Strona główna Grupy pl.sci.psychologia kotek Re: kotek

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: kotek

« poprzedni post następny post »
Data: 2009-12-10 16:46:07
Temat: Re: kotek
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Dnia Thu, 10 Dec 2009 17:38:22 +0100, gazebo napisał(a):

> poniewaz a tazke i zarowno ta grupa sluzy wielu celom stad dla poprawy
> humoru
>
> ----
> Posiadam.
> Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze
> schroniska, rasy małe kocie.
>
> Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to
> to bez przerwy za mną i trzeszczy- a to na ręce, a to żreć, a to
> trzeszczy dla samego trzeszczenia zupełnie jak jej pani. Generalnie
> pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz która leży na ziemi żeby kot za nią
> biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu aż raz zapomnę zamknąć
> terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem.
>
> Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje
> się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie
> karmienie wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako, że
> to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem
> małżonki- nie nastręcza mi to wiele problemów.
>
> Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj- niezamykania
> łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do
> którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może
> spokojnie pomyśleć.
>
> Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za
> sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i
> "myśleć". Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej
> niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, zjeżdżać więc. I
> postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze
> mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć
> coby przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to
> ona ma już w biosie zaprogramowane- ja wychodzę i zamykam, ona idzie i
> otwiera, żeby kot mógł wejść- taka technologia po prostu.
>
> Czasem kot skacze na klamkę ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa
> na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w
> szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę upierdalał- a wtedy
> wiadomo- wąż.
>
> Dobrze więc- uporządkuję- żona- delegacja, ja praca- wracam, wchodzę do
> domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to
> zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem- ja
> toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni- więc
> spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest
> cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer na parapecik i patrzymy razem przez
> okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam
> wodę, a ten mały **** jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu
> i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył
> miauknąć. No ja chrzanię. Nie ni chuja to niemożliwe jest. Przecież
> nawet taki mały kot jest [cenzura] za duży- żeby przejść tym syfonem.
>
> Ale słyszę tylko pizdut- oż [cenzura] no to nie mogło mi się zdawać- coś
> ciężkiego poszło w pion. [cenzura] wszyscy święci w trójcy jedyny Boże,
> ukazali mi się przed oczami. Kot [cenzura] popłynął wprost w odmęty
> prawego dopływu królowej polskich rzek. Lecę [cenzura] na dół do
> piwnicy- choć może powinienem od razu do schroniska- zanim wróci moja
> żona- nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego **** z białą
> krawatką, nie było jej kilka dni może się nie połapie.
>
> Ale [cenzura] - najpierw do piwnicy- zbiegam po schodach, słucham coś
> drapie w rurze, pion kawałek płaskiej rury, miauczy- jest [cenzura],
> żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie- to
> [cenzura] przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z
> przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi
> baba nie uwierzy za chuja trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na
> razie drapie i żyje. Znalazłem taki wziernik gdzie można zaglądnąć do
> tej rury i wołam. Kici kici. Ni chuja, nie przyjdzie, wołam, wołam, a
> ten [cenzura] głąb zamiast przyjść do mnie to [cenzura] chce iść tam
> skąd przyszedł czyli do góry w pion. Ja go wołam a on do góry drapie. I
> udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół.
>
> No pojebało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny.
> Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem- i ni chuja-
> uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby
> włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda- fight fire with fire-
> ogień zwalczaj ogniem. Zatkałem tą rurę przy wzierniku deszczułkami
> którymi używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie
> dalej i z buta na górę do kibla- geberit i woda w dół- bombs gone. I
> bieg do piwnicy.
>
> Po drodze słyszę jak się przewala po rurach- podziałało.
>
> Wbiegam do piwnicy i [cenzura] koniec świata. Nie ma moich deszczułek-
> no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w [cenzura] i kota też
> nie słychać już.
>
> Ja chrzańę. [cenzura] gdzie ta rura teraz idzie- coś mi świtnęło, że
> kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów- może nie wszystko
> stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze. Biegnę na ulicę,
> jest studzienka- mam nadzieję, że to od mojego domu.
>
> Ni cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić.
> Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni
> cholery- najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl auto stoi na
> ulicy- mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas,
> wsteczny- poszło aż zakurzyło.
>
> Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie.
>
> Smród jak cholera ale złażę tam- ciemno jak w dupie, rura jest, wygląda,
> że idzie od mojego domu. Latarka. [cenzura] mam w aucie, słaba ale może
> starczy.
>
> Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije- przywykłem po chwili.
> Zaglądam i jest oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici,
> kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja
> chrzanię. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi
> a na dodatek ktoś mi zwali tą pokrywę na łeb i moje problemy się skończą
> jak nic. Nie chcesz po dobroci, to będzie po złości.
>
> Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki tak by mi nie wpadł
> głębiej. Zużyłem wszystkie, taśmy samoprzylepne, plastry żeby nie wpadł
> do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury ale słyszę
> tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś wpizdu. Jeszcze tylko
> trójkąt, żeby nikt się w tą otwartą studzienkę nie ****ł bo na ulicy ciemno.
>
> Sąsiad [cenzura]- ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak
> próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc a teraz
> [cenzura] złamany stoi i się dopytuje.
>
> Co mam mu [cenzura] powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację?
>
> Idźżesz w [cenzura] pacanie. Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do
> domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory bo na początku osiedla była
> awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach- a ten baran
> się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą.
> Niech ma za swoje.
>
> Wracając do kota- bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko
> gotowe- więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam
> wodę. Papierosik i czekam pod studzienką bo nuż mu się zmieni i wyjdzie
> dobrowolnie.
>
> [cenzura] drugi sąsiad przyszedł- po pięciu minutach następny odmyka
> wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa- [cenzura] ludzie
> to są barany.
>
> Idę do domu, obie wanny pełne, ognia- spuszczam wodę z wanien i dokładam
> dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma chuja to go musi wygonić albo
> utopić.
>
> Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy a tego **** dalej nie
> wylało z kąpielą.
>
> [cenzura] mać- urwało się wszystko w pizdu i popłynęło, bo ileż to
> utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki- w [cenzura]- jak się
> to gdzieś przytka to będę miał przejebane.
>
> Znowu do domu po drugi pogrzebacz bo trzeba zamknąć ten **** dekiel.
>
> Wchodzę- a ten **** kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja chrzanię!
> Jak on [cenzura] wyszedł- którędy? Ano [cenzura] wziernikiem w piwnicy-
> zostawiłem otwarty. Ja [cenzura] stoję i marznę a ten gnój tarza się w
> mojej pościeli. Zajebie. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi
> na mnie. [cenzura] mać. Przynajmniej kuleje.
>
> Straty- zajebane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zajebana
> piwnica- bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na
> piwnicę. Pościel w sypialni do wyjebania, brezent z reklamą firmy-
> poszedł w [cenzura], latarka- w [cenzura], pogrzebacz w [cenzura].
>
> Afera na ulicy jak [cenzura].
> ----

Super tekst :-DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
:-DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
DDDDDDDDDD



PS. Ja wiem, że można chciec się mnie stąd koniecznie pozbyć, ale żeby
chciec mnie udusić ze smiechu na smierć, to może aż niekoniecznie?????
Można mi było cos delikatniej dac do zrozumienia, jakiś zastępczy link na
bardziej interesujace grupy podrzucić, zachęcić zniechęcając empatycznie,
bo ja wiem...
:-DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
DDDDDDDDDD
--

Ikselka. //Dusze się i płaczę ze śmiechu. Pogotowie wezwane, wiec może
wrócę... :-DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
10.12 gazebo
10.12 XL
10.12 gazebo
10.12 medea
10.12 tren R
10.12 Qrczak
10.12 de Renal
10.12 medea
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem