Data: 2003-09-30 19:41:55
Temat: Re: jest taki punkt
Od: "Brian" <b...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nie doszłaś jeszcze do tego punktu, jeśli to napisałaś ... oczywiście IMHO.
A w ogóle bezradność to bardzo dobry stan, od niego wszystko się zaczyna.
Powodzenia
I nie myśl sobie, że lekceważe to co napisałaś.
Biorę śmiertelnie poważnie i dlatego ... powodzenia
Brian
Użytkownik "kaska" <m...@W...com> napisał w wiadomości
news:3dd0.00000476.3f799d55@newsgate.onet.pl...
> dochodzi sie do takiego punktu ze juz przestaje sie myslec o tym co sie
> stanie, co sie stalo i co sie dzieje w danym momencie. po prostu wylacza
sie
> pewne rejony mozgu aby nie dopscic do dalszej samodestrukcij. mimo
wszystko
> czlowiek jakos sie broni, mimo tego ze mowi ze mu nie zalezy podswiadomie
> walczy o to aby zostac w tym swiecie, w siecie zywych , bo chociaz tutaj
jest
> zle, tam, w tym "innym" swiecie, jest jeszcze gorzej. nie mowie o
samobojstwie
> i o tym innym swiecie poza naszym cialem, lecz o tym poza nasza
swiadomoscia
> gdzie juz nie jestesmy w stanie kontrolowac tego co sie z nami dzieje.
>
> tak wiec doszlam do tego punktu. co jest poza nim? nie wiem i nie chce
> wiedziec, nie mysle o tym, chronie sie.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|