« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2003-06-26 08:59:52
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
> normalnie to czlowiek sie nie
> zabje. a nienormalnosc nie oznacza od razu jakiegos wariata z obledem
> w oczach i piana na ustach. >
Czyli pan Wołodyjowski był nienormalny, tak?:(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2003-06-26 09:01:01
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...> Czyli pan Wołodyjowski był nienormalny, tak?:(
>
Powolywanie sie na fikcje literacka nie jest najlepszym posunieciem....
ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2003-06-26 09:10:40
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...Wprąciłem się, gdyż Ania Björk (sveana) <s...@h...com> i te
mądrości wymagają stanowczej erekcji:
>> Czyli pan Wołodyjowski był nienormalny, tak?:(
> Powolywanie sie na fikcje literacka nie jest najlepszym
posunieciem....
Ale jest przynajmniej śmieszne :)
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Wiem - nie zadowolę wszystkich, to zadanie dla agencji towarzyskich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2003-06-26 09:35:42
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...
Użytkownik "Ania Björk (sveana)" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:bdecoi$7cj$1@news.onet.pl...
> > Czyli pan Wołodyjowski był nienormalny, tak?:(
> >
>
> Powolywanie sie na fikcje literacka nie jest najlepszym posunieciem....
>
> ania
>
Michał Wołodyjowski ma swój historyczny pierwowzór w Jerzym Wołodyjowskim,
pochodzącym z drobnej szlachty podolskiej, znakomity rycerz kresowy, mąż
Krystyny Jeziorkowskiej, 40-letniej wdowy po trzech mężach. Odbywał służbę w
stanicy w Chrieptowie i zginął w obronie Kamieńca Podolskiego, gdy z
niewiadomych przyczyn (byc może właśnie odbyło się to podobnie jak to
przedstawił Sienkiewicz) nastąpił wybuch zgromadzonych w podziemiach
zamkowych prochów.
Pozdrawiam
Arsa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2003-06-26 10:04:35
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...Czy widzieliście tę reklamę, w której "Z. Boczek" <z...@U...pl>
mówi:
>Nic trudnego. Wyobraź sobie, że potrafię stanąć na głowie na
>chodniku, ale nie mam ochoty do zrobienia tego. I nie stanę.
>
>Co jednak nie przekreśla łatwizny w wykonaniu tego :)
>
>Sam fakt niewykonania tego czy owego nie oznacza, że nie jest to
>łatwizną.
>
>Ot, przykład:
>Po co mam pisać format c: /u/c/v:Nowy_dysk ,
>skoro nie mam potrzeby tego robić? :)
>Czy sądzisz, że ustawienie tego ciągu literek w linii poleceń DOSa
>(lub tego, co po nim zostało) to taka trudność? :)
Mam wrażenie, że się nie rozumiemy. Mnie nie chodzi o łatwość wykonania
czynności jako takiej - tego nie kwestionuję. Problem w tym, że człowiek
nie robocik i pewne działania - zwłaszcza te, które uzna za istotne dla
swojego życia - poprzedza świadoma decyzja oparta na pewnych
przemyśleniach. Dlatego też pisać sobie można o tym, że nic łatwiejszego
w wyskoczeniu pod przejeżdżającą ciężarówkę - oczywiście. Trudność
polega na tym, że o ile dana osoba nie znajduje się w stanie
oszołomienia czy, powiedzmy, depresji, to tego wcale nie uzna prostą
czynność - jest zbyt ostateczna, by przyrównać ją do sformatowania dysku
(np. dosyć trudno zrobić sobie backup :-) ).
Agnieszka (a dzisiaj sobie przed obiadem popełnię samobójstwo, przed bo
po jestem umówiona na rozmowę o pracę)
--
GG 1584 (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2003-06-26 10:48:49
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...> Michał Wołodyjowski ma swój historyczny pierwowzór w Jerzym Wołodyjowskim,
> pochodzącym z drobnej szlachty podolskiej, znakomity rycerz kresowy, mąż
> Krystyny Jeziorkowskiej, 40-letniej wdowy po trzech mężach. Odbywał służbę
w
> stanicy w Chrieptowie i zginął w obronie Kamieńca Podolskiego, gdy z
> niewiadomych przyczyn (byc może właśnie odbyło się to podobnie jak to
> przedstawił Sienkiewicz) nastąpił wybuch zgromadzonych w podziemiach
> zamkowych prochów.
> Pozdrawiam
> Arsa
Co po pierwsze jeszcze nie oznacza, ze sie zabil, a po drugie piszac "pan
Wolodyjowski" wywolujesz asocjacje z Sienkiewiczem wlasnie. O panu Jerzym
malo kto wie.....
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2003-06-26 10:57:48
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem..."Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> wrote in message
news:bde518$18k$1@korweta.task.gda.pl...
> Mylisz się. To co mówisz tak dalece kłóci się z regułami statystyki które od
> wieków opisują zarówno biologię jak i socjologię, że gdybyś znała się na
> rzeczy - nigdy byś tak nie twierdziła. IMVHO amator powinien wiedzieć kiedy
> przeholowuje....
nie znam sie na statystyce i socjologii fakt, ale wiem, ze
sa pewne ramy po, ktorych wiadomo kiedy co jest normalnoscia
a zaburzeniem, i czy jest to trwale czy przejsciowe. Tym to
raczej kieruja sie lekarze, socjolodzy moze nie.
pa.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2003-06-26 11:01:06
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem..."puchaty" <p...@w...pl> wrote in message news:bde2db$bpq$1@news.onet.pl...
> Obiecuję, że ostatni raz:-)
> Ten chłopak miał wg Ciebie (że użyję Twojego sformuowania)
> prawidłowo zbudowaną psychikę czy nie?
> Bo czepiam się nie tego co teraz napisałaś, że "normalnie to
> człowiek się nie zabije" ale tego:
> "...krotko mowiac nikt o prawidlowo zbudowanej psychice nie targnie na
> swoje zycie a bedzie lepiej lub gorzej zyl, ale zyl."
w chwili targniecia na swoje zycie nie mial. Byl to
epizod.
> >> A ja, skoro uważam się za matoła, jestem Twoim zdaniem
> >> normalny czy nie?
> >
> > jestes z niska samoocena :-)
>
> A jeśli w pełni akceptuję to matolstwo?
nie ma sie to nijak do tego, czy jestes nienorlmalny czy nie :-)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2003-06-26 11:05:43
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem..."Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> wrote in message
news:bde590$33d$1@korweta.task.gda.pl...
> Obawiam się że moja imienniczka ma problem z wyobrażeniem sobie przestrzeni
> wielowymiarowej i z regułą warunków brzegowych. Tego uczyli jeszcze w liceum
> na biologii. Jeżeli wszystkie parametry znajdują swoje optimum zachwianie
> jednego nie powoduje zachwiania całego układu, jedynie spadek komfortu.
> Jednak jeżeli któryś parametr będzie skrajnie nieoptymalny, a za nim podąży
> drugi, trzeci n-ty - najbardziej stabilny i "normalny" układ w odpowiedzi na
> drobne drgnięcie skali po prostu się rozwali.
mozliwe, ze na takim pozimie to uczyli w liceum.
Chyba caly czas zbyt potocznie rozumiesz uzyte przeze mnie slowo
nienormlany stad nieporozumienia. Epizod samobojczy nie jest
spadkie komfortu w zakresie normy.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2003-06-26 12:47:07
Temat: Re: juz wysiadłam z rozumieniem...Wprąciłem się, gdyż Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> i te
mądrości wymagają stanowczej erekcji:
> Mam wrażenie, że się nie rozumiemy. Mnie nie chodzi o łatwość
> wykonania czynności jako takiej - tego nie kwestionuję
No właśnie o wykonanie czynności jako takiej mi chodzi w swoich
przemyśleniach :]
> Dlatego też pisać sobie można o tym, że nic łatwiejszego
> w wyskoczeniu pod przejeżdżającą ciężarówkę - oczywiście.
> Trudność polega na tym, że o ile dana osoba nie znajduje się w
> stanie oszołomienia czy, powiedzmy, depresji, to tego wcale nie
> uzna prostą czynność - jest zbyt ostateczna, by przyrównać ją
> do sformatowania dysku (np. dosyć trudno zrobić sobie
> backup :-) ).
A ja myślę, że wówczas (w dołku) jest to tym bardziej kusząca
propozycja/czynność jako taka.
Finał problemów. Łatwizna.
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Wiem - nie zadowolę wszystkich, to zadanie dla agencji towarzyskich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |