Mam takie chytre urządzenia z zapadkami. Wkładam do środka pokarm, łobuz
wchodzi, zapadka opada i już go mam. Potem pakuję urządzenie do bagażnika i
wywoże więźnia na łąki daleko od domu. Niestety, w tym czasie pozostałe
właśnie się mnożą :) To trochę jak walka z wiatrakami.