« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-10 13:43:19
Temat: krotkie sprawozdanie z krotkiej wizytacji WroclawiaHej,
wczoraj wróciłem z łykendu we Wrocławiu. Ludzko było fajnie, kulinarnie
w ciapki. Może Zowisia też coś dopisze. W każdym razie sam osobiście
wizytowałem 2 knajpy: bar wegetariański w rynku oraz Tequillę na Pl.
Solnym (wraz z resztą towarzystwa z sąsiedniej listy). Tu naświetlę moje
wspomnienia ze strony kulinarnej. Bar wegetariański: barszcz czerwony z
krokietem. Ocena: dobry minus (krokiet za tłusty). Następnie Tequilla.
Już było całe towarzystwo. Kelner był na początku lekko wścieknięty, jak
usłyszał, że każdy płaci za siebie, ale chyba podsłyszał, jak
zaproponowałem, coby obecne tam podmioty gospodarcze (chyba większość
towarzystwa) zarządały również faktury.
Żarcie (to co jadłem) to na ocenę góra mierną. Tortilla con salsa verde.
Tortilla napełniona wygotowanym kurczakiem, do tego sos szpinakowy.
Smakowało wybytnie neutralnie.
Morał z tego dnia: Tequillę będę od tej pory używał wyłącznie z butelki,
a nie do niej chodził.
Waldek, zaspany w pracy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-03-10 13:55:00
Temat: Re: krotkie sprawozdanie z krotkiej wizytacji WroclawiaOn Mon, 10 Mar 2003 14:43:19 +0100, Waldemar Krzok
<w...@u...fu-berlin.de> wrote:
>Hej,
>
>wczoraj wróci?em z ?ykendu we Wroc?awiu. Ludzko by?o fajnie, kulinarnie
>w ciapki. Mo?e Zowisia te? co? dopisze. W ka?dym razie sam osobi?cie
>wizytowa?em 2 knajpy: bar wegetaria?ski w rynku oraz Tequill? na Pl.
>Solnym (wraz z reszt? towarzystwa z s?siedniej listy). Tu na?wietl? moje
>wspomnienia ze strony kulinarnej. Bar wegetaria?ski: barszcz czerwony z
>krokietem. Ocena: dobry minus (krokiet za t?usty). Nast?pnie Tequilla.
>Ju? by?o ca?e towarzystwo. Kelner by? na pocz?tku lekko w?ciekni?ty, jak
>us?ysza?, ?e ka?dy p?aci za siebie, ale chyba pods?ysza?, jak
>zaproponowa?em, coby obecne tam podmioty gospodarcze (chyba wi?kszo??
>towarzystwa) zarz?da?y równie? faktury.
>?arcie (to co jad?em) to na ocen? góra miern?. Tortilla con salsa verde.
>Tortilla nape?niona wygotowanym kurczakiem, do tego sos szpinakowy.
>Smakowa?o wybytnie neutralnie.
>Mora? z tego dnia: Tequill? b?d? od tej pory u?ywa? wy??cznie z butelki,
>a nie do niej chodzi?.
>
>Waldek, zaspany w pracy
do Tequili na pewno nie pojde bo mnei nie bawi mexico, ale bar
Vega to lubie, nie bede tylko brac krokieta ;)) ja lubie ich
golabki oblane sosoem grzybowym
pierzu
K.T. - starannie opakowana
-----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-10 15:34:51
Temat: Re: krotkie sprawozdanie z krotkiej wizytacji WroclawiaWaldemar Krzok wrote:
> (krokiet za tłusty). Następnie Tequilla. Już było całe towarzystwo.
> Kelner był na początku lekko wścieknięty, jak usłyszał, że każdy
> płaci za siebie, ale chyba podsłyszał, jak zaproponowałem, coby
> obecne tam podmioty gospodarcze (chyba większość towarzystwa)
> zarządały również faktury. Żarcie (to co jadłem) to na ocenę góra
> mierną. Tortilla con salsa verde. Tortilla napełniona wygotowanym
> kurczakiem, do tego sos szpinakowy. Smakowało wybytnie neutralnie.
> Morał z tego dnia: Tequillę będę od tej pory używał wyłącznie z
> butelki, a nie do niej chodził.
Oj, bo znacznie lepsze "meksykańskie" jest we Wrocławiu na Rzeźniczej
w Mexico Barze. A W Tequilli jest owszem, ładnie, ale IMHO można
tam iść jedynie na kawę lub piwo.
Pozdrawiam,
Evva
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-03-11 01:09:57
Temat: Re: krotkie sprawozdanie z krotkiej wizytacji WroclawiaUżytkownik "Waldemar Krzok" <w...@u...fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:3E6C9677.8070103@ukbf.fu-berlin.de...
> Hej,
>
> wczoraj wróciłem z łykendu we Wrocławiu. Ludzko było fajnie, kulinarnie
> w ciapki. Może Zowisia też coś dopisze. W każdym razie sam osobiście
------
hej, dopisywam :)))
ja byłam tak zajęta towarzysko (= bieganiem między 2 stołami
przy których siedzieliśmy, 2 - bo było nas ok. 30 osób,
miała być jedna sala, no ale nie udało się)
że nie zwracałam uwagi co jem, quesadilla to była, smak istotnie
na 3+, ale jak się prawie nie jadło śniadania, i prawie 5 godzin
spędziło w pociągu .. to pewnie wszystko by smakowało.
Nie zdążyłam marguerity zamówić, i nadal nie wiem, jak to smakuje.
Spotkanie było miłe, pogoda dopisała, towarzystwo - elitarne,
dłuższy raport na pht.
:))
pozdrowienia, zowisia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |