| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-05-04 07:35:10
Temat: Odp: komora deprywacji sensorycznej.> : Proponuje Wam troszke ponurkowac na czystym tlenie (tylko ostroznie, sa
> : pewne ograniczenia....)
>
> Są, bo można szybko zejść.
Chodzilo mi raczej o 15m glebokosci, ale to co powyzej to tez poniekad racja
;)
> , jak sie postaracie, to mozna wytrzymac pod woda ok
> : 8 min... a tyle czasu wystarcza na rozne ciekawe doznania
> : pozazmyslowe...wymaga cwiczen...
>
> Ćwiczeń, odpowiedniej wody i pewnie jakiegoś sposobu na pozbycie się
> wrażeń wzrokowych, już nie mówiąc o dotyku.
Woda wbrew pozorom powinna byc zimna... trzeba w niej posiedziec, az troszke
sie przyzwyczai i na granicy hipotermii jest dobry moment na wrazenia
pozazmyslowe. Wrazenia wzrokowe = zamknac oczy ;)
> : Jesli chcecie szczegoly realizacji to walcie na priva.
>
> Chętnie bym sobie ponurkował, ale to drogi sport.
Nic bardziej blednego, do tego o czym pisze, potrzebny jest tylko przyjaciel
lub lepiej przyjaciolka ;) ktorzy beda nad Toba czuwac. zeby nic Ci sie nie
stalo, bo samemu latwo przegiac.
Jak interesuja Cie ceny sprzetu profesjonalnego to wal na priva.
Pozdrawiam:
Nemo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-05-04 10:52:08
Temat: Re: komora deprywacji sensorycznej.Witam,
"Nemo" <n...@k...onet.pl> writes:
> > Są, bo można szybko zejść.
> Chodzilo mi raczej o 15m glebokosci, ale to co powyzej to tez poniekad racja
> ;)
Mysle ze juz 15 m moze na zgon starczyc. Bezpiecznie w czasach 2 wojny
swiatowej bylo chyba do 8 m (regeneratory oparte o tlen i pochlanianie
CO2 byly korzystnwe w kamuflarzu poniewaz nie dawaly pecherzykow
zuzytej mieszanki oddechowej). Nie rozumiem tylko _jak_ nurkujecie -
oddychacie tlenem na powierzchni i zanurzenie swobodne czy tez
zabieracie jakis zbiornik pod powierzchnie ?
No i co to ma wspolnego z deprywacja sensoryczno - przeciez nie
utracisz bodzcow nurkujac. Co najwyzej masz rownowazenie grawitacji.
> Woda wbrew pozorom powinna byc zimna... trzeba w niej posiedziec, az troszke
> sie przyzwyczai i na granicy hipotermii jest dobry moment na wrazenia
> pozazmyslowe. Wrazenia wzrokowe = zamknac oczy ;)
Podczas deprywacji zadnych bodzcow nie powinienes odbierac.
I skad te pozazmyslowe wrazena - istnieja _potwierdzone_ przypadki
zjawisk paranormalnych ?
> Jak interesuja Cie ceny sprzetu profesjonalnego to wal na priva.
I istnieje nurkowy sprzet profesjonalny podajacy czysty tlen ?
> Nemo
--
Jaroslaw <s...@z...tpnet.pl>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-04 11:10:08
Temat: Re: komora deprywacji sensorycznej.Dnia Thu, 04 May 2000 07:35:10 GMT Nemo
napisał(a) na grupę pl.sci.psychologia:
: > Ćwiczeń, odpowiedniej wody i pewnie jakiegoś sposobu na pozbycie się
: > wrażeń wzrokowych, już nie mówiąc o dotyku.
: Woda wbrew pozorom powinna byc zimna... trzeba w niej posiedziec, az troszke
: sie przyzwyczai i na granicy hipotermii jest dobry moment na wrazenia
: pozazmyslowe. Wrazenia wzrokowe = zamknac oczy ;)
No to opowiadaj, jakie wrażenia miałeś :-) Sądzę, że najlepsze efekty są
wtedy, gdy woda ma 36, 37C - ale to chyba trzeba nad M. Śródziemne się
udać.
: > : Jesli chcecie szczegoly realizacji to walcie na priva.
: >
: > Chętnie bym sobie ponurkował, ale to drogi sport.
: Nic bardziej blednego, do tego o czym pisze, potrzebny jest tylko przyjaciel
: lub lepiej przyjaciolka ;) ktorzy beda nad Toba czuwac. zeby nic Ci sie nie
: stalo, bo samemu latwo przegiac.
Pewnie i tak musiałbym przejść najpierw szkolenie. Ale jakby
się znalazła przyjaciółka albo przyjaciel ;-), to chętnie sobie ponurkuję.
: Jak interesuja Cie ceny sprzetu profesjonalnego to wal na priva.
