Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi jak wy zyjecie???

Grupy

Szukaj w grupach

 

jak wy zyjecie???

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 85


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2003-12-18 19:42:57

Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: "Jacek Kruszniewski" <j...@p...nospam.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl> napisał w wiadomości
news:brscnu$kdh$3@news.onet.pl...
> Jacek Kruszniewski wrote:
> > Użytkownik "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl> napisał w wiadomości
> >> Jacek Kruszniewski wrote:
>
> >>> Ciccho- do czterdziestki jeszcze kilka ładnych lat :)
> >>
> >> Bardzo ładnych? Bo trzy lata to niby ładnie, ale jak do czterdziestki
> >> brakuje ośmiu lat to jest jeszcze ładniej ;-)
> >
> > a jak sześciu ??
> > To tak w środku :)
>
> To samo ładniutko ;-)

Nie narzekam :)
Jeszcze gderliwy się nie robię :P

Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2003-12-18 19:45:48

Temat: Re: jak wy zyjecie???/gra w go
Od: "Jacek Kruszniewski" <j...@p...nospam.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Dariusz Dabkowski" <d...@y...com> napisał w wiadomości
news:3fe17945.4063455@news.task.gda.pl...
> Zajrzyj na go.art.pl
> Mozna tam znalezc samouczek.
> Sorki ze troche OT

dlaczego OT ??


Z pozdrowieniami

Jacek Kruszniewski

--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2003-12-20 01:17:29

Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: "VIKING" <v...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > WitaM.. jesli palniecie sobie w łeb rozwiaze twoj problem to jeste w duzym
błedzie wiem jak sie czjesz bo ja kiedys tesz sie tak czulem i rozumiem cie
doskonale a to dlatego ze z moim zdrowiem tez nie jest najlepiej....


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2003-12-20 11:06:55

Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hej Arek

Nie wychodzi mi częściej pisać, a historie coraz bardziej zagadkowe ;-)
Idziemy dalej.

> - ja to bylem handlarz :-) siostra przywiozla mi plakat z Buce Lee i
> kilka razy koles przyjezdzal na sale i pytal czy mu go nie sprzedam.
> W koncu mnie zlamal i sprzedalem mu go za 800zl !!! (srednia pensja
> wtedy to 2.600zl) tydzien pozniej jade i patrze na 1 p moj plakat
> wisi - zagladam i juz inny koles mi mowi ze kupil go za 1.400 zl.

Pierwsza zagadka. Ja miałem plakat z Bruce'm Lee! ;-) Namalował go mój
szwagier zdolniacha. Plakat poszedł za jakąś fajną sumę, bodaj 500 zł, a
potem dowiadywałem się, że były przebicia w następnych transakcjach. To był
czas plakatów i katalogów, jakie to marne czasem było technicznie, a ile
było warte!

> Ale
> najlepszy biznes to zrobilem na katalogach BMW, ktore mi wojek
> przywiozl. Nie moglem ich dobrze sprzedac to wymienilem je na
> bryloczki (kolegi tata je wytwarzal) 5 brylokow za katalog.

Czy ten kolega nazywał się Bryś? Imienia nie pomnę. Miał też tony naklejek.
To chyba ta sama osoba. Symatyczny, trochę fiśnięty, wybił kiedyś hantlem
dziurę w ścianie, tak do połowy się przebił do drugiego pokoju. Potem
byliśmy razem na jednej sali na oddziale operacyjnym w STOCERz-e i nieźle
nam się gadało. Był fanem Lady Pank i Oddziału Zamkniętego i kiedyś kupił
ode mnie za 500 zł plakat LP z Zarzewia, na którym nic prawie nie było widać
(pamiętasz pismo Zarzewie z tymi plakatami?).

> Pozniej
> sprzedawalem je chyba po 120 zl/szt i te dwadziescia to odpalalem
> kolesiowi ktory mi je rozprowadzal po szpitalu :-) a wiec rozwinelem
> nawet siec dilerska :-) No a caly szpital handlowal gumami, dropsami
> - ktore dostalismy z darow od Papierza. Ludzie jezdzili do kioskow w
> Skolimowie i Konstancinie i je sprzdawali.

O gumach kiedyś na privie gadaliśmy. To były straszliwe przekręty i wyzysk
pacjemnta przez pacjenta. Personel te gumy (i lizaki) traktował jak dopust
Boży. To był od papieża dar? Mi się zdaje, że takaś hurtownia, sieć handlowa
przysłała kilkaset kg tego w ramach darów.

>> Wiem, wiem, bardzo dobrze niosło się też na drugą stronę korytarza, w
>> której mieszkałem ;-)))))))))))))))
>
> - nie raz ktos krzyczal: Aluk ciszej!!!

Tu potwierdzam bez zastrzeżeń ;-)))

>> Hehe, przypomina mi się to sępienie ;-) Byłeś bardziej sępem, czy od
>> Ciebie sępili?
>
> - ale co sepiliscie? - bo ja jakos nie przypominam sobie.

W Waszej sali chyba nic. Ode mnie głównie pieczone kurczaki (bez miodu ;-)),
ja sępiłem niewiele, bo mało co jadłem i miałem i tak za dużo jedzenia jak
na mój apetyt.

> - co do siostr - to ja najbardzej lubilem Basie Kolodziej (to dziwne
> ale jeszcze ja pamietam) - byla jak moja mamusia :-)

Jakbyś Basię Kołodziej zapomniał - to by dopiero było dziwne! ;-) A nawet
powiedziałbym, że niegodziwe. Jedna z najfajniejszych osób, jakie spotkałem
kiedykolwiek w Chylicach. Bardzo bym chciał, żeby to wiedziała.
Nawiasem, jedną z jej misji było karmić młodzież zupą mleczną i jak na
pierwszej zmianie była siostrzyczka Basia, to na śniadanie choć dwie łyżki
musiałem zjeść, nie było odwołania. Może lubiłeś mleczne zupy? ;-)

> pozniej
> polubilem jeszcze dwie nowe laski - siostry Kasie (jadna bladi, druga
> czarnulka), w tych miniowkach zawrocily nie jednemu w glowie. Lubilem
> z nimi jezdzic do Konstancina na badania - jak z nimi jechalem to
> wszyscy byli jakos dla mnie milsi.

I tu znowuż moje wspomnienia idą troszkę inaczej od Twoich. Bo jeśli mówisz
o TYCH dwóch siostrach, to ciemna miała na imię Kasia, ale blondynka to
Danusia. Niezwykle fajne obie. Jak wyjeżdżałem z Chylic, to tuż przedtem
Danusia też wybyła, powiedziała, że wychodzi za mąż i jedzie do Poznania, i
było buuuu..... ;-)
Może to była jakaś inna jeszcze Kasia? A Jagódkę pamiętasz?

> - Pania Janeczke tez pamietam - akurat przy mnie przechodzila rozwod
> z mezem to sie nasluchalem o mezczyznach i jej mezu, bo kiedy mnie
> pionizowala w luskach - to zawsze sobie lubila pogadac z inna
> rehabilitantka.

Ojej, tu bym znowu wdał się w alternatywne wersje wiedzy o pani Janeczce
;-), ale dotykamy już spraw baaardzo osobistych.

> to znacznie mi wtedy spastycznosc rosla. Pozniej na oddziale pojawila
> sie na stale Malgorzata Galka - bardzo lubiana przeze mnie... oj
> szkoda ze to juz byl koniec mojej rehabilitacji i musialem niedlugo
> wyjechac :-( ale ona to miala do mnie podejscie :-)

Taka z długimi włosami zaczesanymi do tyłu? Mnie już nie objęła, że się tak
wyrażę. Kończyłem rehabilitację.
Te wspomnienia robią się coraz bardziej szowinistyczne, bo korci mnie
wspomnieć, że jeszcze wcześniej mieliśmy z nauczycielkami ze szkoły
fizykoterapii (to chyba studium było) bardzo fajne relacje i zawsze
umawialiśmy się (my w sensie sala z nastolatkami płci męskiej ;-)), że jak
przyjdą z grupą na kolejne praktyki, to nas przydzielą najsympatyczniejszym
praktykantkom. Prawda pewnie jest taka, że ta pani przydzielała praktykantów
komu uznała za stosowne, ale to była bardzo równa osoba, każdego umiała
wyróżnić.
Hermetyczne te nasze wspomnienia ;-)

> no... to na tyle bo katalogu do swiat nie skoncze :-)

Zrzuć na rehabilitantki sprzed 20 lat ;-)

Pozdrawiam
Lech


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2003-12-20 11:06:59

Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sylwi@ wrote:
> Lech wrote:
>> Sylwi@ wrote:
>>>>>>
>>>
>>> Też :-)
>>> ale są i ławeczki ...... wygodniejsze jakby na to nie patrzeć :-)
>>
>> Jak patrzeć, to też widać, że wygodne ;-). Ciekawe, czy te same, na
>> których sam kiedyś siedziałem?
>
> Nie wiem czy te same ..... wyryłeś coś na nich scyzorykiem ? :-)

