wdech powinien być lekki
> i przyjemny - zresztą to dzieje się samoczynnie.
> Musisz sobie wyrobić nawyk normalnego oddychania
> od nowa.. Możesz też zastosować podstawowy kurs
> Silvy do nauki relaksacji, mnie pomogło.
> A kiedy już to wyćwiczysz, z łatwością zastosujesz
> w sytuacji stresu.
> Ciekawe jest też potwierdzenie (na jednej ze stron
> w tym zbiorze) moich doświadczeń i obserwacji,
> że jedna z odmian astmy dziecięcej
> może mieć związek z sytuacją domową dziecka,
> i leczy wtedy oddzielenie dziecka od rodziców.
> Moja mądra babcia zaobserwowała to kiedyś sama
> i dzięki temu pewnie jeszcze żyję;) i to bez astmy.
>
> E.
>Dziekuje za odpowiedzi;)
CZY KURS SILWY ZNAJDE W INTERNECIE?
Jezeli chodzi o przyczyny, to niestety trudno mi jest je znalezc. Juz dawno
sie wyprowadzilam z domu (gdzie faktycznie nie bylo wesolo), pare lat temu
przeszlam psychoanalize i wszystko przeanalizowalam, uswiadomilam sobie, co
sie dalo zmienic, zmienilam, a co nie- zaakceptowalam. Teraz moge powiedziec
prowadze spokojne zycie; mieszkam z cudownym mezczyzna, mam
studia,przyjaciol, znajomych. Jedyne czego mi brakuje to fakt, ze od 2 m-cy
nie moge znalezc pracy ( a co za tym idzie, to brak samorealizacji, robienia
czegos naprawde konkretnego, brak satysfakcji z dobrze wykonywanej pracy i
zarobionej kaski) i faktem jest ze faktycznie mnie to frustruje. Czy to
mozliwe, zeby wlasnie to bylo przyczyna?
Ten fragment na temat hiper. wlasnie wkleilam z netu, takze jak widac
znalazlam cosik na ten temat. Czasami proboje cwiczyc oddech, tzn starac sie
w miare plytko oddychac, wychodzi powiedzmy przez chwile, a potem czuje
przemozna potrzebe wziecia powietrza do pluc na maxa (jest to silniejsze ode
mnie) i najgorsze jest to ze nie zawsz mi sie udaje i to doprowadza do
rozpaczy, bo wtedy wydaje mi sie ze jest jeszcze gorzej z oddychaniem.
Oczywiscie te problemy z oddechem maja rozne natezenie, raz silniejsze, raz
slabsze.
pozdrawiam
>
>
>
>
>
>
|