Data: 2002-06-27 10:45:11
Temat: Re: klientela?
Od: "Magda" <m...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
A można wiedzieć co tam sprzedajesz i ile za to mniej więcej dostajesz?
(Jeśli to niedyskretne pytanie to nie odpowiadaj). I gdzie to jest
konkretnie we Wrocławiu, bo ja nowa w tym mieści i jeszcze się nie bardzo
orientuję.
--
Magda (Wrocław)
p...@p...onet.pl
GG 2297057
Użytkownik "Ewa" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:afepdv$q4$1@news.onet.pl...
> witam
> nie wiem jak sytuacja wyglada na wybrzezu ale u nas we wroclawiu jest masa
> galerii na rynku prawie w kazdej przyjmuja rekodzielo a w niektorych nawet
> bez dzialalnosci gospodarczej wystarczy wejsc porozmawiac i sie dogadac
:-)
> jedynym minusem jest okrutny fakt ze prawie wszedzie narzucaja 100% marzy
> wiec duzych pieniedzy sie w ten sposob zarobic nie da... ale jesli ktos
nie
> ma pracy i liczy sie dla niego kazdy grosz to jakby nie patrzec jest jakas
> szansa na zarobek...w galerii tkactwa artystycznego na jatkach przyjmuja
> hafty...
>
> ewa
> bezlitosnie sprzedajaca swoje "dziela"
>
> > Ja też się zastanawiam gdzie by można było sprzedawać swoje robótki
(tyle,
> > że ja krzyżykuję, a nie szydełkuję). Byłam niedawno w Turcji i tam
> tureckie
> > kobiety sprzedawały CUDA zrobione na szydełku za niemałą kasę (tyle, że
> na
> > targowiskach, no i tam jest pełno turystów). Nie widzę nic złego w
> > sprzedawaniu swoich "dzieł" tym bardziej, że nie mogę znaleźć pracy, mam
> > masę wolnego czasu, a jakiś grosz by się przydał.
>
>
>
|