Data: 2004-04-16 10:17:18
Temat: Re: kompleksy
Od: "Ligeia" <e...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Niezapominajka" <t...@o...pl> napisał w
wiadomości news:4207.00000201.407ee746@newsgate.onet.pl...
> Witam wszystkie i wszystkich,
>
> gdy widzę przed sobą tę całą listę naprawdę jestem pełna zazdrości wobec
zapału,
> z jakim dbacie o siebie. Ja nie mogę, bo mam kompleksy.
Kompleksy ma każdy, a zwłaszcza ci, którzy tak gorliwie krytykują innych.
Poprzez wytykanie cudzych błędów dowartościowują samych siebie wierząc, że
przy nich są naprawdę lepsi i doskonalsi.
> Każdy wysiłek wydaje mi
> się bez sensu. Niezmiennie czuję się jak jedna z płytek w podłodze,
całkowicie
> niezauważalna. Dbam o siebie z takim samym poczuciem obowiązku, z jakim
pracuję,
> myję naczynia. Czy macie na to jakąś radę? Dzięki.
Myślę, że tutaj bardziej pomógłby psycholog niż my. Ja od siebie mogę
napisać tylko tyle, że każdy z nas ma jakąś wartość i posiada coś, co czyni
nas pięknymi. Trzeba po prostu umieć to odnaleźć i zacząć pielęgnować.
Niestety, większość kobiet ma tendencje do porównywania siebie z innymi i
wyszukiwania niamalże "na siłę" jakichś wad u siebie. Taka postawa prowadzi
właśnie do pogłębiania kompleksów i powstawania nowych. A prawda jest taka,
że gdyby społeczeństwo było bardziej zróżnicowane i tolerancyjne pod
względem ustalania "kanonów piękna" nikt z nas nie wpadłby na to, że okrągłe
kształty to może być coś aseksualnego, że niski wzrost czyni kobietę mniej
atrakcyjną od tej z wzrostem modelki, i że nierówne zęby są gorsze od tych
równych. Takich absurdalnych przykładów można znaleźć setki, a to świadczy
tylko o tym, że nie powinniśmy zawracać sobie nimi głowy.
Może wybierz się do wizażystki i poproś o porady związane z Twoim wyglądem.
Dowiesz się, jaki typ ubrań Ci pasuje, w jakich kolorach jest Ci do twarzy i
ogólnie co możesz zrobić, żeby wyglądać ciekawiej. Osobiście nie do końca
wierzę w cuda, które mogą zdziałać wizażystki, ale z pewnością taka wizyta
jest w stanie skutecznie poprawić samopoczucie i po wieloma względami pomóc.
Jednak najważniejsze jest to, żebyś sama zrobiła krok naprzód i wyciągnęła
rękę na zgodę do siebie samej. Tylko wtedy, gdy przestaniesz widzieć w sobie
taką totalnie nieatrakcyjną kobietę, będziesz mogła zrobić coś więcej. Grunt
to czuć się dobrze we własnej skórze, albowiem "kobieta piękna to kobieta
pogodzona ze sobą". :-)
pozdrawiam,
Ligeia
|