Mon, 24 Jul 2006 20:40:09 +0000 (UTC), na pl.rec.dom, zayzayer napisał(a):

> kolin <k...@o...pl> napisał(a):
>
>> Ostattnio ogladalem jakas praleczke candy chyba model 1200 (ale nie dam
>> sobie reki uciac) cena cos ok 1350zl zgrabna mala pobor pradu cos kolo
>> 0.75-0.85 kW/h woda cos ok 39 l .
> Przecież to bubel. Jak pralka może dobrze wypłukać zużywając tyle wody?
> Do puki nie było tego wariactwa z tymi klasami wszyscy konstruktorzy pralek
> byli zgodni co do jednego: 5-kilowa pralka nie może zużywać poniżej 60
> litrów w cyklu bawełna bez wstępnego prania. I tak powinno być nadal. Szukaj
> pralki, która zużywa jak najwiecej wody (i tak będzie jej za mało). Przecież
> te pier....ne klasy mają działać na Ciebie jak lep na muchy. Te co najmniej
> zużywają wody płuczą tylko 2 razy. Czekam kiedy ktoś wypuści pralke co
> będzie płukała 1 raz :D Nie ma obowiązku podawania klasy płukania.
> Owszem, pół biedy jak w takiej pralce można w jakimś stopniu przywrócić
> normalne płukanie (opcja: ekstra płukanie, płukanie dla alergika), ale w tej
> sytuacji zużycie wody nie jest podawane.
> A Candy nie polecałbym nawet gdyby zużywała 60l. Jakość w tej chwili denna,
> a cena częsci jak do sprzętu wysokiej klasy i śladowe ilości zamienników.

to nie koniec, w czasie prania, kiedy programator ustawiony jest na cykl
prania, nie dosc ze wody prawie nie ma, to jeszcze silnik pokreci praniem
raz na minute, zamiast potrzepac sie to pranie, gnije chwile w
nierozpuszczonym proszku, ktory pozniej nie jest nawet zbyt dobrze
wyplukiwany i odwiorowany z mega szybkoscia. jak patrze sie na to pranie
zastanawiam sie czy nie zaczac prac recznie