Strona główna Grupy pl.soc.rodzina jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 67


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2004-09-29 12:05:11

Temat: Re: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Margola Sularczyk wrote:

>>No to dalej wynika, że jacobs nie był w stanie zapewnić bytu rodzinie. A
> to
>>dobrze nie wróży.

> A to nie ma nic do rzeczy.

Dla sedziego tez nie ?

D.
--
http://de.geocities.com/dunia77de/magic_moments_pl.h
tml
http://de.geocities.com/dunia77de/jeziora.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2004-09-29 12:06:55

Temat: Re: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mrówka wrote:

> Wynika ze pojechala zarobic kase na rodzine

No, nie tylko dla kasy ludzie wyjezdzaja. Mogly byc inne powody (choc
rowniez w to watpie).

D.
--
http://de.geocities.com/dunia77de/magic_moments_pl.h
tml
http://de.geocities.com/dunia77de/jeziora.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2004-09-29 12:48:12

Temat: Odp: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: "Nea" <a...@a...ab> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Eulalka <e...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:cjc40r$a5q$...@t...laczpol.net.pl...

> Więc nie jest to takie niemożliwe. Ale w tamtym przypadku było to IMO
> heroiczne poswięcenie się matki dla dobra dziecka. Ona nie mogła jej
> zapewnić odpowiednich warunków a od męża odejść musiała, bo miała już
> dość kata.

i zostawila dziecko z katem?? zaiste heroiczne to bylo...

> W każdym razie badania psychologiczne pokazały, że dziecko bez
> problkemów zaakceptowało tę sytuację.
> Mam jest w gorszej sytuacji, bo spłaca kredyt za mieszkaniee, k którym
> nigdy nie zamieszkała (z myslą, że bedzie to meiszkanie dziecka) i płaci
> 800 zł alimentów. Właściwie co miesiąc wyskakuje z 2 tys. zł.

Czy nadal mowisz o tej samej sytuacji co wyzej? Jesli tak to ja czegos nie
rozumiem albo nie wyjasnilas tego dokladnie, bo skoro stac ja na placenie
800 PLN alimentow to za te 800 spokojnie by dziecko utrzymala majac je przy
sobie mieszkajac w mieszkaniu za ktore splaca kredyt.

pozdrawiam
Nea



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2004-09-29 12:48:26

Temat: Re: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:42iq3me05q78.dlg@Habeck.pl...
> IMO coś tam ma. Jego żona pojechała zarabiać pieniądze - pojechała
> utrzymywać rodzinę (np. z żalem ją opuszczając i cholernie tęskniąc za
> córką, ale po prostu nie miała wielkiego wyboru, bo mąż bytu nie
zapewnił).
> On - jako ten niezaradny - może nie mieć szans na wychowywanie dziecka w
> przyszłości.

Owszem, taki scenariusz jest możliwy. Jeżeli rzeczywiście mąż nie zapewnia
bytu...
Z drugiej strony powszechniej wyjeżdża się byt poprawić, nie zapewnić.
Zarobić na mieszkanie, samochód... Czy to jeszcze byt? No dobra, gdybanie
odkładam na bok.

Pomyślałam w pierwszej chwili, że chodziło Ci o odszukanie winnego rozpadu
małżeństwa - dlatego taka reakcja.

To prawda, że jeśli miał miejsce przypadek pierwszy, sąd nie pozostanie
obojętnym. Ale skoro żona miała byt zapewniać, a nie przysyłała pieniędzy,
to też nie jest dla sądu zaradna, a do tego może być wyrodna (zostawiła
dziecko). O to z kolei w polskich sądach nie obawiałabym się zbytnio, stają
zazwyczaj po stronie matek, nawet wbrew logice.