Wyryłem: "Tu byłem" - następnym razem sprawdź czy jest ten napis, bo sam
jestem ciekaw, czy ławeczka się ostała ;-))))))

Pozdrawiam
Lech


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2003-12-20 11:55:31

Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: "Sylwi@" <eskape@_dziwny.jest.ten.swiat_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

Lech wrote:
> Sylwi@ wrote:
>> Lech wrote:
>>> Sylwi@ wrote:
>>>>
>>> Jak patrzeć, to też widać, że wygodne ;-). Ciekawe, czy te same, na
>>> których sam kiedyś siedziałem?
>>
>> Nie wiem czy te same ..... wyryłeś coś na nich scyzorykiem ? :-)
>
> Wyryłem: "Tu byłem" - następnym razem sprawdź czy jest ten napis, bo
> sam jestem ciekaw, czy ławeczka się ostała ;-))))))

A podpisałeś się?
Bo takie napisy są ...... na każdej :-))))

--
Do usłyszenia
Sylwi@ e...@i...org.pl
_______________________________________________
Gdy uda Ci się swoją rzeczywistość potraktować jak marzenia,
To wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2003-12-21 08:09:59

Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: a...@i...org.pl (algraf) szukaj wiadomości tego autora

Witaj, ponownie :-)

>Pierwsza zagadka. Ja miałem plakat z Bruce'm Lee! ;-) Namalował go mój
>szwagier zdolniacha. Plakat poszedł za jakąś fajną sumę, bodaj 500 zł, a
>potem dowiadywałem się, że były przebicia w następnych transakcjach. To
>był czas plakatów i katalogów, jakie to marne czasem było technicznie, a
ile
>było warte!

- eee... ja to mialem plakat prosto z kina - moja siostra tam pracowala.
Mialem tez fotosy ale nie wiem co z nimi zrobilem.

>Czy ten kolega nazywał się Bryś? Imienia nie pomnę. Miał też tony naklejek.
>To chyba ta sama osoba. Symatyczny, trochę fiśnięty, wybił kiedyś hantlem
>dziurę w ścianie, tak do połowy się przebił do drugiego pokoju. Potem
>byliśmy razem na jednej sali na oddziale operacyjnym w STOCERz-e i nieźle
>nam się gadało. Był fanem Lady Pank i Oddziału Zamkniętego i kiedyś kupił
>ode mnie za 500 zł plakat LP z Zarzewia, na którym nic prawie nie było
widać
>(pamiętasz pismo Zarzewie z tymi plakatami?).

- Tak - !!! Ty masz lepsza pamiec ode mnie :-) tez to o hantlach kojaze.

>O gumach kiedyś na privie gadaliśmy. To były straszliwe przekręty i wyzysk
>pacjemnta przez pacjenta. Personel te gumy (i lizaki) traktował jak dopust
>Boży. To był od papieża dar? Mi się zdaje, że takaś hurtownia, sieć
handlowa
>przysłała kilkaset kg tego w ramach darów.

- tak mi mowili ze - to od Papieza. I akurat byla jego pielgrzymka. Nawet
jego samolot widzialem. Bo to blisko lataly.

>W Waszej sali chyba nic. Ode mnie głównie pieczone kurczaki (bez miodu
;-)),
>ja sępiłem niewiele, bo mało co jadłem i miałem i tak za dużo jedzenia jak
>na mój apetyt.

- ja bylem niejadkiem - wiec i dla tego nie zebralem :-)

>Jakbyś Basię Kołodziej zapomniał - to by dopiero było dziwne! ;-) A nawet
>powiedziałbym, że niegodziwe. Jedna z najfajniejszych osób, jakie spotkałem
>kiedykolwiek w Chylicach. Bardzo bym chciał, żeby to wiedziała.

- ja tez bym chcial jej podziekowac za to ze byla swieta osoba, to taka
osoba ktora idzie do tego zawodu z powolania.

>Nawiasem, jedną z jej misji było karmić młodzież zupą mleczną i jak na
>pierwszej zmianie była siostrzyczka Basia, to na śniadanie choć dwie łyżki
>musiałem zjeść, nie było odwołania. Może lubiłeś mleczne zupy? ;-)

- nie lubilem zup mlecznych, ale lubilem Siostre Basie - co mialem zrobic ?
:-) TYLKO jesc!

