Data: 2001-06-18 19:37:06
Temat: Re: kobieta a stabilizacja materialna
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
<f...@p...onet.pl> writes:
> Droga Dorrit dziękuję, że potwierdzasz moją teorię,
> Po pierwsze - odpowiedź na złośliwość. To czy ktoś jest dobrym kochankiem, czy
> nie, nie jest zależne od wieku, lecz od pewnych umiejętności a głównie od
> emocjonalnych powiązań i umiejętności odczucia potrzeb drugiej osoby. Ogólnie
> pojęta empatia wpływa także w głównym stopniu na powodzenie związku (nie tylko
> w łóżku).
Tylko ze jakos tak sie sklada ze dobrych kochankow ( i w ogole facetow
wrazliwych na potrzeby kobiet, szarmanckich i uprzejmych) znacznie
latwiej spotkac wsrod tych starszych niz mlodych nastolatkow.
Po prostu statystyka. Nie przecze ze sa wyjatki ale to raczej wyjatki.
> Po drugie - oczywiście, że każda kobieta (ba! każdy człowiek) woli dla siebie
> wybrać drogę lepszą niż gorszą. Ale za jaką cenę? Jeżeli ktoś ma lat 26 i
> niedawno skończył studia i jasnym jest że nie miał czasu, by osiągnąć pozycję
> społeczną taką jak osoba, która tych lat ma dziesięć więcej. Nie oznacza to, że
> jest kompletnym nieudacznikiem. Oznacza to tylko to, że ma lat 26 a nie
> trzydzieści kilka.
No i co z tego? Wtedy jak sie dorobi i ustawi to zona mu sie sama
znajdzie i nie musisz sie martwic za niego :)
> Po trzecie - elitarne środowisko. Ważne to dla Ciebie?, bo mnie pusty śmiech
> ogarnia. Wole całe życie spędzić z przyjaciółmi, którzy są dla mnie kimś ważnym
> i cenią mnie za to jakim jestem, niż tracić cokolwiek, by spędzić kilka chwil
> z "ELYTĄ".
Hm.... no coz, nie wiem co Dorrit miala na mysli, ale podam ci taki
przyklad. Tu, gdzie sie mieszka jest dla mnie przynajmniej rzecza
wazna.
Bo i 100 przyjaciol nie pomoze na to, ze pietro wyzej w klatce w bloku
jest rodzina pijacka ktora wszczyna burdy srednio co drugi dzien, ze
ktos zarzygal znowu winde, ze ktos rozpapral smiecie w zsypie i znowu
sa karaluchy w calym pionie...
Ze za kazdym razem jak sie wlazi na klatke to smierdzi niemilosiernie
bo dzieciaczek sasiadow znow narobil na wycieraczke..
(przyklady czerpie z zycia wziete -z pewnego bloku na Pradze w Wawie).
Przyjelo sie w Polsce uwazac slowo "elita" za cos zlego i be.. a jak
dla mnie to oznacza pewien poziom i klase czlowieka, charakteryzujaca
sie przede wszystkim okreslonym zachowaniem.
Takim, ze moge byc pewna ze tacy ludzie przynajmniej wokolo siebie nie
beda robic chlewu i zachowywac sie jak swinie.
> Po czwarte - zapewniam, że osoba o kórej pisze (ta mająca lat 26) zapewni swoim
> dzieciom wszystko co najlepsze.
> Po piąte - nie skazałbym na cierpienie mojej rodziny wczasami na Majorce i nie
> jest to związane z brakiem pieniędzy.
> Po szóste - wolałbym by kobieta, którą kocham pracowała za 900 zł i była
> zadowolona tym co robi (ile zarabiają np. nauczyciele- nie uważam by ich praca
> była poniżająca), aniżeli nie pracowała i była zdana na łaskę swojego męża.
> Po siódme - czy ktoś kto jest młodszy ma gorsze geny????
> Po ósme - osoba o której pisze potrafiła sama utrzymać się praktycznie od
> pierwszego roku studiów, nie pasożytując na rodzicach.
Nie ma co sie oburzac. Jesli ten kolega to wyjatek to chwala mu za to,
ale jednak nie da sie ukryc ze regula jest raczej taka ze ogromna
wekszosc mlodych ludzi konczaca studia a bedaca jeszcze na utrzymaniu
rodzicow do samodzielnego zycia przygotowana nie jest ani nie ma na to
specjalnych srodkow.
Oczywiscie, jak sie ktos uprze to sie da - pewnie. Tylko nie kazda
kobieta ucieszy sie na mysl mieszkania w jednym pokoiku w akademiku z
dzieckiem albo w hotelu asystenta, gdzie jest jedna kuchnia i
prysznice na caly korytarz...
albo na mieszkanie z tesciami przez te nastepne pare lat dopoki sie
"nie dorobimy".
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|