Data: 2003-04-27 09:27:55
Temat: Re: kop w d.. jako zrodlo motywacji
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
All ... z Gormenghast napisał w wiadomości
news:b8f96u.3vs8dg5.1@ghast.h313c8405.invalid...
> Zostają więc inne rodzaje "związków empatycznych", gdzie w przekonaniu
> "kopiącego" - szturchaniec jest drogą na skróty ku jak najbardziej
świetlistym
> szlakom. Odrzucam tu wszelkie zarzuty o subiektywizm. Mówię o kopiących
> (szturchających) świadomie w określonym celu. Jasne, że środek może być
> z jakiś powodów nieadekwatny (patrz zarzuty Bachy do niejakiego All'a
> - choć z tymi się oczywiście nie zgadzam ;)).
> Ale przyświeca mu "zbożny" cel - i tylko "kopany/a" może ocenić,
najczęściej
> po latach, czy zabieg był celowy czy nie, czy miał sens czy nie...
> Być może to rzadkie spostrzeżenie ale jednak się zdarza - mówimy po długim
> czasie: "on jednak miał rację".
Docenisz po latach. ;))
Jest pora siewu i pora zbiorów.
Pomiędzy tymi aktami zawiera się czas dojrzewania.
O pojedyńczym "kopnięciu" zapomnieć dość łatwo. Jednak gdy uparcie prowokuje
się te kopnięcia, to w końcu efektem jest ciągły i dokuczliwy ból. I wtedy
rodzi się pytanie : "dlaczego jestem kopany?". Ciąg dalszy zależy już od
tego, czy kopany potrafi znaleźć właściwą odpowiedź. Jeżeli nie, to proces
zrozumienia musi trwać dalej. Fakt, że nie każda d... to wytrzymuje, a czas
dojrzewania też bardzo różny.
"Życie jest sztuką unikania".
Bacha. ;)
|