Tym niemniej, sprawy bytowe na pewno mogą się stać - i staną, jak sie
obawiam - orężem w rękach dwojga walczących rodziców.
Najtrudniejszą do rozwiazania sprawą jest tu fakt, ze ktokolwiek "wygra"
(nie chcę tego pisać dosłownie, bo aż mam ciarki), bedzie miał znakomitą
okazje toczyc tę podjazdówkę nadal. Bo przy rozłące zagranicznej szanse na
kontakt są niewielkie. Od kosztów poprzez czas - wszystko staje przeciw
"przegranemu" rodzicowi.

Daj Boże tym dzieciom (bo jest ich dwie, a Jacobs chce zatrzymać tylko
młodszą, dobrze zrozumiałam?) mądrość dla rodziców, żeby zaślepieni
ewentualnym stawaniem po przeciwnych stronach barykady, nie stracili z oczu
tego, co najważniejsze.

Margola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2004-09-29 12:53:27

Temat: Re: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Griniu" :

> Pół roku się nie widziałeś z żoną? Dlaczego? Co Was do tego zmusiło? Co to
za praca? Przecież półroczna rozłąka dla małżeństwa
> chyba nie może się dobrze zakończyć...
>

Znam co najmniej kilka małżeństw, gdzie rozłąka nie trwała pól roku a dwa
lata i więcej (praca w USA).
I małżeństwa te są nadal dobrymi małżeństwami.
Znam też parę (mniej) takich, które nie przetrwały tak długiej rozłąki.
Wszystko zależy od tego co jest priorytetem dla osoby wyjeżdżającej -
rodzina czy własna za przeproszeniem d...

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2004-09-29 12:54:06

Temat: Re: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: Eulalka <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Habeck Colibretto napisał:

> Nie rozumiem tylko jak matka mogła odejść od kata i zostawić mu córkę?
> Dlaczego sąd nie przyznał jej opieki i alimentów?
>

Widzisz, też kiedys o to zapytałam.
Sęk w tym, że facet był chorobliwie zazdrosny i
prał tylko ją.
W stosunku do dziecka był w porządku. Poza tym,
przez cały czas rwania tego małżeństwa tylko ona
pracowała. On przez 11 lat pracą się nie skalał i
z tego co wiem nie pracuje do dziś. Naturalnym
było, że to on spędzał z dzieckiem więcej czasu
niż matka i do niego mała była bardzo przywiązana.
Poza tym, on by ją prędzej zabił niż pozwolil
odejść z dzieckiem. Nie miała wyboru, albo by się
mu poddała zupełnie, albo odeszła sama. Dogadali
się. Ustalili wysokość świadczeń, obiecała spłacić
kredyt na mieszkanie..... jeszcze jej 5 lat
zostało. Niedawno zebrała siły i wystąpiła o
rozwód. Ale wciąz ma z gnojem problemy, nie zawsze
pozwala jej brac małą, a juz o zostawaniu u niej
noc długie lata był problem. I wciąż jest :(

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2004-09-29 13:03:32

Temat: Re: Odp: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: Eulalka <e...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Nea napisał:

> Czy nadal mowisz o tej samej sytuacji co wyzej? Jesli tak to ja czegos nie
> rozumiem albo nie wyjasnilas tego dokladnie, bo skoro stac ja na placenie
> 800 PLN alimentow to za te 800 spokojnie by dziecko utrzymala majac je przy
> sobie mieszkajac w mieszkaniu za ktore splaca kredyt.

Wyjaśnienie masz wyżej.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2004-09-29 14:16:24

Temat: Re: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: "Mrówka" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "proxy11" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cje69r$uu8$1@achot.icm.edu.pl...

> Dlatego myslę, że wyjazd do pracy może być ok. Ale tu J. o żona
> dopuścili do tego, żeby ich małżeństwo się rozpadło. Może, rzeczywiście
> żona jest winna bo nie umiała sama wytrzymać bez chłopa. Ale J. dopuscił
> do tego żeby ta sytuacja trwała zbyt długo.

