Data: 2006-03-27 12:18:31
Temat: Re: kryzys?
Od: Elske <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jacek Krzyzanowski napisał(a):
> Gdyby zaspokajala jego potrzeby, to chyba by nie szukal szczescia gdzie
> indziej?
Wrong. Jest taki typ facetów (i kobiet też żeby nie było), który po
prostu _musi_ mieć coś oprócz stałego partnera. Nie wiem, czy
dowartościowują się w ten sposób (i wcale nie oznacza to, że partner/ka
nie docenia tego człowieka - często zupełnie to nie ma znaczenia), czy
po prostu lubią mocne wrażenia. Faktem jest, ze tacy ludzie istnieją i
wcale nie jest ich mało. Niektórzy nawet są na tyle beszczelni, że nawet
się nie kryją, tłumaczą to poligamicznym charakterem płci męskiej lub
czymś podobnym.
> ROTFL :DDD Internetowe pogaduch juz do rangi gwaltu urosly.
> Moze jeszcze morderstwo ze szczegolnym okrucienstwem?
Nie pogaduchy do rangi gwałtu urosły tylko tłumaczenie IMHO jest tak
samo idiotyczne jak to o gwałcie.
>> A zdrada jest idealnym rozwiązaniem tego problemu?
>
> Nie jest rozwiazaniem, tylko z problemu wynika.
IMHO nie. Z problemu wynikają złe stosunki między partnerami. Albo
rozstanie partnerów. A nie puszczanie się na boku.
> Poza tym nie nazwal bym zdrada zawierania nowych znajomosci.
Zawieranie nowych znajomości to nie to samo co zaawansowany flirt albo
posiadanie kochanki a o takim stanie rzeczy jest mowa.
> Myslisz, ze mam prawo zabronic mojej zonie utrzymywania kontaktow z jej
> znajomymi? A moze odebrac jej syna jak zatanczy z innym facetem?
A czy Twoja zona flirtuje z facetami (choćby przez internet), chociaż
wie, że Ciebie to boli? Albo może ma kochanka? Jeśli nie, to porównanie
jest nieadekwatne.
--
Elske
http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
|