Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: "news.ipartners.pl" <b...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: jak wy zyjecie???
Date: Wed, 3 Dec 2003 19:58:54 +0100
Organization: Internet Partners
Lines: 37
Message-ID: <bqlbkr$11nu$1@news2.ipartners.pl>
References: <bqkfb7$d2j$1@absinth.dialog.net.pl> <bqkq2u$8kq$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.153.178.121
X-Trace: news2.ipartners.pl 1070477787 34558 217.153.178.121 (3 Dec 2003 18:56:27
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 3 Dec 2003 18:56:27 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:34522
Ukryj nagłówki
Wlasnie - przeszkody! Niedawno opuscilam Konstancin...Zauwazylas moze, ze
tam nie mozna jezdzic wozkiem po chodnikach, bo sa krzywe i waskie, a
krawezniki zbyt wysokie, aby pokonac je wozkiem, zwlaszcza jak sie ma
jeszcze malo sprawne rece...?! Chodzilysmy tylko asfaltem w poblizu
szpitala,ciagle tymi samymi uliczkami - pieknie tam zreszta... Pozdrawiam.
Bea
Użytkownik "Anna Kędziorek" <a...@s...stanowcze.nie.gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:bqkq2u$8kq$1@inews.gazeta.pl...
> tetrus wrote:
>
> > Witam
> > Powiedzcie mi jak wy zyjecie? Jak radzicie sobie z codziennym zyciem?
> >
> > Mnie od tej monotoni, siedzenie w domu i braku perspektyw na przyszlosc
> > trafia szlag. Jestem juz tak wypalony i zmeczony psychicznie ze chyba se
> > palne w czaszke.
>
> Witaj,
> Studiuję, staram sie być na bierząco z osiągnięciami neurobiologii i
> neurochorurgii, chodzę do knajp, na imprezy, do kina, czatuję od czasu do
> czasu, sprzątam, piorę, gotuję, walcze z durnymi kierowcami zastawiającymi
> ciągle miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych, chodziłam do FAR -u, ale
> chwilowo nie mam czasu. W tak zwanym międzyczasie walczyłam dzielnie z
> odleżyną na pośladku...
> Mimo tego, że staram się żyć normalnie to miewam momenty... jakby to
> nazwać... zwątpienia? hmm to chyba dobre słowo. Watpię w ludzi, bo ich
> krótkowzroczność i interesowność potrafi dobić. Krew mnie zalewa jak widzę
> kolejne schody, krawężnik niebotycznej wysokości czy windę z drzwiami o
> szerokości 50cm i inne tego typu kwiatki... Żyję, choć jak to powiedział
> jeden z lekarzy w Konstancinie, po wypadku, do mojej mamy "lepiej dla niej
> byłoby gdyby nie przeżyła tego wypadku"... jakoś się z nim nie zgadzam :-)
> Wszytsko jest kwestią podejścia...
> Pozdrawiam Ania (para 5 lat po urazie)
|