Co mial zrobic?Jechac po nia(nie znal adresu)i zatargac za wlosy do domu?;-)

Magda



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2004-09-29 14:17:58

Temat: Re: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: "Mrówka" <m...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Habeck Colibretto" <h...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:l98xw10q6k2r$.dlg@Habeck.pl...

> <ciach>
> > Wynika ze pojechala zarobic kase na rodzine i tam poznala goscia.
>
> No to dalej wynika, że jacobs nie był w stanie zapewnić bytu rodzinie. A
to
> dobrze nie wróży.
>
To wszystko zalezy od tego jakie sie ma wymagania,moze zona miala duze i
wiecznie jej brakowalo kasy.Poza tym czasy teraz nie za ciekawe wiec moze
staral sie a nie udawalo sie zapewni super bytu?

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2004-09-29 14:23:24

Temat: Re: jak zatrzymać dziecko przy ojcu ?
Od: MiT <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2004-09-29 09:06, Użytkownik proxy11 napisał:

> Witam!
>
> Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia czytając Twój list. Z jednej
> bowiem strony, jesteś w trudnej sytuacji, której nikt z nas nie chciałby
> przeżywać (lub powtórnie przeżywać). Z drugiej strony ta sytuacja
> dotyczy Twojej rodziny jako całości. Z tego co wcześniej pisałeś
> wynikało, że Twoja żona wyjechała gdzieś i Cię zdradziła. Napisałeś to
> tak jakby to była sytuacja jednorazowa. Teraz się okazuje, że Twoje żona
> pracowała w innym mieście przez dłuższy czas. To zupełnie zmienia całą
> sytuację. Moim zdaniem, po prostu nas oszukałeś. Przedstawiłeś tak
> sytuację, żęby Twoje było na wierzchu. Dlatego tak naprawdę trudno Ci
> będzie pomóc. W taki sposób wprawdzie grupa dyskusyjna podzieli Twoje
> stanowisko. Ale nie będzie to prawdziwy obraz całej sytuacji.

Moze nie powinienem sie wtracac, bo jeszcze nic nie napisałem na grupie.
Nikomu nie doradziłem, nie dzieliłem się moimi problemami. Jeśli chodzi
o mój problem dojrzewam do tego zeby przedstawic go jak najbardziej
obiektywnie i pewnie się z Wami nim podzielę. Może kiedyś jak posprzątam
bałągan myśli w mojej głowie to postaram się komuś coś podpowiedzieć. To
tyle tytułem wstępu

A wracając do tego co napisał proxy. Z jednej strony jacobs przedstawił
sytuację dla mnie dosc jasno. Zona wyjechala za granice (byla mowa o
3000 km), znalazla sobie jednorazowego kochanka. Wrocila pokajala sie a
teraz gra w gierki.

Wyjazd na odleglosc 3000 km jednego z partnerow jest trudny dla obojga.
Ale jest to sytuacja do przezycia. Wiem to z wlasnego doswiadczenia (ale
o tym napisze pozniej). Rozne sa powody wyjazdow. Czasem za chlebem.
Czasme po prostu pracodawca zmusza. Czasem mozliwosc rozwoju - np. u
mlodych ludzi zaczynajacych kariery. To jak sie to skonczy i czy nikt
nie nadwyrezy zaufania zalezy od obojga partnerow. Przedewszystkim ich
uczciwosci. Ale da sie to zrealizowac.

Jesli chodzi o to ze Jacobs oszukal. Niestety czytajac inna grupe
przeczytalem post Jacobsa troche uzupelniony. Pewnie ze wzgledu na
specyfike tamtej grupy. Coz. Podobno piekno w oczach patrzacego ale
prawda chyba w ustach mowiacego. Nie chce czynic zarzutu Jacobsowi, ale
znajac tamta wypowiedz zupelnie inaczej spojrzalem na cala jego srawe.

Pozdrawam

MiT

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Turcja w Europie - LIST OTWARTY
Test programu AnoMail
przemoc w rodzinie
Historyczne ujęcie rodziny
Masturbacja

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »