Data: 2005-07-30 11:24:41
Temat: Re: kredyty
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah>
napisał w wiadomości news:dcfau0$i6n$1@inews.gazeta.pl...
> Jurek pisze:
>>
>> male pytanko, co jest dla Ciebie dowodem?
>> Czy lekarz(praktykujacy) znany z imienia i nazwiska (adres tez
>> znany),
>> opisuje konkretny przypadek choroby (chory znany z imienia i
>> nazwiska,
>> czasem nawet z adresem), z podaniem calej historii choroby to jest
>> dowod czy nie?
>
> Powiedzmy, ze bylby to jakis dowod. Slaby, ale zawsze. Duzo chetniej
> jednak zobaczylbym statystyki, niz pojedyncza historie choroby. W
> koncu
> wszyscy propagatorzy DO, z Kwasniewkim na czele, mowia o masowych
> wyleczeniach, o tym, ze to najlepsza dieta dla czlowieka i ze na niej
> trzeba zdrowiec, bo inaczej byc nie moze. Ale niech bedzie, jak sie
> nie
> ma co sie lubi: w jakim branzowym czasopismie medycznym optymalny
> lekarz
> znany z imienia i nazwiska opisal przypadek wyleczenia chorego
> wylacznie
> dieta Kwasniewskiego?
Właśnie TAK załatwiono "problem z Kwaśniewskim". Oficjum nie potrafi go
merytorycznie znokautować, to najzwyczajniej w świecie potraktowało Go
jak personę non grata i odmówiło mu publikacji wyników jego badań w
branżowych pismach. Dla Ciebie liczy się tylko to, co opublikowane, bo
jest dla wegetarian trendi.
Życie natomiast pokazuje, że prawda zwykle sadowi się gdzieś na
peryferiach, pod podszewką. Kłamstwo natomiast zwykle pływa po
wierzchu, jest zawsze widoczne, pcha się na pierwsze strony wszystkich
mediów. Jest głośne, namolne, upierdliwe, kolorowe i kuszące. Nie
przebiera w środkach, bo ma KASĘ.
Ludzie myślący znają ten mechanizm... Ty go już nie widzisz, bo go
NIE CHCESZ widzieć...
I wracajac do tematu: czy teraz, znajac moje
> podejscie do dowodow, mozesz laskawie wyjasnic, kto powinien ruszyc
> dupe
> i pokazac dowody: ktos, kto twierdzi, ze dieta leczy czy ktos, kto w
> to powatpiewa?
A czy Ty ruszyłeś? Za Ciebie robią to media, którym się grubo płaci
(także z naszej podatkowej kasy) za propagandę ludzkiego
roślinożerstwa. Wygodne, prawda? Wierzyć tylko w to, co jest
podstemplowane i ma przybitą parafkę.
> Byc moze nie wszyscy lekarze czytuja "Dziennik Zachodni" czy
> "Optymalnych". No chyba ze publikacja przypadku nastapila w
> czasopismie
> branzowym, o co pytam wyzej.
J.w. Na razie możesz się cieszyć, bo redakcje branżowych pism
publikować NIE CHCĄ z prostego powodu: zagraża to ich statusowi.
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=61
Czy Ty byś w swoim piśmie publikował merytoryczne teksty
antywegetariańskie?
Krystyna
Czas jak rzeka, to, co lekkie i nadęte, do nas przyniósł,
a to, co ważkie i solidne, zatopił. Francis Bacon
|