>I tu znowuż moje wspomnienia idą troszkę inaczej od Twoich. Bo jeśli mówisz
>o TYCH dwóch siostrach, to ciemna miała na imię Kasia, ale blondynka to
>Danusia. Niezwykle fajne obie. Jak wyjeżdżałem z Chylic, to tuż przedtem
>Danusia też wybyła, powiedziała, że wychodzi za mąż i jedzie do Poznania, i
>było buuuu..... ;-)

- tak, !!! tak masz racje ta blondi to Danusia ! az szkoda dawac ja do
Poznania :-)

>Może to była jakaś inna jeszcze Kasia? A Jagódkę pamiętasz?

- Jagodka byla na maciezynskim jak bylem - dopiero pszyszla jak sie
zbieralem do wyjazdu.

- wiesz, gdy ludzie na wakacje i ferie wyjezdzali i robilo sie pusto w
Chylicach, to na 1 pietro przyjezdzaly uczennice szkoly pielegniarskiej. to
bylo zycie... ja troszke bylam za smarkaty ale starsi mieli niezla zabawe
:-) A jak byla burza to bardzo czesto nocowaly z nami na salach bo sie same
baly :-) a jak przywalilo to czasami kladly sie obok nas (tylko ze nie pod
ale na koc) szkoda... Sam znalem 2 osoby ktore zrezygnowaly z wakacji tylko
dla tych przyjemnosci i rodzicie mysleli ze ich synek nie chce do domu
jechac bo ich juz nie kocha :-)

- a lody u Buchmana pamietasz ? kilka lat temu wybralem sie z kolegami
sladami mlodosci i tam gdzie budka stala teraz extra cukiernia - niezle sie
na tych lodach dorobil.

- pamietasz moze Kinge Marszalek ? ona tez pojawila sie za mna z centrum
zdrowia dziecka. w natepnym e-mailu napisze jak zrobilismy smingus dyngus i
nocne smarowanie araba :-)

pozdrawiam
Arek


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2003-12-22 13:41:21

Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sylwi@ wrote:
> Lech wrote:
>> Sylwi@ wrote:
>>>
>>> Nie wiem czy te same ..... wyryłeś coś na nich scyzorykiem ? :-)
>>
>> Wyryłem: "Tu byłem" - następnym razem sprawdź czy jest ten napis, bo
>> sam jestem ciekaw, czy ławeczka się ostała ;-))))))
>
> A podpisałeś się?
> Bo takie napisy są ...... na każdej :-))))

Nie musiałem - bo to jest do rozpoznania po charakterze pisma ;-) Kiedyś
wyryję, to porównasz.

Pozdrawiam
Lech


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2003-12-22 14:22:54

Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Coraz bliżej Wigilia, pomalutku garstka nowych zdań do tematu. Prawie
dosłownie od święta takie wspomnienia!

>> Jakbyś Basię Kołodziej zapomniał - to by dopiero było dziwne! ;-) A
>> nawet powiedziałbym, że niegodziwe. Jedna z najfajniejszych osób,
>> jakie spotkałem kiedykolwiek w Chylicach. Bardzo bym chciał, żeby to
>> wiedziała.
>
> - ja tez bym chcial jej podziekowac za to ze byla swieta osoba, to
> taka osoba ktora idzie do tego zawodu z powolania.

Z pewnością. Ale zauważ, że to nie była taka słodziutka przylepa, tylko
potrafiła bardzo energicznie się zachować wobec pacjentów. Miała autorytet,
ale to nie przeszkadzało w tym, żeby ją po prostu ogromnie lubić.

Inną taką osobą, może pamiętasz, był wychowawca, pan Aleksander (Marks się
nazywał). Starszy pan solidnej postury, który był świetnym kumplem, a kiedyś
pracował z trudną młodizeżą. Myślę, że jeśli w tym czasie byłeś (pan
Aleksander pracował na ówczesnej ósemce krótko), to pewnie zagrałeś z nim
kilka razy w szachy ;-)
Przypomina mi się natychmiast z wychowawczów pani Iwonka, Dariusz(?)
Posłuszny (przykład faceta bez odpowiedniej charyzmy, który był jednak fajny
i organizował w końcu DKF i kółko fotograficzne ;-)). Może coś Ci się
przypomni.

> - nie lubilem zup mlecznych, ale lubilem Siostre Basie - co mialem
> zrobic ? :-) TYLKO jesc!

