Data: 2006-09-20 21:01:06
Temat: Re: konkurs
Od: "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:3ef5.0000001e.45117903@newsgate.onet.pl...
>>
>> Na targach w Starym Polu była w sprzedaży taka bylina.
>>
>> http://www.ogrodniczy.eu/product/id/251,konkurs
>>
>> Kto pierwszy napisze jak się nazywa, temu prześlę ją w nagrodę.
>> Uprasza się o nie branie udziału w konkursie osobom, które ją już mają :)
>>
>> Pozdrawiam
>> Leszek
>>
>>
> Jeżeli robisz Leszku zdjęcia na obcym stoisku handlowym z myślą
> organizowania konkursu w sieci,wypada zapytać się o zgodę właściciela
> stoiska a z chwilą ogłoszenia konkursu zamieścić informację gdzie robiłeś
> takie zdjęcia.
Nie robiłem zdjęć z myślą o konkursie. Myśl przyszła później. Po prostu
robiłem zdjęcia z myślą o umieszczeniu w necie jako sprawozdania z targów w
Starym Polu. Czy uważasz, że powinienem właściciela każdego stoiska
zapytać, czy wyraża zgodę na umieszczenie zdjęcia w necie? Może pokazać mu
zdjęcie na wyświetlaczu aparatu do zatwierdzenia?
Nie! Tego się nie robi. Ja nie przyszedłem do Ciebie do domu i nie zrobiłem
zdjęcia w sypialni. To Ty publicznie wystawiłeś swoje produkty. Wszyscy
mogli je oglądać, więc dlaczego nie mogą oglądać internauci?
Naprawdę nie wiem o co Ci chodzi?
Czy chcesz powołać się na "Ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych" z
dn. 04.02.1994? Czy uważasz, że tabliczka z ceną jest "Utworem"?
Zdjęcie tej tabliczki jest za to "Utworem" i podlega ochronie.
Tak na marginesie, to zdjęcie rojnikowca zrobiłem u siebie. Był już mój.
Zapłaciłem za niego.
> Nie chciało się Tobie nawet napisać własnej odpowiedzi tylko posłużyłeś
> się zdjęciem mojej tabliczki handlowej.Gdzie Twoja etyka?
Widzisz, napisanie kilku liter jest trochę łatwiejsze i znacznie mniej
pracochłonne od wczytania zdjęcia do programu, skadrowania go i zmniejszenia
rozdzielczości. Więc raczej "chciało mi się" uwiarygodnić nazwę przez
fotografię tabliczki sprzedawcy.
Ja nie napisałem czyje to stoisko, bo nawet nie wiedziałem.
Nie uważam, że zrobiłem coś nieetycznego. Nie zniesławiałem Cię, nie
krytykowałem, ani też nie próbowałem w jakiś sposób zaszkodzić. Myślę, że
działałem na Twoją korzyść, promując Twój produkt. Rojnikowiec jest byliną
dość rzadko spotykaną, dość trudną w rozmnażaniu i tym samym drogą. Może
czytelnicy tej grupy zaciekawieni bardzo ładną byliną zaczną jej szukać na
targach i trafią na Twoje stoisko? Ja sam kupiłem od Ciebie te dwie sztuki i
(z bólem serca) przeznaczyłem na nagrody. Mam nadzieję na targach w czerwcu
kupić kilka następnych na swój skalniaczek i do kompozycji tarasowych .
Jak mówi przysłowie: "zgoda buduje, a niezgoda rujnuje".
Tym optymistycznym akcentem pragnę zakończyć ten temat.
Pozdrawiam serdecznie
Leszek
|