Jak możesz mi wysłać, to poproszę.
: Pozdrawiam:
: Nemo
Pozdrawiam
--
"Najgorszy wróg nie może zaszkodzić ci tak,
jak twe własne myśli nieopanowane."
Dhammapada
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-04 16:04:30
Temat: Odp: komora deprywacji sensorycznej.> Mysle ze juz 15 m moze na zgon starczyc. Bezpiecznie w czasach 2 wojny
> swiatowej bylo chyba do 8 m (regeneratory oparte o tlen i pochlanianie
> CO2 byly korzystnwe w kamuflarzu poniewaz nie dawaly pecherzykow
> zuzytej mieszanki oddechowej). Nie rozumiem tylko _jak_ nurkujecie -
> oddychacie tlenem na powierzchni i zanurzenie swobodne czy tez
> zabieracie jakis zbiornik pod powierzchnie ?
Prosze nie pisac w liczbie mnogiej ja jestem sam ;)
Przez 8 min mialem na mysli na 1 (slownie - jednym) wdechu tlenu, nie
potrzeba do tego zadnego aparatu powietrznego.
> No i co to ma wspolnego z deprywacja sensoryczno - przeciez nie
> utracisz bodzcow nurkujac. Co najwyzej masz rownowazenie grawitacji.
A co powiesz na utrate swiadomosci ?
> Podczas deprywacji zadnych bodzcow nie powinienes odbierac.
> I skad te pozazmyslowe wrazena - istnieja _potwierdzone_ przypadki
> zjawisk paranormalnych ?
Co rozumiesz przez zjawiska paranormalne ?
Piszac o tym wszystkim mowie o sobie...
> I istnieje nurkowy sprzet profesjonalny podajacy czysty tlen ?
A czy to jakis problem zamiast mieszanki napelnic tlenem ?
A tak w rzeczywistosci to nie jest 100% tlenu, bo by sie szybko wykitowalo,
ale tak powiedzmy 70% zamiast przepisowych 21%
Pozdrawiam:
Nemo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-04 16:04:39
Temat: Odp: komora deprywacji sensorycznej.> No to opowiadaj, jakie wrażenia miałeś :-) Sądzę, że najlepsze efekty są
> wtedy, gdy woda ma 36, 37C - ale to chyba trzeba nad M. Śródziemne się
> udać.
Przy lekkiej hipotermii, nie czuje sie juz zimna i wogole temp.
Jesli chodzi o wrazenia to utrata przytomnosci i tak jakby sie na chwile
wydostac z siebie samego i na siebie popatrzec z zewnatrz, potem ciemno,
potem jasno, a potem juz na powierzchni patrzylem na zegarek ile udalo mi
sie wytrzymac.
Ten przypadek nie byl na tlenie tylko normalnie na wdechu powietrza.
Jak patrzylem pod woda na zegarek bylo 2min12s, jak patrzylem pozniej na
powierzchni bylo 2:46, tylko ze ja tych ok 30sek zupelnie nie pamietam,
zebym byl wtedy zupelnie swiadomy.
Suma sumarow zyje, ale chyba jeszcze tego kiedys sprobuje, moze tym razem z
kims...
Pozdrawiam:
Nemo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-04 21:26:50
Temat: Re: komora deprywacji sensorycznej.Witam,
"Nemo" <n...@k...onet.pl> writes:
> Prosze nie pisac w liczbie mnogiej ja jestem sam ;)
Przepraszam.
> Przez 8 min mialem na mysli na 1 (slownie - jednym) wdechu tlenu, nie
> potrzeba do tego zadnego aparatu powietrznego.
Mozliwe - nie testowalem. Jednak mimo wszystko taka mieszanka
oddechowa jest chyba niezbyt bezpieczna. Chyba ze 8 metrow nie
przekraczasz.
> > No i co to ma wspolnego z deprywacja sensoryczno - przeciez nie
> > utracisz bodzcow nurkujac. Co najwyzej masz rownowazenie grawitacji.
> A co powiesz na utrate swiadomosci ?
Halucynacje i objawy lekowe sa chyba pierwszymi objawami zatrucia
tlenem. Podczas deprywacji sensorycznej swiadomosci sie nie traci. I
ona w ogole nie polega na osiaganiu jakis krytycznych w sensie
fizjologicznym stanow organizmu (w czsie Twoich prob jak zrozumialem
wychlodzenie i duze cisnienie parcjalne tlenu). Zjawiska psychiczne
zachodza w wyniku utraty dostepu bodzcow z otoczenia i nie maja
podloza fizjologicznego. Pozatym do ich wystapienia potrzeba jednak
pewnego minimalnego czasu rzedu godzin.
> > Podczas deprywacji zadnych bodzcow nie powinienes odbierac.
> > I skad te pozazmyslowe wrazena - istnieja _potwierdzone_ przypadki
> > zjawisk paranormalnych ?
> Co rozumiesz przez zjawiska paranormalne ?
Hipotetyczne, rzekomo wystepujace zjawiska niewyjasnione przez nauke a
wiazane z telepatia (przekazywaniem danych bez posrednictwa znanych
zmyslow), telekineza (wplywaniem na przedmioty sila woli),
pregnikognicja (przewidywaniem przyszlosci) i podobnymi zjawiskami.
> Piszac o tym wszystkim mowie o sobie...
Ale pojecie "zjawiska paranormalne" ma juz nadane, okreslone
znaczenie. Dziedzine ta nazywano to zreszta (do czasu kompletnej
kompromitacji) psychotronika.
> > I istnieje nurkowy sprzet profesjonalny podajacy czysty tlen ?
> A czy to jakis problem zamiast mieszanki napelnic tlenem ?
Taki ze to ogolnie rzecz biorac jest niebezpieczne i klopotliwe.
> A tak w rzeczywistosci to nie jest 100% tlenu, bo by sie szybko
> wykitowalo, ale tak powiedzmy 70% zamiast przepisowych 21%
Aparatura przeznaczona do oddychania na duzych glebokosciach (mowa o
samodzielnych, autonomicznych aparatach) zawiera przynajmniej dwa
zbiorniki - jeden z tlenem a drugi z medium wypelniajacym (np. helem,
rzadko wodorem). Elektronicznie sterowane zawory reguluja sklad
mieszanki w zaleznosci od glebokosci (a stad i cisnienia zewnetrznego)
tak by cisnienie czasteczkowe tlenu bylo mniej wiecej jednakowe i na
odpowiednim poziomie. Powietrze po wydechu przeplywa przez regenerator
w ktorym usuwa sie nadmiar CO2 i pare wodna.
Podstawowa granica zanurzenia przy stosowaniu typowych akwalungow (ze
zbiornikami napelnionymi powetrzem) jest zatrucie azotowe (powyzej
okreslonej granicy sprezony azot jest toksyczny) a pozniej tlenowe
(analogicznie tylko ze przy powietrzu granica toksycznego dzialania
tlenu lezy nizej niz azotu). Po zastapieniu azotu helem i zastosowaniu
zmiennego skladu procentowego mieszanki mozna nurkowac o wiele
glebiej. Nie slyszalem o typowych aparatach oddechowych nurkowych
ktore mialyby zbiorniki napelniane mieszanka z _podwyzszona_
zawartoscia tlenu poniewaz zmniejsza to granice bezpiecznego
nurkowania. Wyjatek stanowily wspomniane wczesniej aparaty oddechowwe
stosowane glownie w okresie II wojny swiatowej ktore podawaly
tlen. Przy ich stosowaniu zdarzaly sie wypadki zatruc (w tym czesto
smiertelnych) tlenem poniewaz wrazliwosc na jego toksyczne dzialanie
jest silnie zroznicowan osobniczo. Bezpieczna granice ustanowiono
chyba na 8 m.
> Nemo
--
Jaroslaw <s...@z...tpnet.pl>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-04 22:00:00
Temat: Re: komora deprywacji sensorycznej.Nemo wrote:
>
> Prosze nie pisac w liczbie mnogiej ja jestem sam ;)
Ten drugi tylko czyta mi przez ramie...
--
=-=-=-=-=-[DrYazzgod]-=-=-=-=-=
http://www.zrobmytaniej.w.pl/
=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-05 13:28:50
Temat: Odp: komora deprywacji sensorycznej.> > Przez 8 min mialem na mysli na 1 (slownie - jednym) wdechu tlenu, nie
> > potrzeba do tego zadnego aparatu powietrznego.
>
> Mozliwe - nie testowalem. Jednak mimo wszystko taka mieszanka
> oddechowa jest chyba niezbyt bezpieczna. Chyba ze 8 metrow nie
> przekraczasz.
W tym przypadku nie ma zadnej potrzeby przekraczania 8m. Calkowicie
wystarcza ok 3.
Glownie chodzi o temp. i przyzwyczajenie do glebokosci, do tego wlasnie jest
potrzebne ok 3min pod woda, w kazdym razie dla mnie.
> Halucynacje i objawy lekowe sa chyba pierwszymi objawami zatrucia
> tlenem. Podczas deprywacji sensorycznej swiadomosci sie nie traci. I
> ona w ogole nie polega na osiaganiu jakis krytycznych w sensie
> fizjologicznym stanow organizmu (w czsie Twoich prob jak zrozumialem
> wychlodzenie i duze cisnienie parcjalne tlenu). Zjawiska psychiczne
> zachodza w wyniku utraty dostepu bodzcow z otoczenia i nie maja
> podloza fizjologicznego. Pozatym do ich wystapienia potrzeba jednak
> pewnego minimalnego czasu rzedu godzin.
Jak wyzej - 3 min bezposrednio + ok. 40 minut wychladzania w wodzie i
stopniowego "przyzwyczajania do cisnienia)
> Hipotetyczne, rzekomo wystepujace zjawiska niewyjasnione przez nauke a
> wiazane z telepatia (przekazywaniem danych bez posrednictwa znanych
> zmyslow), telekineza (wplywaniem na przedmioty sila woli),
> pregnikognicja (przewidywaniem przyszlosci) i podobnymi zjawiskami.
Pregnikognicja jest OK i nie trzeba pod woda ;)
> > A czy to jakis problem zamiast mieszanki napelnic tlenem ?
>
> Taki ze to ogolnie rzecz biorac jest niebezpieczne i klopotliwe.
Klopotliwe - prawda, niebezpieczne - kwestia gustu. Cale zycie jest
niebezpieczne, a najniebezpieczniej zyc ;)
> Aparatura przeznaczona do oddychania na duzych glebokosciach (mowa o
> samodzielnych, autonomicznych aparatach) zawiera przynajmniej dwa
> zbiorniki -
<ciach>
kupa fachowego tekstu ;)
<ciach>
Bezpieczna granice ustanowiono
> chyba na 8 m.
O tym wszystkim to ja wiem, ale dziekuje za wyklad. Wiedzy nigdy za
wiele,ale ja wcale nie mowilem o duzych glebokosciach, wogole o tym nie
wspomnialem a cala dyskusja sprowadza sie do zmiany mojej teorii bezpiecznej
glebokosci z 15m na 8m. Wiec OK, masz racje... ;)
Pozdrawiam:
Nemo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-06 09:56:44
Temat: Re: komora deprywacji sensorycznej.
Sławomir Molenda napisał:
>: Wiem tylko, ze nie podobala im sie wanna, w ktorej ktos mial plywac na
>: golasa (mowilem o niej na poczatku), bo uznali, ze to zbyt klopotliwe.
>
>Pływanie na golasa kłopotliwe??
Trzeba miec wanne wieksza niz normalna, bo by sie ktos nie zmiescil. Poza
tym trzeby bylo podgrzac wode... Prawdopodobnie, jak mowisz, do temp. ciala
(nie pamietam). Poza tym pewnie nie kazdy chcial sie pred nimi rozbierac na
golasa :). Z reszta nie wiem, jak mozaby zadawac pytania osobie, ktorej uszy
sa w wodzie :))
>Czyli były to głównie eksperymenty z parapsychologii? To nawet zrozumiałe,
>patrząc na efekty przebywania w takiej komorze.
To byla ksiazka o parapsychologii.
>Taka komora przypomina kapsułę, wannę lub wnętrze czołgu ;-)
[ciach]
Dzieki za opis... Ale jak dziala ta w ksztalcie czolgu? I po co elektronika
do zagrzania wody do odpowiedniej temperatury? To by chyba nawet moja mama
umiala bez elektroniki :)
Zap
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-05-06 19:45:09
Temat: Re: komora deprywacji sensorycznej.Dnia Sat, 6 May 2000 11:56:44 +0200 Wiktor Nizio
napisał(a) na grupę pl.sci.psychologia:
:
: Sławomir Molenda napisał:
:
: >Pływanie na golasa kłopotliwe??
:
: Trzeba miec wanne wieksza niz normalna, bo by sie ktos nie zmiescil. Poza
: tym trzeby bylo podgrzac wode... Prawdopodobnie, jak mowisz, do temp. ciala
: (nie pamietam). Poza tym pewnie nie kazdy chcial sie pred nimi rozbierac na
: golasa :). Z reszta nie wiem, jak mozaby zadawac pytania osobie, ktorej uszy
: sa w wodzie :))
Chyba uszy nie są w wodzie w takiej komorze. Poza tym, co to za porządki,
żeby ludziom przeszkadzać podczas ich doznań w komorze. A jak się
rozbierają, to tamci musieli ich obserwować..hehe, coś dziwnie
przeprowadzany eksperyment.
: Dzieki za opis... Ale jak dziala ta w ksztalcie czolgu?
Tak samo jak każda inna. Po prostu niektóre są bardziej kuliste niż te w
kształcie wanny.
: I po co elektronika
: do zagrzania wody do odpowiedniej temperatury? To by chyba nawet moja mama
: umiala bez elektroniki :)
Zagrzać i ciągle utrzymać stałą tempertaturę. Do tego 'air condition' i
pewnie jeszcze parę innych rzeczy, jak sterowanie jakimiś fitrami do
słonej wody. Teraz elektronika jest wszędzie :-)
: Zap
:
Pozdrawiam
--
"Najgorszy wróg nie może zaszkodzić ci tak,
jak twe własne myśli nieopanowane."
Dhammapada
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |