Data: 2004-02-15 10:31:44
Temat: Re: jak "wyprostowac" czyjes myslenie
Od: "Nicki" <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tak to sa jego metody
mimo ze zmienilam nicka to znalazl mnie na necie (wiem to nie bylo trudne) i
teraz zasypuje mnie mailami cytujac moje wypowiedzi na grupach....
zalosne, wredne, aroganckie,
nawet nie porbuje mnie rozumiec, po kurwa poo co
teraz wam cos wyjasnie
Marek ma 46 lat
ja 31
on ma zone
ja meza
jestesmy w takim "chorym" zwiazku od prawie 3 lat
spokojnie mozemy to skonczyc bo nic nas nie trzyma (prawnie) i wtedy nie
bedziemy oklamywac naszych malzonkow
tylko jest jedno ale on ponoc mnie kocha nad zycie
ja kocham jego i nie umiem bez niego zyc....
mimo tej jego milosci uyslyszalam, nawet jak sie nie klocimy to slysze ze
jestem popierdolona, ze moje myslenie to myslenie schizofreniczki...i takie
inne mile rzeczy
a teraz diagnozujcie sobie jak chcecie ten chory zwiazek....
marek vel satyr pewnie bedzie tu czesto zagladal celem udowodneinia wam ze
to ja jestem winna czegokolwiek a on nic zlego nie robi, ze poswieca dla
mnie zycie (sic!) ze jest dobry, czuly ,kochany.... (oczywiscie jak chce,
bo jak nie chce to lepiej go nie znac.....)
M
|