Użytkownik "batory" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d4da25$cc0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Wszyscy moi znajomi stosujący różnego rodzaju diety niskowęglowodanowe
> (łącznie z optymalną) wcześniej czy później zapadali na dnę moczanową.

Nie jestem Twoim znajomym. Moze dlatego nie zapadłem na dnę?

> Niektórzy już po paru mięsiącach, inni po latach, ale wyjątku nie było
> żadnego.

Masz jakiś bardzo negatywny wpływ na ludzi. Nie ma przed Tobą ratunku?
Ja jestem dziewiąty rok na DO i nic mi nie jest. Napisz w jakiej okolicy
mieszkasz, żebym jej unikał.

W końcu coś trzeba jeść, przy ograniczeniu węglowodanów zazwyczaj
> je się więcej mięsa i warzyw.

Na DO je się głównie jajka.

Z warzyw tylko niektóre powodują podwyższenie
> poziomu kwasu moczowego we krwi, nadmiar mięsa - zawsze.

Badania wykazały korelację poziomu kwasu moczowego z inteligencją i
długością życia. Kwas moczowy jest znakomitym antyoksydantem, chroniącym
zwłaszcza mózg. Ssaki mają enzym oksydazę moczanową rozkładającą kwas
moczowy. Wyjątkiem są małpy człekokształtne i człowiek. W toku ewolucji
straciliśmy ten enzym, co wyszło nam na korzyść.

Ten kwas lubi się
> odkładać w stawach w postaci kłujących kryształków. To podobno jest bardzo
> bolesne.

Można mieć podwyższony poziom kwasu moczowego i nie mieć dny. Nie ma tu
prostej korelacji.
Co do bóli stawów po przejściu na diety niskowęglowodanowe, to mogą one
występować z innych przyczyn, niż dna. Organ nie boli, kiedy nic się w nim
nie dzieje. Ból może występować zarówno podczas choroby, kiedy następuje
uszkodzenie tkanki, jak i podczas zdrowienia, kiedy następuje regeneracja
tkanki. Po zmianie diety, zwłaszcza radykalnej, np. z wegetariańskiej na
niskowęglowodanową następuje regeneracja wadliwie zbudowanej tkanki łącznej
w stawach i mogą występować jakieś związane z tym dolegliwości.

Pozdrawiam
Leszek