Data: 2001-06-18 18:52:03
Temat: Re: kobieta a stabilizacja materialna
Od: <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zapomniałeś jeszcze dodać, że starszy mężczyzna jest zazwyczaj znacznie
> lepszym kochankiem niż pryszczaty 20-to letni mlokos. Ale pomijając już tę
> drobną złośliwość, każda perspektywicznie myśląca kobieta woli mieć życie
> ułożone lepiej niż gorzej. Woli związać się z mężczyzną, który zapewni jej i
> jej potomstwu komfortowe życie, elitarne środowisko, nie skaże na
> dochrapywanie się przez 10 lat własnego mieszkania i dobrego samochodu,
> zapewni dzieciom dobre wykształcenie, znajomość obcych języków, wczasy na
> Majorce itp, w końcu przekaże temu potomstwu lepsze geny niż nieudacznik
> pozbawiony ambicji i pieniędzy, który wyśle żonę do roboty za 900 zł
> miesięcznie a dzieci do żłobka ew. będzie pasożytował na rodzicach i
> teściach. Jest jeszcze takie przysłowie - "Gdy bieda wchodzi drzwiami,
> miłość ulatuje oknem.
> Dorrit
>
Droga Dorrit dziękuję, że potwierdzasz moją teorię,
Po pierwsze - odpowiedź na złośliwość. To czy ktoś jest dobrym kochankiem, czy
nie, nie jest zależne od wieku, lecz od pewnych umiejętności a głównie od
emocjonalnych powiązań i umiejętności odczucia potrzeb drugiej osoby. Ogólnie
pojęta empatia wpływa także w głównym stopniu na powodzenie związku (nie tylko
w łóżku).
Po drugie - oczywiście, że każda kobieta (ba! każdy człowiek) woli dla siebie
wybrać drogę lepszą niż gorszą. Ale za jaką cenę? Jeżeli ktoś ma lat 26 i
niedawno skończył studia i jasnym jest że nie miał czasu, by osiągnąć pozycję
społeczną taką jak osoba, która tych lat ma dziesięć więcej. Nie oznacza to, że
jest kompletnym nieudacznikiem. Oznacza to tylko to, że ma lat 26 a nie
trzydzieści kilka.
Po trzecie - elitarne środowisko. Ważne to dla Ciebie?, bo mnie pusty śmiech
ogarnia. Wole całe życie spędzić z przyjaciółmi, którzy są dla mnie kimś ważnym
i cenią mnie za to jakim jestem, niż tracić cokolwiek, by spędzić kilka chwil
z "ELYTĄ".
Po czwarte - zapewniam, że osoba o kórej pisze (ta mająca lat 26) zapewni swoim
dzieciom wszystko co najlepsze.
Po piąte - nie skazałbym na cierpienie mojej rodziny wczasami na Majorce i nie
jest to związane z brakiem pieniędzy.
Po szóste - wolałbym by kobieta, którą kocham pracowała za 900 zł i była
zadowolona tym co robi (ile zarabiają np. nauczyciele- nie uważam by ich praca
była poniżająca), aniżeli nie pracowała i była zdana na łaskę swojego męża.
Po siódme - czy ktoś kto jest młodszy ma gorsze geny????
Po ósme - osoba o której pisze potrafiła sama utrzymać się praktycznie od
pierwszego roku studiów, nie pasożytując na rodzicach.
Oburzony nieco
Smerf
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|