Data: 2008-10-02 16:58:46
Temat: Re: jebana szmato ja cię skasuję
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 2 Oct 2008 16:42:40 +0200, Redart napisał(a):
> Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:48e4d960$0$12218$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
>>>>>>>>>>>>> Uważasz, że kastracja tego osobnika uratuje życie sędzinie? Lub
>>>>>>>>>>>>> zapobieży
>>>>>>>>>>>>> pogróżkom i co gorsza - ich spełnieniu? To już raczej
>>>>>>>>>>>>> odmóżdżenie
>>>>>>>>>>>>> osobnika
>>>>>>>>>>>>> byłoby jedyną radą...
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Sędzina, to żona sędziego. Tu mamy doczynienia z panią sędzią :)
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Myslisz, że jej mąż to nie sędzia?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Nie wiem, a ty ?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Pomyśl, jakie jest prawdopodobieństwo :-)
>>>>>>>>> Wydaje się, że spore. W TYM zawodzie.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Nie wiem. Załóżmy, że masz rację. I co w związku z tym ?
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> W związku z tym "sędzina" wielce prawdopodobna.
>>>>>>
>>>>>> To przecież napisałem, iż zakładam że masz rację - czyli "sędzina"
>>>>>> prawdopodobna. Nadal nie rozomumiem, co chcesz z tego wywodzić.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Zasadność użycia terminu "sędzina", żesz :-)
>>>>
>>>> Rozumiem. Myślę jednak, że pisząc sędzina miałaś na myśli sędzie a nie
>>>> żonę
>>>> sędziego - mam rację ?
>>>>
>>>
>>> Oczywiście, bo to prawidłowe odniesienie: sędzina<=>kobieta_sędzia.
>>
>> No to już zupełnie nie kumam w tym kontekście, po co ten wywód o
>> prawdopodobieństwie iż nasza sędzia jest sędziną w sensie żony sędziego.
>
> ... czytam i czyyytam ...
> wy to potraficie zmęczyć człowieka ...
My? - sam się męczysz: po co to czytać?
:-D
|