Że siotra się nie zniechęciła do namawiania nas do tej zupy, to już była
prawdziwa misja ;-)

> - tak, !!! tak masz racje ta blondi to Danusia ! az szkoda dawac ja do
> Poznania :-)

Nie wiadomo, może ona tam szczęśliwa była - i jest nadal ;-) A karierę w
Chylicach kończyła smutnym akcentem, bo jej się na dyżurze kilka osób popiło
jak bąki domowym winem. Wino w butelce po ptysiu(!) przemycił ojczym jednego
z chłopaków na jego urodziny i podczas ciszy nocnej zrobili bibę urodzinową:
z tortem, tym winem i jeszcze jakimiś ciastkami. Wypili po kubku wina i może
nic by się nie stało (znaczy nie wydałoby się), ale jeden z nich musiał do
kibelka, i nocą siostrzyczka Danusia zobaczyła jak jedzie wózkiem od ściany
do ściany. Wparowała i pyta, czy tu nie było picia alkoholu. "A skąąąąd...
Urodziny niewinne, już sprzątamy. Może torciku?" Poomińmy personalia ;-)

> - wiesz, gdy ludzie na wakacje i ferie wyjezdzali i robilo sie pusto w
> Chylicach, to na 1 pietro przyjezdzaly uczennice szkoly
> pielegniarskiej. to bylo zycie... ja troszke bylam za smarkaty ale
> starsi mieli niezla zabawe :-) A jak byla burza to bardzo czesto
> nocowaly z nami na salach bo sie same baly :-) a jak przywalilo to
> czasami kladly sie obok nas (tylko ze nie pod ale na koc) szkoda...
> Sam znalem 2 osoby ktore zrezygnowaly z wakacji tylko dla tych
> przyjemnosci i rodzicie mysleli ze ich synek nie chce do domu jechac
> bo ich juz nie kocha :-)

;-)))) Kurtka wodna, to mnie nie objęło, że tak powiem w przenośni, ale nie
tylko.
Jak przyjechałem pierwszy raz do Chylic, to była jakoś połowa sierpnia,
bardzo ciepło, to był 1978? Nie było nikogo dodatkowo, że tak powiem, ale
atmosfera była bardzo luźna. Chodziliśmy nad taką sadzawkę, w ogóle dużo na
dworze czasu spędzaliśmy. Wychowawcy, siostry, całe towarzystwo zbierało się
razem. Był taki leniwy luz, swoboda.

> - a lody u Buchmana pamietasz ? kilka lat temu wybralem sie z kolegami
> sladami mlodosci i tam gdzie budka stala teraz extra cukiernia -
> niezle sie na tych lodach dorobil.

Jak przez mgłę, wiesz? Skąd się brało wtedy lody? Może i tam. Pamiętam
głównie, że ze Skolimowa ;-) Sklimów jak żywy przed oczami, a tu czarna
dziura....

> - pamietasz moze Kinge Marszalek ? ona tez pojawila sie za mna z
> centrum zdrowia dziecka. w natepnym e-mailu napisze jak zrobilismy
> smingus dyngus i nocne smarowanie araba :-)

Chętnie! Może jeszcze przed Świętami się wyrobisz? ;-)
Kingę pamiętam - chyba.... To była taka fajna dziewczyna, ciemnowłosa. Miała
dużo świetnych rzeczy jak na tamte czasy: radiomagnetofon, jakieś gierki z
ludzikiem, który skakał między wyspami po żółwach. Ale skojarzenia ;-) To
chyba Kindze ukradziono kasety i domyślam się, kto, ale po latach do takich
dochodzeń się nie wraca.

Pozdrowienia świąteczno-wspomnieniowe

Lech

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2003-12-22 14:35:59

Temat: Re: jak wy zyjecie???
Od: "Sylwi@" <eskape@_dziwny.jest.ten.swiat_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lech" <bilbek@WYTNIJ_TOpriv.onet.pl> napisał w wiadomości
news:bs6sia$nbd$1@news.onet.pl...
> Sylwi@ wrote:
> > Lech wrote:
> >> Sylwi@ wrote:
> >>
> >> Wyryłem: "Tu byłem" - następnym razem sprawdź czy jest ten napis, bo
> >> sam jestem ciekaw, czy ławeczka się ostała ;-))))))
> >
> > A podpisałeś się?
> > Bo takie napisy są ...... na każdej :-))))
>
> Nie musiałem - bo to jest do rozpoznania po charakterze pisma ;-) Kiedyś
> wyryję, to porównasz.

Ok, może na tej ławeczce koło ...... magnolii,
będę miała skalę porównanwczą :-)

--
Do usłyszenia
Sylwi@ e...@i...org.pl
_______________________________________________
Gdy uda Ci się swoją rzeczywistość potraktować jak marzenia,
To wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

może ktos oglądał,może ktoś wie ?
Więcej gazu!
Renta - praca
IBON - IBON - Raz w tygodniu dostawa !!!
Komputer sterowany oczami

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »