Data: 2001-08-07 11:34:30
Temat: Re: kraina głupców
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Ok, w takim razie udowodnij mi, ze
> > (na podstawie poprzednich przemyslen)
> > nie ma duszy / obserwatora.
>
> Brzytwa Ockhama.
Nie znam :-(
> > (Ja twierdze, ze obserwator jest bo ....
> > w koncu cos twierdzisz, a wiec jestes
> > w miare obiektywnym obserwatorem,
> > mimo, ze nauka temu zaprzecza!).
>
>
> Żeby twierdzić, wystarczy twierdzić - nie ma żadnych innych wymagać,
> nie trzeba wolnej woli ani obiektywizmu. Dla mnie nawet kamień może
> sobie coś twierdzić.
Ty, piszac te posty zadales pytania np. "czy jest cos-wiecej",
chcesz jakiej Odpowiedzi, moze Twierdzenia.
> Żeby twierdzić, wystarczy twierdzić
Nieprawda! Jezeli jestesmy _tylko_
zbiorem popychajacych sie atomow,
to moje jakiekowiek twierdzenie,
napisane w poscie jest tylko ...
inna konfiguracja atomow
(kladajacych sie w ksztalty liter, o kurcze, a co to <ksztalt>? ;-) )
Po co wiec, do diaska, przywiazujesz wage
do takiej a nie innej konfiguracji atomow?
Jezeli nie ma wolnej woli to zarowno Twierdzenie,
Pytanie jak i Odpowiedz jest tylko
"reakcja na bodzce otoczenia".
Czy jest cos "ponad-to" jak chemia i atomy?
Jesli nie, to dlaczego Twierdzisz cokolwiek?
I pewnie wydaje Ci sie jeszcze ze to Ty twierdzisz...
A to tylko twoja chemia podklada Ci takie zludzienie.
Tak jest?
> Do tego też mogę być kamieniem.
Kurcze, znowu Twierdzisz, ze "cos mozesz".
Mozesz byc kamieniem?
Guzik! Jesli nawet jakas prasa zmiezdzy Cie na kamien,
to czy ten kamien to bedziesz jeszcze Ty,
czy juz nie Ty?
Jak mnie ktos przekona ze ten kamien to Ty?
Wiec chyba nie mozesz byc kamieniem? Co?
Skad wiedz wiesz, ze mozesz?
Mylisz sie! Tak?
A moze ja jestem robotem i w mojej pamieci
nie ma slowa "kamien"?
Wiec dlaczego zakladasz, ze ja Ciebie rozumiem?????
I ze rozumiem co to "kamien"?????
Tylko nie bujaj, ze tego nie zakladales!!!!
> > Odpowiadasz bo cos czujesz,
>
> Teraz czuję że jestem głodny, ale to nie ma żadnego wpływu.
Czyli, ze jak jestes glodny, to nie ma to na Ciebie wplywu,
ze idziesz do kuchni i robisz kanapke z drzemem?
> Odpowiadam, bo jestem skupiskiem atomów. Zauważ jedną rzecz: jeśli
> dusza może mówić za pośrednictwem skupiska atomów a ty widzisz tylko
> skupisko, to samo skupisko też może mówić a ty nigdy nie będziesz
> wiedział, czy za nim stoi dusza.
Juz chcialem powiedziec "nieprawda", ale....
w sumie ...nie chodzi o to ze cos wiesz na 100%, bo
tego chyba nigdy nie mozna wiedziec, mozesz byc w matrixie
i tyle, to chyba jasne.
Zadajesz rozne pytania (tylko mi nie parzeczaj!!).
Skad wiesz, ze pytanie ktora Ci sie pojawilo,
to nie wytwor matrixa? Moze, a jednak, ...
oczekujesz na nie odpowiedzi (tylko nie mow, ze nie!!!).
Dlaczego? Dlaczego oczekujesz?
Przeciez nie musisz, a jednak?
> > Wiec: sa rzeczy ktore musimy przyjac "na wiare",
> > mimo, ze nie potrafimy ich udowodnic,
>
> I znowu: mów za siebie. Przyjmuję coś tak długo, jak długo zgadza się
> z moim pojmowaniem całości.
:-)) A wiec jednak przyjmujesz "na wiare", do cholery!!!!! (tak jak kazdy)
Cos wiesz, co "jak długo zgadza się z moim pojmowaniem całości."
A wiec juz zakladasz, ze to sie zmieni!!!!!!!
Wiec juz zakladasz, ze niekoniecznie to co widzisz bedzie trwale!!!
Ale jednak .... zakladasz, ze cos widzisz.
I *wierzysz*, ze to jest prawda, I *wierzysz* (przypuszczasz),
ze moze to sie zmieni!!!
A wiec jednak.... wiara!! Co ?
Tak samo jest z "intuicja".
Piszac tu na grupe, zrobiles miliony zalozen:
- ze samo pytanie to cos "twojego" a nie wytwor matrixa
- ze moze bedzie na to odpowiedz
- ze wiesz co to jest NIC
- ze inni wiedza co to matrix
- ze jest jeden film matrix ;-)
- ze istnieje logika
wlasnie, umiesz udowodnic, pokazac co to jest logika?
Nie potrafisz!!!!
Odwolujemy sie czegos co mozna zdefiniowac jako Intuicja
i ze to podstawa chociaz, zeby rozmwiac ze mna
musisz "cos-tam" sobie zalozyc, np. ze jest Logika, ze
jest Twierdzenie, chociaz sam nie wiesz jak to zdefiniowac.
Zgoda?
> Nie ma części oderwanych, jeżeli coś się
> nie zgadza z moim pojmowaniem, wyrzucam to albo zmieniam pojmowanie, w
> zależności od tego co mi powiedzą obserwacje.
Czyli zakladasz ze sa "obserwacje" ktore cos "mowia"?
Jak to udowodnisz?
Nie udowodnisz!!!! Musimy to przyjac *na wiare*,
Intuicyjnie.
O to mi chodzilo.
Decydujaca role w naszym zyciu odgrywa Intuicja,
chociaz... nie wiemy co to, dokladnie.
Intuicja to wlasnie skladnik tego co nazwalem "dusza".
> Myślisz, że ja taki mocny jestem?
> Przybłąkał się taki na psp co wie,
> czy świat istnieje? :) Tak, świat istnieje. Wszystko jest dowodem.
Nie wiem czy jestes mocny (jestes! :-) ), ale zadales pytania,
stwierdziles cos, zrobiles zalozenia (dobrze, ja sie ciesze :-) ).
Jezeli swiat nie istnieje to ty tez nie, a wiec,
Twoje pytanie tez nie :-)
Wlasnie o tym pisze... musisz sie zdecydowac...
czy swiat (cokowiek to znaczy) istniej czy nie?
Moim zdaniem tak! Ale raczej jako Intuicyjna
obserwacja niz Dowod Naukowy.
Intuicja - to jest wlasnie ta dusza.
> > Ok, skad wiesz, ze ja nie jestem robotem?! :-)
>
> Wisi mi to, możesz być nawet ołówkiem (bez obrazy:).
Bujasz, ze Ci wisi!!!! :-)) Przyznaj sie!
Chesz pytanie, i jakbys wiedzial, ze jestem robotem,
i obok mnie (robota) stoi grupka naukowcow
i smieje sie jak ja-robot ladnie odpowiadam
na pytani i jak naukowcy sie smieja z Twoich
odpowiedzi to ... bys nie chcial ze mna gadac dluzej!
Nie bujaj, ze Ci wisi, bo Ci nie wisi!
Chcesz pokazac ze nic Cie nie rusza,
po to, zeby udowodnic swoje.
> Ok, skad wiesz, ze ja nie jestem robotem?! :-)
> Nie bardzo wiem co... a właściwie... po co... bo udowadniać mam
> zwyczaj to, do czego mam wątpliwości.
Chciales wiedziec, ze jest "dusza".
Wiec ja pytam Cie naprowadzam,
ty zaczeles relaytwizowac, ze np. nie ma intuicji,
to ja zapytalem Cie "skad wiesz, ze nie jestem robotem?".
Po to, zeby pokazac Ci ze nie wiesz tego,
a raczej wiesz (bo Twoja Intuicja),
ale nie potrafisz tego udowodnic (bo nie porafisz, mimo,
ze wiesz na 99%, ze nie jestem robotem).
Wiec...
> bo udowadniać mam
> zwyczaj to, do czego mam wątpliwości.
Udowodnij, a ja.... pokaze Ci ze nie potrafisz udowodnic!!
I w ten sposob wzbudze Twoje watpliwosci!
Po prostu, pokaze Ci, ze Intuicyjnie wybrales pewne
zalozenia, na ktorych bazujesz.
I n t u i c j a C i e T w o r z y !!!!!!
To jest wlasnie jedno z tego na co sklada sie D u s z a!!!!!
Intuicji ine da sie za bardzo zdefiniowac, udowodnic,
chociaz ona kieruje nas.
> Oj, strasznie się powtarzasz. Skąd wiem? Nie wiem i kolejny raz
> powtarzam że wszystko mi jedno bo to dla mnie bez znaczenia. Niech
> będzie że matrix!
Czy jest ze znaczeniem, czy bez to inna sprawa.
Pytam: skad wiesz?????? (Ja chce wiedziec! Powiedz mi!).
Jak mi odpowiesz, ze nie wiesz, to powiem, ze bujasz!
Tak samo jak bujasz gdy mowisz, ze nie wiesz czy jestem
robotem!
Chcesz poczuc watpliwosc, czy moze nie? :-)
> Jestem robotem i gadam z Tobą bo roboty też lubią sobie pogadać :).
Nie potrafisz mi udowodnic, ze jestes robotem, czy nie!!!
Dlaczego??
Jeszcze raz: tylko intuicja kieruje!
Dobra "watpliwosc"? Co?
> > A moze to tylko Twoje majaki?
> > Przeciez nie masz na 100% pewnosci, ze nie?
>
>
> Nie potrzebuję tej pewności - bo wiesz co? Z punktu widzenia człowieka
> nie ma różnicy pomiędzy matrixem i realem - każdy z nich jest równie
> realny i równie nierealny, jak ten drugi.
Nie zdadzam sie! Jezeli obudzili by Cie z matrixa (powiedzmy zlosliwego,
sadystycznego,
ktory by "meczyl Cie obrazkami" :-) ),
i poczulbys, jak dzialasz w realu (juz spokojnie), to przysiegam,
ze wtedy juz bys nie chcial wracac do "sadystycznego matrixa".
I nie bylo by to dla Ciebie obojetne, zgoda?
Czyli jest jednak cos co decyduje, czy cos jest obojetne czy nie?
Co to jest??????
Twoje odczucia!! Tak?
Czyli: obok Intuicji, sa w tobie Odczucia!
Ktore tez cos kreuja, ze czujesz, ze cos jest
watpliwe, ale nie! Jak jest to wtedy zadajesz pytanie, ok?
> > Wiec... na jakiej podstawie w ogole dyskutujemy?
> > Co rozumiesz poprzez slowo "dyskusja"? :-))
>
> Sporo niepotrzebnych myśli przepełnia Twoją głowę...
Ha! Nie chcesz przyznac, ze nie umiesz zdefiniowac slowa
dyskusja?
> > Ha! Jest bracie jeden pewnik! Dowodzik jest prosty....
> > Mam, ale najpierw odpowiedz na powyzsze moje pytanka?
>
> Dawaj.
Nie dam. Chce to od Ciebie uslyszec.
Odpowiedz na powyzsze pytania, wtedy to dostaniesz (serio!!!).
> Zobaczmy...
Odpowiadaj na pytania, "tylko tyle".
Kurcze, poczuj jeszcze cos.... czujesz troche opor przed
moimi pogladami... (tak ja ja przed Twoimi, stad "goraca dyskusja")
jesli tak to ... normalne, to kolejny jakby skladnik
tej tajemniczej duszy (ten Opor).
Pozdrawiam! Duch
|