Data: 2004-02-16 15:50:52
Temat: Re: jak "wyprostowac" czyjes myslenie
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 16 Feb 2004 06:38:21 -0600, "Pyzol" <n...@s...ca> wrote:
>Krytykowałem
>> zarzuty Evy, nie Majki. Zupełnie fantastyczne zresztą.
>
>Twoje tez sie o fantazje mocno ocieraja.
>
>Nie pisze o zarzytach Evy ani twoich ( wobec niej) ale o twoich sugestiach
>pod adresem Majki i Marka. Wyraznie zajales stanowisko. Material do
>podstawy jest nader mizerny, zastanawiam sie wiec j a k doszedles do
>wlasnych wnioskow.
Nie taki mizerny. Alergia na krytykę widoczna była od samego początku
(vide reakcja Majki na post vonBrauna, także mój). Jej autorytarna
pewność siebie - też; wystarczy zauważyć sam fakt wklejenia przez nią
fragmentu rozmowy z gg. Zupełna "olewka" rzeczowych (choć nie wiem czy
rzetelnych) argumentów Marka też jest bardzo wymowna.
>Coz, ja bym okreslila, ze bohaterem to byl wlasnie Marek. Majak zas -
>autorka. On, zreszta, tez sie odezwal. Dywagowac mozemy wiec o obojgu z
>rownym prawdopodobienstwem, dlaczego wiec twoje dywagacje mialyby byc
>"lepsze' od innych?
Bo opierają się na dużo większej liczbie wypowiedzi Majki, w
porównaniu do wypowiedzi Marka.
>Tymczasem Eva "rozszyfrowała go"
>> natychmiast i - oczywiście, jak to Eva - bezbłędnie i nieomylnie. ;)
>
>Sa w jego wypowiedzi elementy, ktore potwierdzalyby przynajmniej czesciowa
>celnosc owego rozszyfrowania. Gdybys przestawil uwage na krytyczna analize
>wypowiedzi OBOJGA, zauwazaylbys sam. Co ci w tym przeszkadza?
Mała liczba wypowiedzi Marka. Nie lubię fantazjować.
>> Zwracając się do Ciebie, zakładam, że jesteś kobietą. Ale - w istocie
>> - nie mam pewności, że tak jest. Opieram się jedynie na ogólnie
>> znanych faktach. Tak samo przyjmuję, że "chęć wyprostowania myślenia
>> partnera" jest sprzeczna z ideą zrozumienia go. Kwestia przyjętego w
>> języku polskim rozumienia znaczeń słów, a nie pewności.
>
>To zsowo zostalo ujete w cudzyslow, zas autorka, jak widac jest mocno
>zdenerwowana - w takim stanie kazdemu trudno o precyzje, trudno znalezc
>slowo "wlasciwe" i mniej kontrowersyjne. Majka chce zrozumiec jego, ale
>takze chce aby on zrozumial ja.
A kiedy zmieniłaś zdanie? Jeszcze wczoraj sugerowałaś, że Majka
prawdopodobnie nie chce jego zrozumieć.
Cytat z Ciebie:
>Ja wnioskuje z tekstu ( i tytulu), ze maja klopoty z porozumieniem sie, on
>nie rozumie ( nie chce?) jej, ona - jego ( tez pewnie nie chce).
Co Cię skłoniło do zmiany przekonań?
>Jezeli jest konflikt i wchodzisz w obrone jednej strony, automatycznie
>zaklada sie, ze negujesz stanowisko tej drugiej. Nie?
Ale ja nie wchodziłem w obronę żadnej ze stron!
--
Amnesiak
|